MG: Ceny paliw na stacjach wzrosły o 5,5 proc.
Od końca 2009 r. do marca 2010 r. ceny paliw na stacjach wzrosły średnio o 5,5 proc. W tym samy czasie ceny surowca potrzebnego do ich wytworzenia wzrosły 11 proc. - poinformowała w Sejmie wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska.
Strzelec-Łobodzińska odpowiadała w czwartek w Sejmie na pytanie Stanisława Steca (Lewica) w sprawie wzrostu cen oleju napędowego i benzyny.
- Z naszych analiz wynika, że na rynkach światowych między końcem 2009 r. a marcem 2010 r. ceny surowca wzrosły o 11 proc za baryłkę, przy wzroście o 5,5 proc. cen na stacjach. W związku z tym należy ocenić, że nadążanie cen paliw za cenami surowca jest dość zrównoważone - oceniła.
Strzelec-Łobodzińska podała, że w styczniu 2010 r. po uwzględnieniu kursu dolara cena za baryłkę ropy wynosiła ok. 220 zł, a w maju br. 240 zł. Oznacza to, że mimo iż cena w dolarach spadła, to w złotych od stycznia do maja wzrost wynosi ok. 8 proc.
Wiceminister przypomniała, że koszt zakupu surowca w cenie hurtowej benzyny to 39 proc. 10 proc. stanowi marża dystrybucyjna, akcyza 33 proc. a opłata paliwowa to 2 proc. Oprócz tego podatek VAT stanowi 17 proc. ceny.
Dla oleju napędowego te proporcje wyglądają nieco inaczej - cena zakupu surowca to 48 proc., 5 proc. marża dystrybucyjna, akcyza 25 proc., a opłata paliwowa 6 proc. Podatek VAT stanowi 17 proc.
Przypomniała, że rząd, ani minister gospodarki nie ma prawa ingerowania w wysokość marż rafinerii, czy stacji. - Rząd nie może powiedzieć, by np. procentowy udział marży dla benzyny był taki sam, jak przy oleju napędowym, czyli nie 10 a 5 proc. - zaznaczyła.
Wiceminister wyjaśniła też, że obserwowany na stacjach wzrost cen paliw od 1 stycznia tego roku wynikał ze wzrostu ich minimalnego opodatkowania, wymuszonego regulacjami Unii Europejskiej. Wiceminister tłumaczyła, że skończył się wówczas jeden okres przejściowy dla poziomu podatku zawartego w cenie paliw. Do tego dnia mogliśmy stosować minimalną stawkę opodatkowania na poziomie 303 euro za 1000 litrów. Od 1 stycznia 2010 do stycznia 2012 obowiązuje drugi okres przejściowy i ten minimalny poziom wynosi 330 euro na 1000 litrów - wyjaśniła.
- Te zmiany zostały zrealizowane poprzez podwyższenie podatku akcyzowego i opłaty paliwowej. W wyniku tego od 1 stycznia o 17 gr na litrze wzrosła cena oleju napędowego - powiedziała. - Nie można było zrobić tak, by jedną opłatę opuścić, a drugą podnieść, bo i tak obie składowe rozlicza UE - dodała.