"Moc" trafi do Konstancina

Krajowa Dyspozycja Mocy, czyli stanowisko kierowania przesyłem energii w kraju, trafi w bezpieczniejsze miejsce - do Konstancina pod Warszawą - poinformował w środę wiceprezes PSE-Operator Andrzej Wołosz.

Krajowa Dyspozycja Mocy, czyli stanowisko kierowania przesyłem energii w kraju, trafi w bezpieczniejsze miejsce - do Konstancina pod Warszawą - poinformował w środę wiceprezes PSE-Operator Andrzej Wołosz.

Wiceprezes wyjaśnił, że Dyspozycja będzie przeniesiona do nowej siedziby z ul. Mysiej w centrum Warszawy, z budynku nie posiadającego nowoczesnych zabezpieczeń. Krajowa Dyspozycja Mocy wchodzi w skład spółki PSE-Operator. Nowy budynek, w do którego ma być przeniesiona, powstawał jeszcze dla Polskich Sieci Energetycznych (PSE).

Wołosz podkreślił, że obecne miejsce zarządzania polską siecią przesyłową energii elektrycznej mogłoby być narażone np. na potencjalny atak terrorystyczny. Zapewnił, że nowy budynek spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa, trudne do zachowania w dawnej siedzibie PSE. Na ul. Mysiej pozostanie stanowisko dyspozycji mocy jako dodatkowy element zabezpieczający polski system przesyłowy energii.

Reklama

Nowe stanowisko kierowania systemem energetycznym będzie uruchomione w styczniu 2009 r. W najbliższy piątek do nowego budynku ma się przenieść pierwsza grupa 60 pracowników PSE- Operator oraz zarząd spółki - podał Wołosz.

Budynek, zaprojektowany w pracowni architekta Czesława Bieleckiego, wyróżnia się szklanym wejściem w kształcie kuli. Wewnątrz niej ma być ustawione rosnące stare drzewo, nawiązujące do herbu Konstancina (drzewo jest jego głównym elementem).

- Ma to być symboliczna brama wjazdowa do miasta - to pierwsza działka przy wjeździe do niego od strony Warszawy - tłumaczył dziennikarzom Bielecki.

Budynek kosztował 156 mln zł. Oprócz tego trzeba było zapłacić za jego techniczne wyposażenie, warte ok. 40 mln zł. W związku z podziałem PSE i wydzieleniem z nich PSE-Operator, koszt, który spółka musiała wpłacić, by budynek stał się jej własnością, wyniósł 107 mln zł - podał wiceprezes PSE-Operator.

Spółka planuje, by do Konstancina przeniosły się też niektóre spółki-córki. Wołosz zaznaczył, że dwie kondygnacje budynku, które widać nad ziemią, to zaledwie część całej powierzchni, sięgającej 24 tys. m kw. Pod ziemią mieści się część techniczna i sama dyspozycja mocy. Tylko serwery spółki zajmą ok. 700-800 m kw. pomieszczeń. Budynek w razie awarii zasilania jest samowystarczalny pod względem energii i mediów. Posiada zdublowane wszelkie podłączenia sieciowe i łączności - podał.

Bielecki podkreślił, że 75 proc. pracy projektowej przy budynku nie dotyczyło architektury i wyglądu bryły budynku, tylko uwzględnienia wszelkich technicznych wymogów PSE-Operator w dziedzinie bezpieczeństwa.

PSE-Operator jest operatorem polskiego systemu przesyłowego energii elektrycznej. Należy w 100 proc. do Skarbu Państwa.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PSE | trafiło | operator | trafiona | budynek | trafienie | przeniesiona
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »