Marcinkiewicz wylany?

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział w sobotę, że kończy pracę w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Dodał, że uzyskał taką informację w rozmowie z prezesem NBP Sławomirem Skrzypkiem.

"Będę pracował nadal w instytucji finansowej, na pewno częściowo w Polsce" - zapowiedział Marcinkiewicz w radiu TOK FM.

Marcinkiewicz jest jednym z dyrektorów w EBOiR. Jego kadencja upływa w maju. Delegowanie polskiego przedstawiciela do Banku leży w kompetencjach prezesa NBP.

B.premier podkreślił, że nie ma żadnych pretensji do Sławomira Skrzypka i dziękuje mu za powołanie do pracy w EBOiR. Pod koniec kwietnia Marcinkiewicz mówił, że chciałby przedłużyć swój pobyt w EBOiR. Napisał w tej sprawie list do Skrzypka.

Reklama

Były premier rozpoczął pracę w EBOiR w marcu 2007 roku, po tym jak zrezygnował z kandydowania na stanowisko prezesa PKO BP.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju to międzynarodowa organizacja finansowa utworzona 1991 roku, której celem jest wspieranie przemian gospodarczych w państwach Europy Środkowej i Wschodniej przez udzielanie kredytów i gwarancji, inwestycji kapitałowych oraz współpracę techniczną.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: EBOiR | Marcinkiewiczowie | Kazimierz Marcinkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »