Media to nie gaz, woda i prąd...

Paneliści pod przewodnictwem zastępcy dyrektora biura zarządu Telewizji Polskiej, Karola Jakubowskiego zgodnie stwierdzili, że współczesne media nadal traktowane są jako środek perswazji, propagandy politycznej, nie zaś jako element gospodarki. Mimo postulatów rozwoju społeczeństwa informacyjnego, nadal zaniedbujemy rozwój Internetu w Polsce - uznał prezes Polskiej Izby Informatyki, Wacław Iszkowski. Media to nie gaz, woda i rąd - mówił Jakubowski. Zwróciła uwagę na nadal istniejący brak zrozumienia dla potencjału, jaki posiadają i roli gospodarczej, jaką mogą odegrać media tradycyjne i nowoczesne w rozwoju gospodarczym.

Zdaniem panelistów, wiele kontrowersji budzi również prawo, na podstawie którego zorganizowany jest rynek medialny w Polsce. Kontrowersje budzi zwłaszcza powstająca obecnie ustawa o radiofonii i telewizji. Przedstawiciele mediów prywatnych obawiają się ograniczenia ich już i tak ograniczonej pozycji na rynku medialnym. Zdaniem Piotra Niemczyckiego z zarządu AGORA S.A. publiczne media w Polsce nadal posiadają znacznie większy udział w rynku reklamy i w zakresie docieralności do odbiorców niż media prywatne.

Jego obawy dotyczą również aktualnej sytuacji ekonomicznej polskich spółek medialnych. W sytuacji wynikającego z ogólnej recesji gospodarczej zastoju na rynku reklamy, to telewizja publiczna dyktuje ceny reklamodawcom. Ona ustala zasady. Ogranicza w ten sposób dochody prywatnych spółek medialnych - uważa Niemczycki, który domaga się jednocześnie ustalenia jasnych zasad ich współistnienia na rynku. Jeśli zahamowany zostanie swobodny rozwój mediów prywatnych, może się okazać, że nie będą one konkurencyjne w przyszłej zjednoczonej Europie - stwierdził Niemczycki.

Relacja z panelu " Media a rozwój - perspektywy wzrostu w Europie Środkowo-Wschodniej".