O krok od umowy handlowej UE-USA. Trump spotka się z Ursulą von der Leyen

W niedzielne popołudnie dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Ursuli von der Leyen w Szkocji. Jednym z kluczowych jego punktów mają być negocjacje ws. relacji handlowych pomiędzy USA a Unią Europejską, w tym kwestie ceł. W przypadku braku porozumienia obie strony grożą wprowadzeniem znacznych sankcji celnych, co może poważnie wpłynąć na globalną wymianę handlową.

Donald Trump przebywa w Szkocji z prywatną wizytą. Mimo to na niedzielę zaplanowane jest spotkanie służbowe - z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Według szefowej KE, tematem jej rozmowy z Trumpem będą transatlantyckie stosunki handlowe i sposoby ich utrzymania. Do spotkania Trumpa i von der Leyen dojdzie w kulminacyjnym momencie rozmów handlowych między UE a USA.

USA i UE zawrą umowę handlową?

Jak podał w sobotę Reuters do Szkocji udali się także przedstawiciel USA ds. handlu Jamieson Greer i minister handlu Howard Lutnick udają się do Szkocji na rozmowy z urzędnikami UE. Informacja ta została przekazana w oparciu o amerykańską administrację. Może to wskazywać na plan negocjacji lub zawarcia umowy handlowej. 

Reklama

- Jesteśmy ostrożnie optymistyczni w sprawie tego, że zostanie zawarta umowa - przekazało źródło agencji Reutera.

Prezydent Trump ocenił w piątek szanse zawarcia porozumienia handlowego z UE na około 50 proc. Dodał jednak, że Unia bardzo tego chce. W czwartek KE poinformowała, że porozumienie jest "w zasięgu ręki".

Jak podaje AFP niedzielne spotkanie przywódców odbędzie się o 16:30 czasu lokalnego (17:30 czasu polskiego) w Turnberry, na południowo-zachodnim wybrzeżu Szkocji, gdzie Trump jest właścicielem luksusowego ośrodka golfowego. Trump powiedział w piątek, że ma nadzieję zawrzeć z UE "najlepszą umowę ze wszystkich".

Nazywając von der Leyen po prostu "Ursulą" Trump chwalił ją i określił jako "wysoce szanowaną kobietę", co stanowi dużą zmianę od jego wcześniejszej wrogości i oskarżeń o to, że UE istnieje po to, by "oszukiwać" Stany Zjednoczone.

Jak może wyglądać porozumienie ws. ceł między UE a USA?

Potencjalne porozumienie handlowe między UE a USA może być zbliżone do tego, które we wtorek Trump ogłosił z Japonią. AFP wskazuje, że zgodnie z informacjami podawanymi przez europejskich dyplomatów negocjacje obejmują podstawową stawkę w wysokości 15 procent na eksport z UE do Stanów Zjednoczonych - taki sam poziom, jaki uzyskała Japonia - z wyjątkami dla kluczowych sektorów, w tym lotnictwa, drewna i napojów spirytusowych, z wyłączeniem wina. 

UE zobowiązałaby się również do zwiększenia zakupów amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego w ramach szeregu zobowiązań inwestycyjnych. Strona europejska liczy zaś na kompromis w sprawie stali, który umożliwiłby wwóz do Stanów Zjednoczonych jej określonej ilości, a nadwyżki byłyby opodatkowane stawką 50 procent.

AFP przypomina, że UE jest obecnie obciążona 25-procentowym cłem na samochody, 50-procentowym cłem na stal i aluminium oraz ogólnym cłem w wysokości 10 procent. Jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, państwa UE dały zielone światło na wprowadzenie ceł na towary amerykańskie o wartości 109 miliardów dolarów (93 miliardów euro), w tym samoloty i samochody. Cła te zaczną obowiązywać stopniowo od 7 sierpnia. Bruksela przygotowuje również listę amerykańskich usług, które potencjalnie mogą zostać objęte cłami.

Trump dał czas na negocjacje do 1 sierpnia. Jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte, UE będzie musiała liczyć się ze stawką w wysokości 30 proc.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Donald Trump | umowa handlowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »