MF oczekuje, że motorem wzrostu gospodarczego będzie popyt krajowy

Fiskus chce aby Polacy więcej kupowali i oczekuje, że napędzi to wzrost gospodarczy. Obywateli obarcza jednak coraz wyższymi podatkami...

Ministerstwo Finansów oczekuje, że motorem wzrostu gospodarczego w następnych latach będzie popyt krajowy, przy zwiększonym wkładzie inwestycji, głównie publicznych - wynika z projektu Wieloletniego Planu Finansowego Państwa, do którego dotarła PAP.

"Wprawdzie, podobnie jak w roku ubiegłym, oczekujemy, że źródłem wzrostu będzie finalny popyt krajowy przy kontrybucji eksportu netto tylko nieznacznie bardziej ujemnej niż w 2010 r., jednak w strukturze popytu istotnie zwiększy się udział inwestycji - głównie publicznych, które w znacznym stopniu będą finansowane z pieniędzy unijnych. Inwestycje prywatne, po dwóch latach silnych spadków, powinny zanotować niewielki wzrost" - napisano w projekcie WPFP.

Reklama

"Zmniejszy się natomiast istotnie wkład we wzrost PKB ze strony przyrostu zapasów, która to kategoria ekonomiczna w 2010 r. odpowiadała aż za 1,9 pkt. proc. wzrostu gospodarczego. Oczekuje się, że w 2011 r. kontrybucja we wzrost PKB ze strony zmiany zapasów wyniesie ok. 0,2 pkt. proc. Wkład we wzrost PKB ze strony spożycia gospodarstw domowych powinien, pomimo oczekiwanego przyspieszenia inflacji, być zbliżony do zanotowanego w roku ubiegłym. Na podobnym poziomie będzie również kontrybucja ze strony spożycia zbiorowego" - napisano.

MF oczekuje, że przychody z prywatyzacji, po tym jak w tym roku wyniosą 15 mld zł, w latach 2012-2013 spadną, by w 2014 roku osiągnąć 5 mld zł.

MF oczekuje, iż w 2012 roku w związku z zaplanowanymi działaniami konsolidacyjnymi, spadnie tempo wzrostu spożycia publicznego, czego konsekwencją będzie zerowa kontrybucja tej kategorii ekonomicznej we wzrost PKB.

"Dodatkowo, w wyniku zakończenia cyklu inwestycyjnego publicznych projektów infrastrukturalnych, których kumulacja powinna mieć miejsce w 2011 r., w 2012 r. należy oczekiwać ograniczenia wartości inwestycji publicznych, co będzie oznaczać, że wkład we wzrost PKB ze strony łącznego popytu generowanego przez sektor rządowy i samorządowy będzie ujemny (ok. minus 0,6 pkt. proc. w porównaniu do plus 1,8 pkt. proc. w 2011 r.)" - napisano w projekcie.

Analitycy MF oczekują natomiast, że ze stabilizacją sytuacji gospodarczej na świecie istotnie przyspieszy tempo wzrostu inwestycji sektora prywatnego.

Pobierz za darmo: program PIT 2010

"W rezultacie, w horyzoncie prognozy udział inwestycji prywatnych w PKB będzie stopniowo powracać do poziomów notowanych w latach 2007-2008" - napisano.

Poprawi się również sytuacja na rynku pracy.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

"Z poprawą koniunktury w sektorze prywatnym powinniśmy obserwować również wyraźną poprawę na rynku pracy. Wprawdzie wzrost zatrudnienia będzie niższy niż w latach 2006-2008, jednak prognozuje się, że tempo wzrostu wynagrodzeń będzie nieco szybsze niż wydajność pracy. Związane jest to z istotnym ograniczeniem podażowym, jakim jest spadek ludności w wieku produkcyjnym. Pomimo przewidywanego wzrostu aktywności zawodowej, stymulowanego m.in. poprawą warunków płacowych oraz znacznym ograniczeniem przywilejów uprawniających do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, nie będzie ona w stanie zrekompensować spadku liczby ludności w wieku produkcyjnym, w wyniku czego podaż pracy będzie się obniżać. Dodatkowym czynnikiem, który będzie wspierać wzrost popytu konsumpcyjnego, powinny być współorganizowane przez Polskę w 2012 r. mistrzostwa Europy w piłce nożnej" - napisano w planie.

MF pisze, że oczekiwany wzrost spożycia gospodarstw domowych z tego tytułu może wynieść do 0,5 pkt. proc.

"W efekcie, wzrost popytu prywatnego powinien kompensować skutki ograniczenia popytu publicznego i prognozowany wzrost realnego PKB w 2012 r. wynosi 4,0 proc." - napisano.

MF prognozuje, że w 2013 r. ograniczeniu ulegnie zarówno tempo wzrostu inwestycji prywatnych jak i spożycia gospodarstw domowych.

"Częściowo będzie to wynikać z tzw. efektu bazy statystycznej, związanego z wysokimi wzrostami tych kategorii w roku 2012. Dodatkowo, zakłada się, że w okresie prognozy struktura PKB powinna zacząć się stabilizować" - napisano.

KOMENTARZ INTERIA.PL

Fiskus chce aby Polacy więcej kupowali i oczekuje, że napędzi to wzrost gospodarczy. Obywateli obarcza jednak coraz wyższymi podatkami, skutkiem czego spada siła nabywcza. To niespójne. Można jednak wyjść ze ślepej uliczki - na początek likwidacja podatku Belki od dochodów kapitałowych (wprowadzonego kiedyś doraźnie, na krótko), rezygnacja z wprowadzenia podatku bankowego. W kieszeni zostanie każdemu nieco więcej gotówki, którą przeznaczyć można na zakupy. Polska przed docelową obniżką podatków nie ucieknie. Szybciej Polacy uciekną z Polski. Choćby przed biedą na starość... Rachuby, że wspierać wzrost popytu konsumpcyjnego powinny współorganizowane przez Polskę w 2012 r. mistrzostwa Europy w piłce nożnej, są czystą spekulacją.

Krzysztof Mrówka

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Finansów | oczekiwania | wzrost gospodarczy | popyt | wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »