MFW udzieli Ukrainie kredytu w wysokości 14-18 mld dolarów

Międzynarodowy Fundusz Walutowy oświadczył w czwartek, że uzgodnił z Ukrainą udzielenie jej kredytu stand-by w wysokości 14-18 mld dolarów. Umowa ta, jak pisze Reuters, otworzy możliwość dalszych pożyczek.

Misja MFW poinformowała, że osiągnęła porozumienie z władzami Ukrainy, dotyczące programu reform gospodarczych, który może być wsparty przez Fundusz.

- Międzynarodowy Fundusz Walutowy oświadczył, że jego pomoc dla Ukrainy może stać się częścią szerszego międzynarodowego wsparcia finansowego dla tego kraju, które w ciągu dwóch lat może wynieść 27 mld dolarów.

Nikołaj Georgiew - szef misji MFW, która pracowała w Kijowie od 4 do 25 marca - odmówił podania, ile wyniesie pierwsza transza pomocy dla Ukrainy.

Dokładna wysokość kredytu stand-by, jaki MFW oferuje Ukrainie, ma zostać sprecyzowana po oszacowaniu konkretnych potrzeb i uwzględnieniu wszelkiej innej pomocy dla Ukrainy - poinformował MFW w komunikacie.

Reklama

Środki z MFW na spłatę zadłużenia i reformy

Środki, które Ukraina otrzyma od MFW, powinny być przeznaczone głównie na spłatę zadłużenia zewnętrznego oraz reformy rynku gazowego i węglowego - powiedział PAP były wicepremier i minister gospodarki Ukrainy Wołodymyr Łanowyj.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy oświadczył w czwartek, że uzgodnił z Ukrainą udzielenie jej kredytu stand-by w wysokości 14-18 mld dolarów. Umowa ta otworzy możliwość dalszych pożyczek, które mają wesprzeć program reform gospodarczych na Ukrainie. Poprzedni program pomocy dla Ukrainy został przerwany w roku 2011, ponieważ ówczesne władze odmówiły zlikwidowania subwencji na gaz. Od tego czasu na Ukrainę trafiały różne misje MFW, ale wszystkie poniosły fiasko.

- Ukraina musi przede wszystkim spłacać zadłużenie zagraniczne i ustabilizować kurs waluty narodowej, hrywny - powiedział Łanowyj. Ekspert wskazał, że jednym z najważniejszych problemów jest restrukturyzacja państwowej spółki paliwowej Naftohaz Ukrainy.

- Wiadomo, że Naftohaz jest bardzo zadłużony i to zadłużenie każdego miesiąca wzrasta. Ukraina płaci za rosyjski gaz tylko część ceny, którą powinna płacić. Należy zreformować cały sektor gazowy, który jest bardzo nieprzejrzysty. Powiedziałbym nawet, że jest to czarna dziura, w której znikają ogromne pieniądze. Naftohaz cały czas ponosi straty i cały czas finansowany jest z pożyczek. Jest to model korupcyjny, który należy unicestwić. Dlatego też potrzebna jest pomoc na jego restrukturyzację - podkreślił Łanowyj.

Kolejną czarną dziurą jest - według eksperta - przemysł węglowy, dotowany przez państwo ogromnymi sumami. - Budżet utrzymuje ceny węgla, dotuje wypłaty dla górników. To są ogromne nieuzasadnione straty, które należy ograniczyć. Ta gałąź także potrzebuje restrukturyzacji, by nie przynosiła takich strat - powiedział.

Były wicepremier opowiedział się także za koniecznością reform w sektorze bankowym. - 30-40 proc. ukraińskich banków jest na krawędzi bankructwa. Banki nie mają wystarczających środków na realizację podstawowych zobowiązań wobec klientów. Potrzebne jest wsparcie z rezerw Narodowego Banku Ukrainy i zmiana metod jego pracy - oświadczył Łanowyj w rozmowie z PAP.

Cena gazu z Rosji może sięgnąć od kwietnia 480 USD

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział w czwartek, że cena rosyjskiego gazu dla jego kraju może od 1 kwietnia sięgnąć 480 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Rząd ukraiński zakłada taką podwyżkę przy rewizji budżetu na 2014 rok - dodał Jaceniuk.

W pierwszym kwartale bieżącego roku Ukraina płaciła za importowany gaz z Rosji 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Polska obecnie za gaz płaci poniżej 400 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | Ukraine | Ukraina | MFW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »