Mateusz Mrozek z NASK na 32. Forum Ekonomicznym w Karpaczu: Dezinformacja jest bronią
W Karpaczu zakończyło się już 32. Forum Ekonomiczne, jedna z największych i najważniejszych imprez gospodarczych w środkowo-wschodniej Europie. Wśród tematów, które omawiano na licznych panelach dyskusyjnych i wydarzeniach towarzyszących, znalazły się m.in. kwestie cyberbezpieczeństwa oraz walki z dezinformacją. – Dezinformacja jest bronią, w której nabojami są emocje wycelowane w nasze głowy i serca – tłumaczył w rozmowie z redakcją Interia Biznes Mateusz Mrozek, Dyrektor Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK. Mrozek wziął także udział w panelu dyskusyjnym „Wybory a dezinformacja – systemowa odporność na cyberzagrożenia podczas kampanii wyborczej”, gdzie poruszono m.in. kwestię wpływania na nastroje społeczne w Polsce.
Prezentacja partnera
32. Forum Ekonomiczne odbyło się w dniach 5-7 września w Hotelu Gołębiewski. Hasło przewodnie tegorocznej edycji brzmiało: "Nowe wartości Starego Kontynentu - Europa u progu zmian". Na prestiżowej branżowej imprezie pojawiło się ok. 8 tys. gości - przedstawicieli świata polityki, biznesu, nauki, dziennikarzy oraz innych uczestników. Łącznie odbyło się ok. 550 wydarzeń: paneli dyskusyjnych, debat, prezentacji raportów, warsztatów, ale również gal i koncertów. Poruszone zostały tematy, którymi żyje obecnie cały świat. Ze szczególnym zainteresowaniem spotkał się panel dyskusyjny "Wybory a dezinformacja - systemowa odporność na cyberzagrożenia podczas kampanii wyborczej". Czym jest dezinformacja i jak z nią skutecznie walczyć?
Dezinformację można zdefiniować jako planowane rozpowszechnianie fałszywych informacji i wprowadzenie opinii publicznej w błąd, aby osiągnąć korzyści finansowe bądź określone cele polityczne, społeczne lub ekonomiczne. Zjawisko to przybiera różne formy: fałszywych wiadomości, zmanipulowanych obrazów, podrobionych dokumentów, sfabrykowanych badań naukowych czy plotek. Kluczowym aspektem zawsze pozostaje intencjonalność - to celowe wprowadzanie odbiorców w błąd. Co powinno nas zaniepokoić? Przede wszystkim newsy, zdjęcia czy filmy, które wywołują w nas silne emocje.
Dezinformacja dynamicznie narasta w erze cyfrowej i ma coraz większy wpływ na naszą rzeczywistość. Z jednej strony bazuje na nadmiarze informacji i trudności z ich weryfikowaniem, z drugiej - na uprzedzeniach i emocjach. Wykorzystuje ponadto fakt, iż wiadomości w mediach społecznościowych rozprzestrzeniają się wyjątkowo łatwo i szybko, a ludzie mają tendencję do wierzenia we wszystko to, co potwierdza ich aktualne i już ugruntowane przekonania.
Obecnie problemem nie jest dostęp do informacji, ale ich nadmiar - z tego powodu skala problemu nieustannie rośnie i rosnąć będzie nadal. Zbyt dużo danych może prowadzić do chaosu i dezinformacji. Dlatego tak ważna jest edukacja: CSIRT NASK prowadzi szeroko rozumiane działania z zakresu budowania świadomości w obszarze cyberbezpieczeństwa. Jednym z zespołów zajmujących się dezinformacją na poziomie krajowym jest NASK-PIB, który powstał na mocy dyrektywy NIS.
Zagadnienie dezinformacji pojawiło się na panelu dyskusyjnym w Forum Cyberbezpieczeństwa, zatytułowanym "Wybory a dezinformacja - systemowa odporność na cyberzagrożenia podczas kampanii wyborczej". Wzięli w nim udział Mateusz Mrozek (NASK), Paweł Lewandowski (Ministerstwo Cyfryzacji), Jarosław Obremski (Wojewoda Dolnośląski), Jakub Turowski (Meta), Marcin Olender (Google) oraz Hanna Gill-Piątek i Paulina Matysiak (posłanki na Sejm).
- Ważne jest to, by ze sobą rozmawiać i współdziałać. Wojny z dezinformacją nie da się wygrać. To ciągła walka, ponieważ uczymy się nie tylko my, ale również dezinformujący. Dlatego należy wymieniać się informacjami i praktykami - powiedział z kolei Marcin Olender z Google.
Na pierwszy plan wychodzi więc przejrzysty i otwarty styl działania. Dość powiedzieć, iż wypracowane w NASK wzorce działania zaczęli wdrażać najwięksi giganci technologii. - Zrobiliśmy wyraźny postęp przez ostatnie lata i w tym zakresie wielkie chapeau bas dla NASK. To ważny element walki z dezinformacją i krok w dobrą stronę - dodał Olender.
- Jeżeli nie będzie edukacji i świadomości użytkowników w zakresie tego, jak roztropnie i ostrożnie korzystać z internetu, to bitwa z dezinformacją nie zostanie wygrana - przekonywał Jakub Turowski z Meta. Paweł Lewandowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, zwracał jednak uwagę na to, iż edukacja to nie wszystko. Równie ważna pozostaje bowiem chęć do edukowania się. - Trzeba zwrócić uwagę na źródło. Informacja może być prawdziwa, ale źródło wątpliwe. Może też być fałszywa informacja, a źródło uznane za wiarygodne - tłumaczył.
Redakcji Interia Biznes udało się porozmawiać z przedstawicielem NASK, państwowego instytutu badawczego nadzorowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji. - Dezinformacja ma jedną cechę: doskonale wykorzystuje słabe punkty demokracji. Nie chciałbym, żebyśmy szli w stronę cenzury prewencyjnej. To nie jest metoda. Powinniśmy edukować - wyjaśnia Mateusz Mrozek, Dyrektor Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK.
Specjalista NASK w czasie wyborów zachęca do korzystania ze strony bezpiecznewybory.pl, gdzie zgłosić można wszystkie treści, które wydają nam się wątpliwe, w tym również podejrzenia zhakowanego konta - naszego bądź osoby publicznej. - Pojawiająca się skrajna emocja, dobra lub zła, powinna nam służyć za barometr, kiedy warto coś zweryfikować - dodaje ekspert.
Tym bardziej że, jak wynika z badań NASK, ponad połowa polskich internautów przyznaje, że regularnie styka się dezinformacją. Najczęstszym jej rodzajem pozostają fake newsy. Przykłady tego typu zbiera i analizuje Dział Przeciwdziałania Dezinformacji w NASK.
Sprawdzanie źródła i ocena, czy jest ono wiarygodne, porównywanie różnych źródeł i upewnienie się, że są one ze sobą zgodne, ale też sprawdzanie daty, krytyczne myślenie i zapoznanie się z opiniami ekspertów - opcji weryfikacji jest bardzo wiele. Co więcej, są one dostępne od ręki i warto z nich korzystać. Zwłaszcza w tak gorącym czasie, jak zbliżające się wybory.
Prezentacja partnera
