MEN nie chce audytora do projektów

Audytor miał sprawdzić duże projekty resortu edukacji. Miał, ale z kuriozalnych powodów unieważniono przetarg.

Audytor miał sprawdzić duże projekty resortu edukacji. Miał, ale z kuriozalnych powodów unieważniono przetarg.

W lipcu 2006 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) ogłosiło przetarg na audyt zewnętrzny dwóch projektów współfinansowanych przez fundusze unijne. Biegli mieli sprawdzić, jak przeprowadzono zakupy sprzętu specjalistycznego, ułatwiającego kształcenie uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, oraz jak zbudowano edukacyjny portal internetowy. To projekty łącznie warte kilkaset milionów złotych.

Audyt wyceniono na 560 tys. zł (540 tys. za projekt sprzętu i 24 tys. za portal), jednak wskutek nieprecyzyjnych wymagań resortu złożono nawet ofertę na nieco ponad 8 tys. zł. Posypały się protesty, a resort popełniając kilka uchybień, sam w końcu unieważnił przetarg. Jako powód podano, że upłynął termin ważności ofert.

Reklama

Sporo tolerancji

Audyt miał zweryfikować prawidłowość przeprowadzenia projektów. Termin złożenia ofert ustalono na 28 lipca 2006 r. (w decyzji o unieważnieniu podano, że oferty otwarto 27 lipca). Resort poprosił wykonawców o uzupełnienie dokumentów, a następnie 16 sierpnia wybrał zwycięzcę. Ciekawostką jest fakt, że termin wykonania audytu dostaw sprzętu specjalistycznego ustalono na 25 sierpnia (audyt portalu na 30 września). Terminy były nierealne, zważywszy, że audyt miał dotyczyć dostaw sprzętu do ponad 1,3 tys. szkół. No, chyba że kontrola miała być przeprowadzona "na oko".

23 sierpnia do resortu wpłynął protest na rozstrzygnięcie, który został odrzucony 1 września. Protestujący nie odwołał się od tej decyzji (termin na odwołanie upłynął 6 września). Ponieważ 10 września upłynął termin ważności ofert, resort unieważnił postępowanie stwierdzając, że z powodów proceduralnych nie może poprosić o przedłużenie terminu. Nie bardzo wiadomo, dlaczego nie podpisał też umowy do czasu wygaśnięcia ważności. Z unieważnieniem też zresztą się nie spieszył. Na dokumencie o unieważnieniu postępowania widnieje data 29 września.

Resort na pytania "PB" odpowiada wymijająco, nie uzasadniając decyzji. Nie doczekaliśmy się wyjaśnień, jakie przepisy wymagały przeprowadzenia audytu, a co za tym idzie, co grozi MEN z powodu niewykonania kontroli. Na pytanie, dlaczego resort nie poprosił o przedłużenie terminu ważności ofert i dlaczego zwlekał z podpisaniem umowy, aż upłynie ten termin, także brak odpowiedzi.

"Audyt nie jest jeszcze realizowany. Będzie realizowany ze środków projektu. Nie podpisano umowy. Będzie przeprowadzony - przedłużenie realizacji projektu. Termin audytu związany był z upływającym terminem realizacji projektu. Wniosek przetargowy na ogłoszenie ponownego audytu jest ostatecznie weryfikowany w Biurze Wdrażania Europejskiego Funduszu Społecznego. Termin realizacji tej części projektu upływał 30 września. Wpłynęły dwa protesty" - tak odpowiedziało nam ministerstwo.

Surowa ocena ekspertów

Pytani przez nas potencjalni oferenci i eksperci od prawa zamówień nie pozostawiają na MEN suchej nitki. Resort od początku źle zdefiniował wymagania (może nie zależało mu na dobrym audycie), mylił terminy, nie opublikował na stronie internetowej kluczowego protestu, co powinien zrobić, nie dołożył staranności, żeby przetarg doprowadzić do końca.

- Proceduralnie niby wszystko się zgadza. Ale cały ten przetarg wygląda bardzo dziwnie. Jakby rzeczywiście MEN wcale nie zależało na tym projekcie - mówi ekspert od prawa zamówień, którego poprosiliśmy o zdanie.

Przetarg na audyt jest kolejnym postępowaniem, z którym MEN nie może sobie poradzić. W ciągu ostatnich tygodni "PB" opisywał unieważnione przetargi na zakup komputerów i sprzętu dla uczniów niewidomych i niedowidzących. Ponieważ marazm decyzyjny w MEN trwa od kilku miesięcy, dochodziły do nas głosy, że urzędnicy w resorcie w ogóle nie są już zainteresowani realizacją programów z unijnych pieniędzy. Być może to przesada, bo wczoraj resort umieścił na stronie ogłoszenie o powtórzeniu przetargu na sprzęt dla uczniów niewidomych i niedowidzących wartości do 40 mln zł.

Pytanie, czy resort będzie w stanie sprawnie go przeprowadzić i wydać pieniądze. A tych ma sporo - tylko z Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich możemy w ramach budżetu 2004-06 wykorzystać 2,9 mld zł (z tego programu są finansowane projekty, które miały być skontrolowane przez niezależny audyt). Dodatykowo resort korzysta z innych programów unijnych - w tym ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego.

Mariusz Zielke L

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: przedłużenie | przetarg | resort | audyt | edukacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »