Miliarderzy chcą walczyć w klatce. Męskie argumenty w walce o wielkie pieniądze?
Dwaj najbardziej rozpoznawalni miliarderzy technologiczni na świecie - Elon Musk i Mark Zuckerberg - zgodzili się walczyć ze sobą w klatce. W tle chodzi jednak o rywalizację stricte biznesową.
Elon Musk opublikował wiadomość na swojej platformie społecznościowej Twitter, że jest "gotowy na walkę w klatce" z Markiem Zuckerbergiem. Szef Facebooka i spółki-matki Instagrama, Meta, w odpowiedzi opublikował zrzut ekranu tweetu pana Muska z podpisem "podaj mi lokalizację". To się dzieje naprawdę.
O tym, że post Zuckerberga na koncie Instagram jest faktycznie poważny, przekonuje wypowiedź rzeczniczki Mety, Iski Saric. - Historia mówi sama za siebie - napisała w odpowiedzi na zapytanie portalu The Verge.
Lokalizacja już została podana - Elon Musk odpowiedział dwoma słowami: "Vegas Octagon". Następnie miliarder, który w tym miesiącu kończy 52 lata, napisał na Twitterze: "Mam doskonałą strategię, którą nazywam strategią morsa. Polega ona na tym, że po prostu leżę na swoim przeciwniku i nic nie robię." Jak przyznał, prawie wcale nie uprawia ćwiczeń fizycznych, poza podnoszeniem dzieci. Jednak jest nieco masywniejszy od swojego rywala i przyznał się do uczestnictwa w "prawdziwych, hardcore'owych bójkach ulicznych" za czasów swojej młodości w RPA.
Tymczasem 39-letni Mark Zuckerberg trenuje mieszane sztuki walki (MMA) i niedawno wygrał nawet jeden z turniejów jiu-jitsu. Twierdzi również, że niedawno ukończył wyczerpujący trening "Murph Challenge" w ciągu niecałych 40 minut.
Tak naprawdę chodzi jednak o walkę na zupełnie innym ringu. Na początku czerwca Meta pokazała pracownikom plany dotyczące sieci społecznościowej opartej na tekście, która miałaby konkurować z Twitterem. Co interesujące, użytkownicy mieliby możliwość śledzenia kont, które już obserwują na Instagramie. Potencjalnie mogłaby ona pozwolić firmie przenieść obserwujących z platform zdecentralizowanych, takich jak Mastodon. Biuro prasowe Mety potwierdziło, że platforma znajduje się w fazie rozwoju.
Sieć oparta na tekście, która ma roboczy tytuł P92, może okazać się większym konkurentem dla Twittera Elona Muska niż BlueSky lub Mastodon.
Podczas wewnętrznego spotkania dla pracowników Meta w zeszłym tygodniu, dyrektor produktu Chris Cox stwierdził, że twórcy P92 chcą wersji Twittera, która byłaby "normalnie prowadzona", co spotkało się z owacjami. - Zawsze uważałem, że Twitter powinien mieć miliard użytkowników - powiedział Zuckerberg w niedawnym wywiadzie podcastowym z Lexem Fridmanem.
Tymczasem, wracając do ewentualnego fizycznego starcia obu miliarderów, to możnaby spodziewać się prawdziwego widowiska. Niezależnie od tego, kto by wygrał, prawdopodobnie starcie Musk kontra Zuckerberg byłoby jedną z najbardziej rozrywkowych walk wszech czasów. Miejmy nadzieję, że panowie nie obrócą teraz swoich buńczucznych zapowiedzi w żart.
Krzysztof Maciejewski