Mniej z akcyzy i VAT na auta
Podniesienie akcyzy na samochody wywołało skutek odwrotny od zamierzonego. Przychody do budżetu z akcyzy i podatku VAT zamiast wzrosnąć, zmniejszyły się. Nowy rząd musi rozważyć, czy podatek importowy, który chce wprowadzić nie zadziała podobnie.
Drastyczny spadek sprzedaży samochodów osobowych w tym roku znalazł odbicie nie tylko w pogarszającej się sytuacji producentów i importerów, ale także w malejących dochodach budżetu państwa. Zgodnie z szacunkami przygotowanymi przez spółkę Samar (na podstawie detalicznych cen samochodów) w ciągu trzech kwartałów 2001 roku dochody te (akcyza i VAT) w porównaniu z analogicznym okresem 2000 roku spadły o około 19 proc. czyli o 654 mln zł. Wpływy z akcyzy, którą podniesiono na początku roku tylko do maja były większe niż przed rokiem. Już w czerwcu było wiadomo, że będą niższe od uzyskanych w roku ubiegłym. Niższa o 32 proc. sprzedaż aut spowodowała również - jak nie przedewszystkim - mniejsze wpływy do budżetu z tytułu podatku VAT.
Spadające dochody budżetu państwa z motoryzacji dały o sobie znać już w ubr., już wtedy były o blisko 200 mln zł niższe od osiągniętych w 1999 roku. Producenci sygnalizowali rządowi, że podniesienie akcyzy do 6 proc. może tylko osłabić popyt na auta, a w konsekwencji zmniejszyć wpływy do budżetu.
I tak się, niestety, stało.
Dziś przedstawiciele przemysłu liczą na to, iż zostaną wprowadzone w życie przepisy stymulujące rozwój tej branży. Jakiekolwiek ograniczenie, chociażby w postaci wprowadzenia proponowanego przez PSL podatku importowego może doprowadzić do dalszego spadku sprzedaży aut, a więc do efektu przeciwnego od zamierzonego. Podatek ten w aspekcie zmniejszających się stawek celnych na pojazdy wyprodukowane w UE mógłby być postrzegany również jako narzędzie mające na celu poprawę konkurencyjności polskich producentów. Należy wziąć pod uwagę, że duża część importowanych aut, tych najdroższych trafiała na rynek przy wykorzystaniu kontyngentu bezcłowego. Dodatkowy podatek importowy wpłynąłby więc na wzrost cen, przyczyniając się tym samym do spadku sprzedaży, podobnie jak miało to miejsce z akcyzą. Ta ostatnia - zdaniem analityków - powinna być co najmniej obniżona, jak nie wycofana na czas, aż branża stanie na nogi.