Mandat może dostać niemal każdy. Sprawdź, nim wyrzucisz
Segregacja śmieci to obowiązek każdego mieszkańca Polski. Nieprzestrzeganie zasad grozi surowymi karami finansowymi. Sprawdź, jak poprawnie segregować odpady, kto to kontroluje i kto płaci grzywny. Przekonaj się, czy robisz to dobrze i uniknij mandatu.
Segregacja odpadów to nie tylko obowiązek prawny, ale również ważny krok w trosce o środowisko. Niestety, wiele osób nie wie dokładnie, jak dzielić odpady, a niewiedza nie chroni przed mandatem. Sprawdź, jak segregować śmieci, kto sprawdza poprawność segregacji oraz jakie grożą kary za nieprzestrzeganie przepisów.
W Polsce obowiązuje pięć podstawowych frakcji śmieci:
- Papier - gazety, zeszyty, kartony (bez zabrudzeń i tłuszczu)
- Metale i tworzywa sztuczne - butelki PET, puszki, nakrętki, opakowania
- Szkło - butelki, słoiki (bez kapsli i korków)
- Bioodpady - resztki warzyw, owoców, fusy, skorupki jaj
- Odpady zmieszane - to, czego nie da się zakwalifikować powyżej
Za kontrolę segregacji odpowiadają najczęściej firmy komunalne, które odbierają odpady. Jeśli w pojemniku znajdą się śmieci niezgodne z deklarowaną segregacją, mogą zgłosić to gminie. W niektórych miejscowościach prowadzone są kontrole losowe - również przez straż miejską lub urzędników.
W przypadku wykrycia nieprawidłowości właściciel nieruchomości może zostać obciążony podwyższoną opłatą za odbiór odpadów. Przykładowo, jeżeli opłata za śmieci segregowane wynosi 30 zł miesięcznie, to w przypadku niesegregowania może wzrosnąć nawet do 90-150 zł.
To jednak nie wszystko - jeśli przypadek zostanie uznany za umyślne złamanie przepisów, może zostać nałożona dodatkowa kara administracyjna w wysokości do 500 zł.
Odpowiedzialność finansową za brak segregacji ponosi właściciel nieruchomości lub najemca, który zawarł umowę z gminą. W przypadku budynków wielorodzinnych kara może dotknąć wszystkich mieszkańców, jeśli nie da się ustalić osoby winnej.