Międzynarodowy spór o teren bogaty w ropę. Sekretarz stanu USA zwyzywany

Sekretarz stanu USA Marco Rubio ostrzegł w czwartek reżim Nicolasa Maduro w Wenezueli, że atak na sąsiednią, bogatą w złoża ropy naftowej Gujanę, spotkałby się z poważnymi konsekwencjami. W odpowiedzi Maduro nazwał go "imbecylem". Chodzi o obszar Esequibo, gdzie ropę naftową wydobywa ExxonMobil - amerykańska międzynarodowa korporacja naftowo-gazowa.

Jak podaje Reuters, Gujana i Wenezuela prowadzą długotrwały spór, który obecnie jest przedmiotem toczącej się przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości sprawy.  

Sekretarz stanu USA zareagował ws. Esequibo. To bogaty w ropę naftową teren

Agencja podkreśla, że rząd USA zaoferował wsparcie Gujanie w obliczu sporu i zaostrzających się sankcji USA wobec Wenezueli. W czasie wizyty w Gujanie sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył, że atak na to państwo lub na infrastrukturę wydobywającego tam ropę amerykańskiego koncernu ExxonMobil oznaczałby "bardzo zły dzień dla reżimu wenezuelskiego" i "nie skończyłoby się to dla niego dobrze". Nie podał szczegółów dotyczących ewentualnej odpowiedzi USA. 

Reklama

Serwis energetyka24.com informuje, że zainteresowanie Wenezueli spornym terenem wzrosło, gdy w 2015 r. okazało się, że są tam bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Obecnie rząd Wenezueli uważa Esequibo za swoje terytorium, ogłosił decyzję o utworzeniu tam wenezuelskiego stanu i zaplanowaniu na maj wyborów jego gubernatora. 

Wenezuela odpowiada USA: Wychodzi ten imbecyl Rubio

Maduro, który rządzi twardą ręką od 2013 r., a według opozycji sfałszował ostatnie wybory prezydenckie, skrytykował wypowiedź Rubia w państwowej telewizji. "Wychodzi ten imbecyl Marco Rubio, grożąc Wenezueli z Gujany. Imbecylu, Wenezueli nikt nie może grozić, bo to ojczyzna wyzwolicieli, to ojczyzna Simona Bolivara" - powiedział Maduro. 

"Wenezuela nie podda się w obliczu zastraszania ani nie ustąpi przed wymuszeniami ze strony tych, którzy uważają, że podżegające przemówienia wypaczą historię" - stwierdził z kolei wenezuelski minister spraw zagranicznych Yvan Gil, którego słowa przytacza Reuters. 

Reżim w Caracas odnowił w ostatnich latach dawny spór o bogate w ropę, kontrolowane przez Gujanę terytorium, nazywane Esequibo lub Guayana Esequiba. Napięcia wzrosły na początku marca, gdy rząd Gujany oskarżył okręt wenezuelskiej straży przybrzeżnej o wtargnięcie na gujańskie wody i próbę zakłócenia wydobycia ropy. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa | Wenezuela | Nicolas Maduro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »