Mąż do przechowalni, żona na zakupy
Brytyjczycy lubią święta i świetnie się bawić. Gorzej znoszą szał zakupów przed Bożym Narodzeniem. O znudzonych i zmęczonych zakupami mężczyznach pomyślała jedna z sieci supermarketów.
Mężczyźni, zamiast robić świąteczne zakupy, mogą spokojnie spocząć w fotelach i np. grając na komputerze poczekać na swoją wybrankę. Ale w takich "żłobkach dla dorosłych" można także obejrzeć filmy wideo - klasyczne komedie Monthy Pytona i nagrania najlepszych meczów jakie kiedykolwiek rozegrano. Dla amatorów innych uciech są zdalnie sterowane samochody i modele pociągów.
- Osobiście spaliłbym się ze wstydu - mówi jeden z Brytyjczyków, który nie ukrywa, że lubi wydawać pieniądze. - Jeśli już się decyduję iść na zakupy z moją kobietą, to nie po to, by gapić się w ekran - dodaje.
No tak, takie przechowalnie dla mężczyzn są w Wielkiej Brytanii, ale co z polskimi znudzonymi mężami? Reporterka RMF Beata Tonn próbowała w jednym z olsztyńskich hipermarketów pozbyć się męża, oczywiście tylko na czas zakupów. Z jakim skutkiem? Posłuchaj relacji: