MFW: Skrajna nędza dopadnie ponad miliard ludzi

Kryzys finansowy, którego epicentrum znajduje się na Wall Street i który spowodował globalną recesję gospodarczą, pogrąży w skrajnej nędzy dodatkowo od 55 do 90 milionów ludzi - ostrzega ogłoszony w piątek wspólny raport Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW).

Według ostatnich danych, obecnie w skrajnej nędzy żyje 1,3 miliarda osób zamieszkałych w rozwijającym się świecie. Stanowi to 25 proc. ludności tych obszarów kuli ziemskiej.

Raport zapowiada powstanie "nadzwyczajnej sytuacji", w której ponad miliard ludzi będzie cierpiało wskutek "wielkiej recesji" chroniczny głód.

- W 2007 roku - stwierdza raport - około 850 milionów osób w świecie rozwijającym się cierpiało chroniczny głód. Liczba ta wzrosła w 2008 roku do 960 milionów, a w 2009 roku przekroczy miliard-.

Pod względem wskaźników stanu zdrowia ludności w najgorszej sytuacji jest Afryka subsaharyjska. Śmiertelność wśród dzieci poniżej piątego roku życia wynosi tam 146 na tysiąc. Na każde tysiąc narodzin umiera 9 matek.

Ta nowa ekspertyza pojawiła się w przededniu wspólnego posiedzenia Banku Światowego i MFW, które odbędzie się w końcu przyszłego tygodnia w Waszyngtonie.

Walka z niedożywieniem znacznej części ludzkości staje się "szczególnie pilnym" zadaniem, wobec czego należy skoncentrować inwestycje na sektorze rolniczym - brzmi jedno z głównych zaleceń zawartych w raporcie.

- Zatrudnienie stracą w 2009 roku miliony ludzi. Dlatego konieczne jest - podkreśla główny ekonomista Banku Światowego Justin Yifu Lin - pilne uruchomienie dodatkowych funduszy na opiekę społeczną, rozbudowę infrastruktury, zakładanie w biednych krajach małych przedsiębiorstw-.

W świecie rozwiniętym, jak prognozuje MFW, spadek gospodarczy wyniesie w tym roku 1,6 proc., podczas gdy w latach 2006 i 2007 odnotowano tam przyrost gospodarczy w wysokości 8,1 proc. MFW prognozuje na 2009 roku ujemny przyrost gospodarczy w skali światowej rzędu 1,3 proc.

Napływ kapitałów do krajów na drodze rozwoju może zmniejszyć się w 2009 roku o 700 miliardów dolarów w porównaniu z maksymalnym poziomem osiągniętym w 2007 roku. W celu pokrycia tego deficytu przywódcy G-20 postanowili na spotkaniu w pierwszych dniach kwietnia w Londynie potroić zasoby MFW, powiększając je do 750 miliardów dolarów.

Ponadto grupa dała zielone światło dla emisji specjalnych praw ciągnienia (SDR) o równowartości 250 mld dolarów ze strony Funduszu w celu ich rozdzielenia wśród krajów członkowskich.

SDR to pieniądz wirtualny stworzony przez Fundusz, który administruje niewielkim rynkiem, na którym rządy wymieniają go na prawdziwe dewizy.

Oczekuje się, że sto z tych 250 miliardów dolarów skierowanych zostanie bezpośrednio do krajów na drodze rozwoju, a 19 miliardów do krajów o najniższych dochodach.

Organizacje humanitarne, jak na przykład Oxfam, zaapelowały ostatnio do rządów i międzynarodowych organizacji finansowych o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu łagodzenie ludzkiego dramatu spowodowanego kryzysem.

- Pomoc zagraniczna dla biednych krajów kształtuje się obecnie na poziomie 120 miliardów dolarów rocznie. To zaledwie kropla w morzu w porównaniu z 8,4 biliona dolarów, które zmobilizowano, aby pomoc bankom w opałach - oświadczyła w wydanym w piątek komunikacie Bernice Romero, główna doradczyni Oxfam.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: nedza | miliard | ludzi | nędza | kryzys gospodarczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »