Mario Draghi i Marek Belka w centrum uwagi
W tym tygodniu niewątpliwie pierwsze skrzypce grała RPP i późniejsze wypowiedzi prezesa NBP oraz EBC i konferencja z udziałem Mario Draghiego . Spójrzmy jak zmieniał się w tym tygodniu rynek walutowy.
W poniedziałek rano (4 stycznia) nie mieliśmy wielu wydarzeń makroekonomicznych, z tego też względu na wartość głównej pary wpływ miały głównie siły popytu i podaży oraz nastroje globalne. Podczas tej sesji kurs głównej pary walutowej mocno spadł. Około godziny 16:00 wartość eurodolara wynosiła 1,3565
Dzień później para EUR/USD rozpoczęła dzień od kontynuacji spadków. Podczas tej sesji czekał nas wysyp odczytów indeksów PMI dla poszczególnych gospodarek europejskich, ale i dla Strefy Euro jako całości oraz USA. Za przyczynę spadków na eurodolarze (oczywiście poza zawirowaniami politycznymi we Włoszech i Hiszpanii) należało uznać przyszłą konferencję prezesa ECB, na której inwestorzy obawiali się usłyszeć, że wspólna waluta jest zbyt mocna i zagraża rozwojowi eurolandu, ponieważ taka informacja mogłaby doprowadzić do dalszych spadków kursu. Tego dnia byki również próbowały przełamać kilkudniowy trend spadkowy, pod koniec sesji kurs głównej pary wynosił 1,3590.
W środę rano (6 stycznia) para EUR/USD wydawała się wracać w zapoczątkowany w piątek kanał spadkowy. A około godziny 8:00 jej kurs wynosił 1,3534. Przez cała sesję główna para walutowa traciła na wartości, aby pod koniec sesji spaść w okolice 1,3514
W czwartek (7 stycznia) rozpoczęło się spotkanie przywódców UE w sprawie budżetu na lata 2014-2020. Budziło ono wiele obaw co do możliwości uzyskania kompromisu. Tego dnia również zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił stopy procentowej, pozostała ona więc na poziomie 0,75 proc. Jednak ważniejszym wydarzeniem była sama konferencja prasowa na której wystąpił prezes EBC - Mario Draghi. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, kurs wspólnej waluty mocno spadł. W miarę trwania konferencji eurodolar z okolic 1,3550 osunął się nawet do 1,3372. Z ust prezesa ECB mogliśmy usłyszeć m.in że w bieżącym roku powinno rozpocząć się stopniowe ożywienie europejskich gospodarek, natomiast stopa inflacji spadnie w tym czasie poniżej 2 proc., dodatkowo według Mario Draghiego nastroje rynków poprawiły się w ostatnich miesiącach. Zapytany, czy wspólna waluta nie jest zbyt mocna, stwierdził, że siła wspólnej waluty to dowód zaufania do niej.
Dziś rano (8 stycznia) po wczorajszym mocnym spadku kursu, eurodolar konsolidował się w okolicach poziomu 1,34.W Brukseli na szczycie UE osiągnięto wstępne porozumienie w sprawie budżetu na lata 2014-2020, nie jest to jednak koniec " politycznych przepychanek", ale dobrze wróży co do pozytywnego zakończenia negocjacji. Rozmowy te nie przekładały się znacząco na rynek walutowy.
Na chwile obecną negocjację w Brukseli nadal trwają, eurodolar konsoliduje się w okolicach 1,34, zmienność kursu jest dużo niższa niż w dniach poprzednich. Na chwile obecną wartość pary EUR/USD to 1,3390
Złoty mocniejszy i słabszy
Złoty po mocnej końcówce ubiegłego tygodnia (gdy euro było wyceniane pod koniec piątkowej sesji na 4,16 PLN, a dolar na 3,04 PLN) w poniedziałek rano (4 stycznia) kontynuował tę tendencje i zaczął dzień od wyraźnego umocnienia. W tamtej chwili dolar znajdował się na piątkowych minimach, a jego wartość wynosiła 3,0480 PLN, zaś euro 4,1460 PLN.
Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia dla inwestujących w złotego było niewątpliwie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (rynek oczekiwał kolejnej obniżki stóp procentowych o 25 pb) oraz komunikat po posiedzeniu wskazujące na dalszą strategię RPP. Pod koniec sesji nasza waluta była wyceniana na 3,0777 PLN jeśli chodzi o parę USD/PLN i 4,1730 PLN jeśli mówimy o parze EUR/PLN.
Dzień później (5 stycznia) nasza waluta rozpoczęła sesję od lekkiego umocnienia, tego dnia rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie RPP. Złoty w oczekiwaniu na decyzję Rady stabilizował się w okolicach poziomu 3,085 jeśli chodzi o parę USD/PLN, zaś na parze EUR/PLN kurs wynosił 4,175.
W środę (6 stycznia) Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 25 pb. do 3,75% (stopy referencyjnej). Była to już czwarta obniżka od listopada ubiegłego roku. Po ostatnich słabych odczytach z naszej gospodarki posunięcie to było spodziewane i jak najbardziej naturalne. Tymczasem rynek czekał na komunikat z posiedzenia Rady do godziny 16:00. Kiedy ten nadszedł, a pierwszy wydźwięk komunikatu dawał do zrozumienia, że kolejnej obniżki nie będzie, złoty zaczął się umacniać. Chwile później Marek Belka - prezes NBP (w odpowiedziach na pytania dziennikarzy) stwierdził, ze nastawienie Rady się nie zmieniło i marcowa obniżka nadal jest możliwa, spowodowało to ruch powrotny złotego - na wyższe poziomy. Pod koniec tamtej sesji para EUR/PLN była wyceniana na 4,1696 PLN zaś USD/PLN na 3,0830.
7 stycznia rano pary złotowe rozpoczęły sesję neutralnie, stabilizując się na poziomach z dnia ubiegłego. W tamtej chwili kurs pary EUR/PLN wynosił 4,1784 PLN zaś USD/PLN 3,0887. Jednak na zakończenie tamtej sesji złoty zachowywał się odmiennie niż zwykle - było to zrozumiałe po mocnym spadku kursu głównej pary walutowej (spowodowanym słowami Mario Draghiego). Mianowicie złoty umocnił się w stosunku do euro, które było wyceniane na 4,1667, a osłabił się wobec dolara, którego kurs wynosił 3,1076. Po aukcji obligacji wzrosła również rentowność polskiego długu, która na chwile obecną wynosi 4,004 proc.
Dziś (8 stycznia) kurs głównych stabilizował się. Dolar jest obecnie wyceniany na 3,1083 PLN zaś euro na 4,1606 PLN
Michał Palenciuk
FMCM