Miasta szykują się do sprzedaży węgla? Nie wszystkie. "Firmy zrobią to lepiej"
Węgiel sprzedawany przez gminy za maksymalnie 2 tys. zł za tonę nie będzie dostępny w każdym dużym mieście. Rządowy projekt ustawy, który został w tym tygodniu uchwalony przez parlament, nie nakłada na gminy takiego obowiązku. Miejskie urzędy pracują głównie nad przyjmowaniem wniosków o dodatki węglowe i energetyczne, choć na realizację nie każdego programu otrzymały środki z budżetu państwa.
- W Krakowie i Poznaniu mieszkańcy nie będą mogli kupić węgla od gminy; do włączenia się w projekt szykuje się Warszawa.
- Tzw. ustawa węglowa zakłada możliwość zakupu węgla od gminy po preferencyjnej, maksymalnej cenie 2 tys. zł za tonę.
- Urzędy do końca listopada zbierają wnioski o wypłatę dodatków węglowych i energetycznych
Gminy w całej Polsce będą miały możliwość sprzedaży węgla po maksymalnej cenie 2 tys. zł za tonę. Nie każdy mieszkaniec dużego miasta będzie miał możliwość jego zakupu w swojej gminie. Niektórym nie zezwala na to prawo, inni zaś wolą powierzyć to zadanie firmom, które się w tym specjalizują.
Stolica przygotowuje się do dystrybucji węgla, choć urzędnicy nie otrzymali jeszcze od rządu informacji o dacie i miejscu dostarczenia surowca. W pierwszej kolejności stolica zamierza wykorzystać Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania.
- Stawiamy w tym względzie na MPO, które dysponuje niezbędną infrastrukturą, ale mamy też oferty od spółek skarbu państwa - poprosiliśmy o wycenę proponowanych przez nie usług w zakresie sprzedaży węgla mieszkańcom. Zwracamy się do mieszkańców, którzy opalają węglem swoje domy (ok. 4 tys. gospodarstw domowych) z informacją, którą na ten moment dysponujemy, o możliwości zakupu węgla oraz pytaniem czy mieszkańcy są zainteresowani takim zakupem. Pozwoli nam to ocenić zapotrzebowanie warszawiaków - mówi Interii Aleksandra Grzelak z Wydziału Prasowego stołecznego Urzędu Miasta.
Kraków nie zamierza brać udziału w rządowym programie. Wynika to z faktu, że od 1 września 2019 roku obowiązuje tam zakaz stosowania paliw stałych.
- Z tego też powodu temat rozdysponowywania węgla dla mieszkańców naszego miasta nie będzie dotyczył - wyjaśnia Interii Emilia Król z biura prasowego Urzędu Miasta w Krakowie.
Poznań również nie ma na ten moment planów dystrybucji węgla. Stawia na lokalne firmy, które są już odpowiednio przygotowane do tego procesu, zarówno dzięki infrastrukturze, jak i doświadczeniu pracowników.
"Dzięki temu mogą znacznie szybciej i sprawniej niż miasto dostarczyć opał. (...) Dla dobra poznaniaków i poznanianek miasto pozostawi dystrybucję węgla w rękach firm, które się w tym wyspecjalizowały i są w stanie zrobić to lepiej, niż samorząd" - wyjaśnia Urząd Miejski w Poznaniu, dodając, że mieszkańcy będą mogli zwrócić się również o pomoc do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Czytaj więcej: Pułapka w przepisach. Nie każdy legalnie kupiony węgiel możemy legalnie spalać
Poznańscy urzędnicy będą jednak kontrolować sytuację i ostatecznie nie wykluczają przystąpienia do rządowego programu, jeśli sytuacja będzie trudna. Z kolei w przypadku Katowic nie otrzymaliśmy jasnego stanowiska.
- Jeśli chodzi o dystrybucję węgla najważniejszym zadaniem samorządu jest dbanie o dobro mieszkańców, a mamy sygnały, że wielu z nich ma problem z zakupem węgla na zimę. Analizujemy sytuację, śledzimy zmiany legislacyjne. Za wcześnie jednak, by mówić o szczegółach - mówi Interii Sandra Hajduk z katowickiego Urzędu Miasta.
30 października mija termin składania wniosków o wypłatę dodatku węglowego dla tych, którzy chcą otrzymać świadczenie jeszcze w tym roku. Urzędy będą przyjmować dokumenty do końca listopada i będą mieć dwa miesiące od dnia ich złożenia na wypłatę. Miasta i gminy sukcesywnie wypłacają pieniądze, które wpłynęły z budżetu państwa na ten cel.
Niektórzy jednak mimo złożonych dokumentów nie otrzymali nadal pozytywnego rozpatrzenia wniosku. W przypadku Warszawy jest to aż 30 proc.
- Decyzje odmowne wynikają z błędów we wnioskach (źródło ogrzewania wpisane we wniosku nie zgadza się z deklaracją CEEB; brak wpisu źródła ogrzewania do CEEB) oraz złożenia kilku wniosków na ten sam adres - informuje Aleksandra Grzelak.
Negatywnych decyzji było również sporo w Krakowskim Centrum Świadczeń. Do 19 października wpłynęło tam 58 wniosków o wypłatę dodatku węglowego.
- Wydano 21 decyzji negatywnych w sprawie dodatku węglowego (w głównej mierze na wnioski złożone przez mieszkańców Krakowa na nieruchomości położone w innej gminie niż Kraków). Zostało wydanych 6 decyzji umarzających postępowanie w tych sprawach na wniosek osoby wnioskującej, 1 wniosek o dodatek węglowy pozostawiono bez rozpatrzenia oraz 1 wniosek został przesłany do innej gminy, z uwagi na właściwość miejscową organu - informuje biuro prasowe krakowskiego urzędu, dodając, że w samym Krakowie, ze względu na zakaz stosowania paliw stałych składanie wniosków o dodatek węglowy przez mieszkańców Krakowa jest bezprzedmiotowe, a w przypadku złożenia takiego wniosku zostanie wydana decyzja odmowna.
Z kolei w Poznaniu, dodatek węglowy otrzymało już 6 tys. gospodarstw domowych. Większość poznaniaków korzysta z ciepła systemowego.
Katowicki urząd przyjął do tej pory ponad 10 tysięcy wniosków, z czego rozpatrzono połowę, a w 98 przypadkach wydano decyzje negatywne.
- Należy mieć na uwadze, że zdarzało się wiele sytuacji, kiedy mieszkańcy przychodzili zmieniać deklarację CEEB tuż po tym, gdy okazało się, że jest ona niezbędna do otrzymania dodatku węglowego, tłumacząc konieczność zmiany w najróżniejsze sposoby. Są to procedury, które realizują gminy, natomiast są to działania wynikające z regulacji rządowych. W naszej ocenie kwestia wysokości dofinansowania mogłaby zależeć od metrażu powierzchni użytkowej lokalu/budynku, w którym zamieszkuje gospodarstwo domowe. Niezależnie od ilości osób zamieszkujących w danym mieszkaniu/budynku ilość opału konieczna do ogrzania budynku wzrasta proporcjonalnie do jego powierzchni. Nieporównywalne jest bowiem ogrzanie lokalu o powierzchni 45 m2 do powierzchni budynku 150 m2 bez względu na to, ile osób w nim zamieszkuje. Metraż lokalu pozostaje bezsporny do ewentualnej weryfikacji przez właściciela/ zarządcę budynku - wyjaśnia Sandra Hajduk. I szacuje, że w przypadku samych Katowic spodziewanych jest łącznie ok. 15 tys. wniosków o dodatek węglowy.
- Dostajemy środki w transzach chociaż wnioskowaliśmy o szacunkową kwotę w całości. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przekazujemy środki mieszkańcom - tłumaczy rzeczniczka.
Z dniem 30 listopada mija również termin na składanie wniosków o dodatek energetyczny, o który ubiegać się mogą ci, którzy do ogrzewania domów wykorzystują gaz LPG, drewno, kotły olejowe lub biomasę. Okazuje się jednak, że w tym przypadku nie wszystkie urzędy otrzymały środki na realizację wypłat.
- Do tej pory Urząd m.st. Warszawy otrzymał środki wyłącznie na wypłatę dodatku węglowego. Na ten moment są one wystarczające. Nie otrzymaliśmy natomiast jeszcze środków na wypłatę dodatków na pozostałe paliwa (pelet drzewny, drewno kawałkowe, inny rodzaj biomasy, gaz skroplony LPG, olej opałowy) - tłumaczy przedstawicielka warszawskiego ratusza.
Z kolei w Krakowie nie na wszystkie rodzaje opału innego niż węgiel mieszkańcy otrzymają dodatki. Jak przypomina miejski portal, ze względu na uchwałę antysmogową ci, którzy opalają peletem drzewnym lub inną biomasą, a także drewnem kawałkowym nie mogą liczyć na pozytywnie rozpatrzone wnioski.
- Jeśli chodzi o gaz LPG do Krakowskiego Centrum Świadczeń wpłynęło 186 wniosków, a w przypadku dopłaty za olej opałowy 241 wniosków - informuje Emilia Król. I dodaje, że mieszkańcy składają także wnioski o dodatek osłonowy, o które do tej pory ubiegło się 36,5 tys. osób.
Dokumenty w sprawie dodatku osłonowego można składać do końca października. O dodatek węglowy i energetyczny można ubiegać się do końca listopada. Składanie wniosków o dofinansowanie do ogrzewania urządzeniami elektrycznymi ruszy 1 grudnia.
Paulina Błaziak
Zobacz również: