Minister Bojko: Gwarantujemy tranzyt gazu do Europy Zachodniej

Ukraina gwarantuje, że tranzyt gazu, płynącego przez jej terytorium z Rosji do państw Europy Zachodniej, będzie odbywać się bez przeszkód - oświadczył w czwartek ukraiński minister ds. paliw Jurij Bojko na spotkaniu z akredytowanymi w Kijowie dyplomatami.

Ukraina gwarantuje, że tranzyt gazu, płynącego przez jej terytorium z Rosji do państw Europy Zachodniej, będzie odbywać się bez przeszkód - oświadczył w czwartek ukraiński minister ds. paliw Jurij Bojko na spotkaniu z akredytowanymi w Kijowie dyplomatami.

Była to odpowiedź na obawy związane z możliwością wybuchu nowego konfliktu gazowego między Ukrainą i Rosją. Poprzedni, do którego doszło na przełomie 2008 i 2009 roku, doprowadził do dwutygodniowej przerwy w dostawach rosyjskiego gazu, tłoczonego ukraińskimi gazociągami do odbiorców w UE.

- Ukraina zademonstrowała swe dążenie do integracji z UE w dziedzinie energetyki: stała się członkiem Europejskiej Wspólnoty Energetycznej i przystosowuje swój sektor energetyczny do standardów europejskich. Ukraina zawsze była i pozostanie rzetelnym państwem tranzytowym dla odbiorców surowców energetycznych w Europie - podkreślił Bojko podczas spotkania z dyplomatami.

Reklama

Minister poinformował także o szczegółach planowanej przez rząd Ukrainy restrukturyzacji państwowego koncernu paliwowego Naftohaz. Ma ona polegać na podziale tej spółki na odrębne, wyspecjalizowane podmioty gospodarcze.

- Naszym kluczowym zadaniem jest rozdzielenie funkcji tranzytu, zakupów i sprzedaży gazu i do 1 stycznia prace nad tym zostaną zakończone - powiedział Bojko.

Zapowiadając wcześniej restrukturyzację Naftohazu premier Ukrainy Mykoła Azarow wyraził nadzieję, że doprowadzi ona do zmiany obowiązujących kontraktów gazowych z Rosją. Zawarła je na początku 2009 roku była premier Julia Tymoszenko, lecz obecne władze w Kijowie uważają je za niekorzystne, gdyż - jak podkreślają - płacą za gaz więcej, niż niektóre kraje na Zachodzie.

Zupełnie innego zdania jest Moskwa, która nie zgadza się na zmianę warunków handlu gazem. Rosjanie podpowiadają, że Ukraińcy mogliby płacić mniej, lecz wysuwają warunki, których Kijów nie jest w stanie zaakceptować. Jest to m.in. połączenie Naftohazu z rosyjskim Gazpromem, bądź przystąpienie Ukrainy do Unii Celnej Rosji, Kazachstanu i Białorusi.

Ukraina, która nie chce stracić kontroli nad swoimi gazociągami, a zamiast członkostwa w Unii Celnej przygotowuje się do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, na razie odpowiada na te propozycje zdecydowanym "nie".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Ukraina | gazociąg | tranzyt gazu | gaz | europ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »