Miliardy złotych poza kontrolą

W przyszłym roku powstanie Przedsiębiorstwo Rozliczeń Opłat Systemowych (PROS) - kolejna państwowa spółka w sektorze energetycznym, która może zarządzać miliardami złotych. Skarb Państwa nie będzie jej jednak bezpośrednio kontrolował.

W przyszłym roku powstanie Przedsiębiorstwo Rozliczeń Opłat Systemowych (PROS) - kolejna państwowa spółka w sektorze energetycznym, która może zarządzać miliardami złotych. Skarb Państwa nie będzie jej jednak bezpośrednio kontrolował.

Elektrownie w ramach kontraktów długoterminowych (KDT) dostarczają energię Polskim Sieciom Elektroenergetycznym (PSE). Kontrakty mają być jednak zerwane. Elektrownie uzyskają rekompensaty. Środki na ich wypłatę zostaną zgromadzone w wyniku emisji obligacji przez spółkę zależną od PSE. Wartość nominalna papierów szacowana jest na 14 mld zł. PROS będzie mieć za zadanie zgromadzenie środków na ich obsługę, a później wykup. W związku z tym będzie obliczać i pobierać specjalną opłatę (o nieznanej jeszcze wysokości) od odbiorców prądu.

Reklama

Bez kontroli

Zgodnie z projektem ustawy o zasadach rekompensowania kosztów rozwiązania umów długoterminowych sprzedaży mocy i energii elektrycznej, PROS będzie spółką uprzywilejowaną w porównaniu z innymi firmami pośrednio lub bezpośrednio kontrolowanymi przez resort skarbu. Na przykład, nie będzie musiała przestrzegać ustawy o zamówieniach publicznych. Tymczasem inne przedsiębiorstwa państwowe muszą organizować przetargi, kiedy wartość zamówienia przekracza 3 tys. euro. Zdaniem specjalistów, taki zapis jest wyjątkowo niefortunny i stwarza ryzyko niegospodarności.

Mimo że PROS będzie zarządzać ogromnymi środkami, żaden państwowy organ nie będzie miał nad nim bezpośredniej kontroli. Przedsiębiorstwo zostanie zorganizowane w formie spółki akcyjnej - zależnej od PSE. Zdaniem specjalistów, rada nadzorcza (jej kadencja ma trwać 5 lat), w skład której będą wchodzić przedstawiciele resortów gospodarki, skarbu i finansów, to za mało, aby zapewnić efektywną kontrolę nad firmą. - Dziwne jest to, że spółka, która ma obracać miliardami złotych rocznie, nie będzie bezpośrednio kontrolowana przez chociażby Ministerstwo Finansów, które sprawuje pieczę nad fundacjami o rocznych przychodach nie przekraczających 10 tys. zł - twierdzi Igor Muszyński, prawnik z kancelarii White&Case.

Gdzie lokować i dlaczego w BGK

Nie wiadomo, jaką politykę inwestycyjną będzie prowadzić PROS. Część środków - na razie nie wiadomo jaką - musi lokować na rachunkach w Banku Gospodarstwa Krajowego oraz w papierach objętych gwarancjami Skarbu Państwa. Ustawowe wskazanie banku - partnera przedsiębiorstwa oburza przedstawicieli innych instytucji finansowych. Ich zdaniem, wybór powinien nastąpić w przetargu, aby Skarb Państwa mógł uzyskać najlepsze warunki.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: elektrownie | miliardy | przedsiębiorstwo | poża | skarb | POZ | skarbu | Skarb Państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »