Miasta turystyczne apelują o wydłużenie wakacji

Apel o wydłużenie letnich wakacji lub zastosowanie ruchomego terminu, na wzór zimowych ferii, wystosowały w poniedziałek do ministrów edukacji narodowej oraz sportu i turystyki miasta uzdrowiskowe i turystyczne zrzeszone w Związku Miast Polskich.

Treść apelu, skierowanego do minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej oraz ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata, przekazała w poniedziałek dziennikarzom rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sopocie Magdalena Jachim. Dokument w imieniu miejscowości uzdrowiskowych i turystycznych należących do Związku Miast Polskich podpisali prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek oraz Sopotu Jacek Karnowski.

Jak podkreślono w apelu, turystyka generuje w Polsce około 6 proc. PKB, rośnie liczba cudzoziemców odwiedzających nasz kraj i wzrasta także odsetek Polaków, którzy decydują się na spędzenie wakacji w kraju.

Reklama

"W 2012 r. Polacy wzięli udział w 40,7 mln krajowych podróży turystycznych, co stanowi o 38 proc. więcej niż w 2011 r. Aby wzmocnić jeszcze tę pozytywną tendencję, która przekłada się bezpośrednio na wyniki branży turystycznej, apelujemy o rozważenie wprowadzenia zmian w kalendarzu szkolnym wakacji letnich" - napisali do ministrów autorzy apelu.

Zwrócili uwagę, że skrócenie dwa lata temu wakacji o cały tydzień w czerwcu oznaczało dla branży turystycznej straty finansowe. "Utrudniło także wypoczynek osobom gorzej sytuowanym, które wybierały chętniej tańsze oferty przedsezonowe" - podkreślili.

"Dlatego, jako przedstawiciele miast i gmin uzdrowiskowych oraz turystycznych zrzeszonych w Związku Miast Polskich, zwracamy się z apelem o minimum przywrócenie tygodnia wakacji i zakończenie roku szkolnego w przedostatni piątek czerwca. Jednak, wzorem polskich ferii zimowych oraz bazując na doświadczeniach innych krajów, apelujemy o rozważenie wprowadzenia systemu ruchomych wakacji letnich, w przedziale od 15 czerwca do 7 września" - podkreślono.

Przed obradami Zarządu Związku Miast Polskich, które odbyły się w piątek w Sopocie, Karnowski tłumaczył dziennikarzom, że aktualny termin wakacji od 1 lipca do 1 września powoduje, że w kurorcie jest za mało gości i turystów.

- Te rodziny, które mogłyby w czerwcu przyjechać na wypoczynek, nie zrobią tego, bo trudno sobie wyobrazić, żeby zwalniali dzieci z zajęć z dwóch ostatnich tygodni roku szkolnego. W czerwcu przyjeżdżają tylko single i pary - wyjaśnił prezydent Sopotu.

Jego zdaniem, rozwiązaniem możliwym do wprowadzenia już w tym roku byłoby rozpoczęcie wakacji w ostatnim tygodniu czerwca.

- Docelowo termin wakacji powinien mieć jednak charakter ruchomy. To spowoduje na pewno mniejsze ceny dla gości, bo byłby większy rynek na usługi, a dla miast większy dochód, bo zwiększyłaby się liczba wakacyjnych dni - argumentował Karnowski.

Prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek mówił, że obecne rozwiązanie: dwumiesięczne wakacje w jednym terminie ma "archaiczny charakter". - Zapomina się w państwie polskim o tym, że turystyka jest jednym z najbardziej dochodowych i najwięcej zatrudniających ludzi działów gospodarki - powiedział.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »