Ministerstwo Środowiska przyznaje, to musi nas kosztować!
Ministerstwo Środowiska przyznaje, że unijna polityka klimatyczna kosztuje sporo, choć wyliczenia są różne. Krajowa Izba Gospodarcza ocenia, że w 2030 roku wydatki polskich przedsiębiorstw związane z redukcją emisji CO2 mogą sięgnąć nawet 22 miliardów złotych. Już za 3 lata koszty wyniosą 5 miliardów.
Z raportu przygotowanego na zlecenie KIG wynika, że polityka klimatyczna spowoduje znaczący wzrost cen energii elektrycznej. Wiceminister środowiska Beata Jaczewska przekonywała dziennikarzy, że w Polsce jest potrzeba debata o kosztach polityki klimatycznej. Wiceminister ostrzegła jednak, że zatrzymanie redukcji emisji CO2 spowoduje w przyszłości jeszcze większy wzrost cen prądu.
" Próby zatrzymania tych zmian pod hasłem nie podwyższania cen prądu obecnie, mogą spowodować kilkuset procentowe podwyżki za 10 lat." - przyznaje wiceminister. Beata Jaczewska zgadza się z ekspertami, że w Polsce jest potrzeba debata społeczna poświęcona konsekwencjom unijnej polityki klimatycznej.
Ekspert Krajowej Izby Gospodarczej Herbert Leopold Gabryś w rozmowie z IAR apelował do rządu, by sprzeciwiał się próbom zaostrzenia obecnej unijnej polityki klimatycznej. Jego zdaniem, wyższe normy ekologiczne oznaczają między innymi utratę setek tysięcy miejsc pracy. " Szacujemy w naszym raporcie, że problemy mogą dotyczyć 800 tysięcy miejsc pracy " - przyznaje ekspert. Herbert Leopold Gabryś wyjaśnia, że część firm może przenieść swoją produkcję do krajów, które nie muszą przestrzegać unijnych wymagań ekologicznych. Komisja Europejska rozważa podniesienie celu redukcji CO2 na 2020 rok z 20 do 30 proc., z czego 5 proc. mogłoby zostać przeprowadzone za granicą. Według scenariusza określonego w raporcie w 2030 roku obowiązkowe byłoby zmniejszenie emisji o 40 proc., w 2040 roku - o 60 proc., a w 2050 roku - o 80 proc.
Taką propozycję ma przedstawić duńska prezydencja na spotkaniu ministrów środowiska 9 marca tego roku. O dotkliwych skutkach pakietu klimatycznego mówi się od dawna. Unia Europejska zakłada 20-procentową redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o jedną piątą oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. - cele te mają być osiągnięte do roku 2020. Polska ma prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, które jednak stopniowo będą redukowane i od 2020 roku również polskie elektrownie będą musiały kupować wszystkie uprawnienia do emisji na aukcjach.
Krajowa Izba Gospodarcza ocenia, że w 2030 roku wydatki polskich przedsiębiorstw związane z redukcją emisji CO2 mogą sięgnąć nawet 22 miliardów złotych. Już za 3 lata koszty wyniosą 5 miliardów. Z raportu przygotowanego na zlecenie KIG wynika, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej jest ogromnym zagrożeniem dla polskiej gospodarki. Ekspert Izby Herbert Leopold Gabryś w rozmowie z IAR apeluje do rządu, by sprzeciwiał się próbom zaostrzenia obecnej unijnej polityki klimatycznej.
Jego zdaniem, wyższe normy ekologiczne oznaczają między innymi utratę setek tysięcy miejsc pracy. " Szacujemy w naszym raporcie, że problemy mogą dotyczyć 800 tysięcy miejsc pracy " - przyznaje ekspert. Herbert Leopold Gabryś wyjaśnia, że część firm może przenieść swoją produkcję do krajów, które nie muszą przestrzegać unijnych wymagań ekologicznych. Komisja Europejska rozważa podniesienie celu redukcji CO2 na 2020 rok z 20 do 30 proc., z czego 5 proc. mogłoby zostać przeprowadzone za granicą.
Według scenariusza określonego w raporcie w 2030 roku obowiązkowe byłoby zmniejszenie emisji o 40 proc., w 2040 roku - o 60 proc., a w 2050 roku - o 80 proc. Taką propozycję ma przedstawić duńska prezydencja na spotkaniu ministrów środowiska 9 marca tego roku. Janusz Steinhoff przewodniczący rady KIG przekonuje, że Izba nie jest przeciwnikiem ochrony klimatu.
Były wicepremier dodaje, że należy racjonalnie podchodzić do ochrony klimatu. " Świat za Europą w tej kwestii nie poszedł. W takiej sytuacji Unia powinna zrewidować tempo wprowadzania klimatycznych reguł." - mówi Stenhoff. Z raportu Krajowej Izby Gospodarczej wynika, że miliardowe wydatki związane z redukcją emisji CO2 będą połączone z drogimi inwestycjami, które zmodernizują w Polsce infrastrukturę energetyczną.
To wszystko spowoduje znaczący wzrost cen energii elektrycznej. O dotkliwych skutkach pakietu klimatycznego mówi się od dawna. Unia Europejska zakłada 20-procentową redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o jedną piątą oraz zwiększenie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. - cele te mają być osiągnięte do roku 2020. Polska ma prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2, które jednak stopniowo będą redukowane i od 2020 roku również polskie elektrownie będą musiały kupować wszystkie uprawnienia do emisji na aukcjach.