Minister sprawiedliwości żąda zwrotu dotacji. Chodzi o 90 mln zł przyznanych przez Ziobrę
Adam Bodnar wezwał osiem podmiotów do zwrotu środków nienależnie pobranej dotacji w ramach Funduszu Sprawiedliwości. Za czasów Zbigniewa Ziobry m.in. Fundacja Profeto i Stowarzyszenie Fidei Defensor miały otrzymać dotacje, choć nie spełniały wymogów przyznania wsparcia przez FS. Teraz minister sprawiedliwości żąda zwrotu 90 mln zł.
"Rozliczenie nieprawidłowości w przyznawaniu dotacji z Funduszu Sprawiedliwości jest warunkiem do otworzenia nowego rozdziału w historii Funduszu", tłumaczy resort sprawiedliwości w komunikacie o żądaniu zwrotu blisko 90 mln zł dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, przyznanych za czasów Zbigniewa Ziobry.
W poniedziałkowym komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości przekonuje, że wezwanie do zwrotu dotacji dotyczy podmiotów, które otrzymały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, chociaż "nie spełniały one wymaganych kryteriów" lub środki "miały być przeznaczone na cele odmienne od tych, które finansować miał Fundusz". Wezwania do zwrotu dotacji od ministra sprawiedliwości otrzymało 9 podmiotów:
- Fundacji Profeto - zwrot 66 mln 87 tys. 467 zł,
- Fundacji Mocni w Duchu - zwrot 9 mln zł,
- Stowarzyszenia Fidei Defensor - zwrot 3 mln 802 tys. 665 zł,
- Fundacji Centrum Pomocy Pokrzywdzonym i Prewencji Przestępczości - zwrot 3 mln 435 tys. 534 zł,
- Fundacji Instytut Praworządności - zwrot 2 mln 761 tys. 701 zł,
- Fundacji św. Benedykta - zwrot 2 mln 138 tys. 76 zł,
- Fundacji RTCK - Rób To Co Kochasz - zwrot 1 mln 464 tys. 200 zł,
- Fundacji Instytut Suwerenności i Dziedzictwa w Europie - zwrot 638 tys. 328 zł.
Łącznie organizacje te mają zwrócić na wniosek Adama Bodnara blisko 90 mln zł.
Resort sprawiedliwości miał przeanalizować całą dokumentację wspomnianych podmiotów, wraz z wyciągami bankowymi i protokołami rozliczeń dotacji.
"Kontrola służyła weryfikacji czy i na jaką dokładnie skalę budżet Funduszu Sprawiedliwości w ubiegłych latach był realizowany niezgodnie z procedurami" - informuje ministerstwo.
Przeprowadzone kontrole mają stanowić podstawę do ubiegania się o zwrot nienależnie otrzymanych środków publicznych. Wspomniane firmy mają 15 dni na zwrot pieniędzy do Funduszu Sprawiedliwości. W przeciwnym razie dochodzenie należności przeniesie się na drogę prawną.
"Mamy w Polsce w zakresie pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem olbrzymie potrzeby i to tam powinny być kierowane środki, a nie służyć wspieraniu okręgów wyborczych wybranych polityków czy wsparcia organizacji według innych nietransparentnych kryteriów" - powiedziała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceminister sprawiedliwości.
Od listopada ubiegłego roku obowiązuje rozporządzenie ministra sprawiedliwości Adama Bodnara regulujące zasady przyznawania pieniędzy w ramach Funduszu Sprawiedliwości. Tym samym wykluczone zostało uprawnienie resortu sprawiedliwości do uznaniowego dysponowania dotacjami.