Ministrowie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości cz. II

Poznaliśmy nazwiska nowych ministrów w rządzie Beaty Szydło. Resortami gospodarczymi pokierują: Paweł Szałamacha, Mateusz Morawiecki, Dawid Jackiewicz, Elżbieta Rafalska, Krzysztof Tchórzewski i Anna Streżyńska.

Poznaliśmy nazwiska nowych ministrów w rządzie Beaty Szydło. Resortami gospodarczymi pokierują: Paweł Szałamacha, Mateusz Morawiecki, Dawid Jackiewicz, Elżbieta Rafalska, Krzysztof Tchórzewski i Anna Streżyńska.

Krzysztof Jurgiel będzie ministrem rolnictwa

Krzysztof Jurgiel, zwolennik wyrównania dopłat dla polskich rolników w stosunku do tych obowiązujących w Europie Zachodniej, ma być po raz drugi ministrem rolnictwa w rządzie PiS. Jurgiel w polityce jest od lat - od początku istnienia partii należy do PiS, wcześniej działał w PC.

62-letni Jurgiel (ur. 18 listopada 1953 w Ogrodnikach) od lat zajmuje się polityką, był posłem na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji. W tegorocznych wyborach do Sejmu po raz kolejny uzyskał mandat posła.

Reklama

Studia ukończył w 1978 r. na Wydziale Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej, gdzie uzyskał tytuł zawodowy magistra inżyniera geodety. Po ukończeniu studiów pracował jako geodeta w państwowych firmach w Białymstoku. Od 1988 do 1994 działał jako niezależny przedsiębiorca - był właścicielem Przedsiębiorstwa Usług Geodezyjnych i Kartograficznych "Meridian".

Od 1980 należał do NSZZ "Solidarność", był delegatem na walne zgromadzenie delegatów związku. Działał w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich. W latach 1990-1999 był członkiem Porozumienia Centrum, a następnie Porozumienia Polskich Chrześcijańskich Demokratów. Należał do tych byłych działaczy PC, którzy choć opuścili Jarosława Kaczyńskiego (PPChD tworzył ten odłam działaczy PC, którzy znaleźli się w AWS, natomiast PC Kaczyńskiego było wtedy poza Akcją), dostali kolejną szansę, gdy w 2001 roku powstało Prawo i Sprawiedliwość.

Jurgiel należy do PiS od początku istnienia tego ugrupowania. Zasiada we władzach krajowych, pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Etyki PiS oraz szefa Zespołu Rolnego PiS.

W 1994 został radnym rady miejskiej Białegostoku, a następnie wiceprezydentem miasta odpowiedzialnym za gospodarkę gruntami, politykę przestrzenną i rozwój gospodarczy. W latach 1995-1998 sprawował urząd prezydenta Białegostoku. Od 1998 do 2001 był radnym i przewodniczącym sejmiku podlaskiego I kadencji.

W okresie rządów PiS media pisały o ostrej rywalizacji Jurgiela na Podlasiu z innym prominentnym białostockim politykiem PiS - Krzysztofem Putrą. Rywalizację tę zakończyła śmierć Putry w katastrofie smoleńskiej.

Krzysztof Jurgiel w 1997 roku został wybrany do Sejmu III kadencji z listy Akcji Wyborczej Solidarność, a w 2001 do Sejmu IV kadencji z listy Prawa i Sprawiedliwości. W 2003 w trakcie IV kadencji Sejmu wygrał wybory uzupełniające do Senatu V kadencji. W wyborach parlamentarnych w 2007 uzyskał mandat poselski, otrzymując ponad 28 tys. głosów. W 2009 był kandydatem PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu wyborczym Olsztyn, nie uzyskał mandatu deputowanego. W 2011 kandydował w wyborach do Sejmu RP z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu wyborczym nr 24 w Białymstoku i ponownie uzyskał mandat poselski. Oddano na niego 35,7 tys. głosów. W 2015 został ponownie wybrany do Sejmu, otrzymując ponad 44,6 tys. głosów.

Jurgiel kierował resortem rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Pełnił tę funkcję od 31 października 2005 r. do 5 maja 2006 r. W tym czasie był wielokrotnie krytykowany przez opozycję.

Wniosek o jego odwołanie złożyła w marcu 2006 r. Platforma Obywatelska, uzasadniając go m.in. problemami w zbieraniu wniosków o dopłaty bezpośrednie. W uzasadnieniu napisano "minister Jurgiel utracił zdolność kierowania ministerstwem i podległymi mu instytucjami. Funkcjonując bez wizji, bez zaufania do współpracowników, doprowadził do licznych zaniedbań i opóźnień w pracy administracji". Zarzuty PO dotyczyły także rozmów na forum KE w sprawie rynku cukru i mleka.

Opozycja obwiniała go zlekceważenie negocjacji w KE ws. rynku cukru, w wyniku czego Polska musiała ograniczyć jego produkcję. Jurgiel reprezentował Polskę podczas unijnych negocjacji w sprawie reformy rynku cukru w listopadzie 2005 r. Nie wziął udziału w ostatniej rundzie tych negocjacji, które odbywały się w nocy. Jurgiel był przeciwny wprowadzeniu reformy rynku cukru w Unii, która polegała na ograniczeniu produkcji w krajach wspólnoty w zamian za rekompensaty.

Choć wniosek o wotum nieufności został przez Sejm odrzucony, funkcję ministra rolnictwa na początku maja 2006 r. przejął Andrzej Lepper, który został jednocześnie wicepremierem. Było to związane z poszerzeniem mniejszościowego rządu Marcinkiewicza o przedstawicieli nowych koalicjantów PiS - Samoobrony i LPR.

Jurgiel został także zapamiętany z tego, że na początku pełnienia funkcji ministra rolnictwa uległ dziennikarskiej prowokacji. Jeden z dziennikarzy "Faktu" podając się za asystenta ks. Tadeusza Rydzyka poprosił posła o użyczenia samochodu. Minister wysłał służbowe auto na wskazany przez dziennikarza adres. W wydanym po ujawnieniu całej sprawy komunikacie, Jurgiel napisał m.in., że "w miarę swoich możliwości zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie i taką decyzję podjął w tym przypadku".

W zakończonej właśnie kadencji Sejmu Jurgiel przewodniczył komisji rolnictwa. Jest jednym z autorów programu rolnego PiS. Zakłada on, że celem polityki rolnej wobec wsi i rolnictwa musi być poprawa poziomu życia rodzin rolniczych oraz mieszkańców wsi. Zaś w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) głównym zadaniem jest poprawa sytuacji ekonomicznej rolnictwa, zachowanie jak największej ilości gospodarstw wiejskich i zapewnianie im trwałego funkcjonowania na wspólnotowym rynku. Jurgiel jest zwolennikiem polityki zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich.

Program PiS popiera produkcję żywności ekologicznej i jest przeciw wytwarzaniu żywności modyfikowanej genetycznie. PiS opowiada się też za uszczelnieniem systemu rolniczych ubezpieczeń KRUS, a także za tańszym paliwem dla rolników.

Jako poseł opozycji był krytyczny wobec działalności ministerstwa rolnictwa oraz instytucji podległych resortowi. Wielokrotnie wskazywał na konieczność wyrównania dopłat bezpośrednich dla polskich rolników wobec tych z krajów Europy Zachodniej.

W kampanii wyborczej 2015 r. Jurgiel krytykował rząd PO-PSL za konieczność płacenia wysokich kar za przekroczenie kwot mlecznych. Mówił też, że obszary wiejskie zostały zaniedbane, likwiduje się szkoły, punkty pocztowe, komunikację, posterunki policji; na rolnictwo obecnie wydaje się 1,5 proc. PKB, podczas, gdy za rządów PiS (2005-2007) było to 3 proc.

Jan Szyszko zostanie ministrem środowiska

Leśnik, nauczyciel akademicki i polityk PiS prof. Jan Szyszko został w poniedziałek wskazany przez to ugrupowanie jako kandydat na stanowisko ministra środowiska. Szyszko kierował już tym resortem w rządzie Jerzego Buzka (lata 1997-1999) oraz za rządów PiS w latach 2005-2007.

Szyszko urodził się w 1944 roku w Starej Miłosnej. Jest nauczycielem akademickim, profesorem nauk leśnych, autorem ponad stu publikacji naukowych z zakresu użytkowania zasobów przyrodniczych i ekologicznych. Zasiada w Sejmie od czterech kadencji. W ostatniej kadencji był zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji środowiska.

Na początku lat 90-tych pełnił funkcję dyrektora Krajowego Zarządu Parków Narodowych w resorcie środowiska. Zasiadał także w Komitecie Ekologii Polskiej Akademii Nauk.

Jego kariera polityczna rozpoczęła się pod koniec lat 80-tych kiedy działał m.in. w samorządzie podwarszawskiej gminy Wesoła. Od początku lat 90-tych był też działaczem Porozumienia Centrum, a od 1996 r. wiceprezesem zarządu głównego tego ugrupowania.

Od końca 1997 r. do połowy października 1999 r. kierował ministerstwem ochrony środowiska w rządzie Jerzego Buzka. Był też pełnomocnikiem rządu ds. Konwencji Klimatycznej i prezydentem Konwencji Klimatycznej ONZ (1999-2000). Od 2001 do 2005 roku zasiadał w Trybunale Stanu z ramienia PiS, do którego wstąpił w 2001 r.

Szyszko po raz kolejny został powołany na ministra środowiska za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Sprawował tę funkcję od 31 października 2005 r. do 7 września 2007 i od 11 września 2007 do 16 listopada 2007 roku.

W 2006 roku Szyszko wydał kontrowersyjną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji obwodnicy przecinającej Dolinę Rospudy, czym, naraził się na krytykę środowisk ekologicznych i obrońców przyrody.

Krytykował też unijną politykę klimatyczną i nawoływał do renegocjacji unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego. Był przeciwnikiem zmiany, jaką w mijającej kadencji wprowadziła koalicja rządząca PO-PSL, a która zmusiła Lasy Państwowe do wpłat budżetowych; opowiadał się także za całkowitym zakazem przekształceń własnościowych lasów należących do Skarbu Państwa.

Marek Gróbarczyk kandydatem na ministra gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej

Minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, obecnie eurodeputowany, Marek Gróbarczyk ma zostać szefem nowego resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w rządzie Beaty Szydło. Kandydatka na premiera przedstawiła w poniedziałek skład przyszłego rządu.

To nie zaskoczenie, ponieważ od ponad roku politycy PiS, w tym Joachim Brudziński, mówili, że jeśli PiS obejmie władzę, to Gróbarczyk zostanie ponownie ministrem gospodarki morskiej. Zapowiedź utworzenia takiego resortu padała także z ust szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Sam kandydat powtarzał również, że celem jego formacji "jest odbudowanie ministerstwa gospodarki morskiej, a także zajęcie się w odpowiedni sposób rozwojem portów i żeglugi, odbudową rybołówstwa i przemysłu stoczniowego". Podkreślał, że bez odbudowy i rozwoju gospodarki morskiej trudno mówić o rozwoju gospodarczym całego kraju.

Reaktywacja gospodarki morskiej - według PiS - ma się opierać na odbudowie pięciu komplementarnych elementów branży: przemysłu stoczniowego, narodowych przewoźników morskich, rybołówstwa, polityki portowej i rozwoju szkolnictwa morskiego.

Gróbarczyk zapewniał wcześniej, że PiS przygotowało rozwiązania finansowe, które mają służyć odbudowie przemysłu stoczniowego, choć nie podawał szczegółów. Wymieniał budżet państwa, rynki kapitałowe i partnerstwo publiczno-prywatne.

- Budżet państwa tylko i wyłącznie musi tutaj reagować w postaci wszelkiego rodzaju zachęt inwestycyjnych, gwarancji państwowych oraz rozwiązań legislacyjnych, które będą ułatwiały odbudowywanie się tej branży - podkreślał.

47-letni polityk, mimo że urodzony w Nowym Sączu, związał się z morzem i polskim wybrzeżem, w tym ze Szczecinem, bo właśnie w tym mieście znalazł pierwszą pracę na statku jako mechanik.

Pytany przez PAP przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, skąd u mieszkańca południa Polski pomysł studiów w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni i pracy na morzu, mówił, że nie jest wyjątkiem. "Wielu młodych ludzi z Podkarpacia, Beskidów, Małopolski wyjeżdżało po maturze na Wybrzeże, by tu studiować nawigację bądź na wydziałach mechanicznych akademii morskich, czy to w Gdyni czy w Szczecinie. To m.in. tęsknota za światem, a w moich czasach tak naprawdę jedyne okno na świat" - wspominał.

Gróbarczyk tuż po studiach pływał na statkach zagranicznych armatorów. Opłynął niemalże całą kulę ziemską. Później osiadł na lądzie. Tłumaczy, że wymusiła to sytuacja rodzinna. "Odgrażał" się jednak, że jeszcze kiedyś wróci na morze.

Gdy odszedł z rządu był doradcą w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2011 r. został wybrany przez radę polityczną PiS w skład komitetu politycznego tej partii.

Gróbarczyk jest absolwentem Wydziału Eksploatacji Siłowni Okrętowych gdyńskiej uczelni. Ukończył także studia podyplomowe w Akademii Rolniczo-Technicznej w Bydgoszczy, kierunek telekomunikacja cyfrowa.

Eurodeputowany stał się bohaterem raportu Julii Pitery jako ten, który jeszcze jako minister gospodarki morskiej zapłacił kartą przysługującą ministrom 8,16 zł za dorsza. W rozliczeniu miał napisać, że rybę kupił "celem kontroli gatunku ryb i ich świeżości oraz przedstawienia odpowiednim władzom wyniku testu".

O sobie Gróbarczyk mówi, że dorastał w rodzinie silnie związanej z wartościami narodowymi. "Dziadek mój ze strony matki przeszedł szlak bojowy z generałem Józefem Hallerem, kończąc swoją żołnierską służbę zaślubinami z morzem w Pucku 10 lutego 1920 r. Fakt ten miał niemały wpływ na moją przyszłość, m.in. wybór uczelni" - napisał na swojej stronie internetowej.

Jak podkreśla, okres studiów to dla niego czas młodzieńczych ideałów, które "krystalizowały się w oparciu o Kościół, NZS i solidarnościowy dom rodzinny, to czas manifestacji, kolportażu bibuły i płomiennych haseł". Pracował jako młody człowiek w sztabie wyborczym Lecha Wałęsy.

Wielu wiąże jego karierę ze znajomością z innym politykiem PiS Joachimem Brudzińskim. "Chociaż obaj pochodzimy z Nowosądecczyzny, to spotkaliśmy się dopiero na Wybrzeżu. Joachim uczył się w Świnoujściu, ja w Gdyni, razem popłynęliśmy na praktyki +Darem Pomorza+" - wspomina.

Europoseł PiS opowiada się za budową kanału przez Mierzeję Wiślaną. Jeszcze jako minister gospodarki morskiej przyjął plan budowy takiego toru żeglugowego. Jest zdania, że gdyby PiS pozostało przy władzy, to inwestycja byłaby już zakończona.

W PE, w którym zasiada po raz drugi, zajmował się dotychczas m.in. sprawami związanymi z gospodarką morską. PE przyjął jego poprawkę zmieniającą kontrolę kutrów tak, by były one przeprowadzane proporcjonalnie do wielkości flot w poszczególnych państwach członkowskich. Obecnie jest sprawozdawcą raportu na temat Unii Energetycznej, który ma powstać jeszcze w listopadzie br.

W kraju angażował się w walkę o budowę gazoportu w Świnoujściu, o powstaniu którego zadecydował rząd PiS, drogi ekspresowej S3, a także zabiegał na forum unijnym o interesy rybaków i rolników pochodzących z okręgu. Angażował się także podczas budowy rurociągu Nord Stream. Utworzył m.in. stronę internetową poświęconą temu zagadnieniu, był też organizatorem konferencji na temat konsekwencji i zagrożeń dla Polski związanych z tą inwestycją.

Jest żonaty, ma dwóch synów. Jeździ na nartach. Interesuje się literaturą, ekonomią, motoryzacją.

Ministrowie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Morawiecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »