Mocny złoty stwarza ryzyko
Dłuższy horyzont kształtowania się inflacji wskazuje na to, że należałoby się zacząć zastanawiać, czy nie należy rozpocząć procesu zacieśniania polityki monetarnej. RPP będzie to poważnie brała pod uwagę - ocenia prezes NBP Sławomir Skrzypek.
Skrzypek pytany w piątek w Radiu PiN, czy w drugiej połowie tego roku należy spodziewać się podwyżki stóp procentowych, powiedział, że "należałoby się zacząć zastanawiać, czy takiego działania nie podjąć i Rada będzie poważnie brała to pod uwagę". "Z drugiej strony, musimy brać pod uwagę również sytuację w otoczeniu Polski, nieco mniej optymistyczne sygnały z Europy mogą wskazywać na to, że po stronie PKB bardziej będą materializować się czynniki ryzyka ciągnące w dół" - dodał.
Tzw. ścieżka centralna opublikowanej w piątek przez NBP projekcji zakłada wzrost PKB w 2010 o 3,1 proc, w 2011 o 2,9 proc. i 3,1 proc. w 2012. Projekcja zakłada inflację w 2010 na poziomie 1,8 proc., w 2011 na poziomie 2,4 proc. i 3,5 proc. w 2012. "Na dzisiaj sytuacja nie jest w pełni klarowna, ponieważ ryzyka są mniej więcej równo rozłożone. Rada podjęła decyzję o utrzymaniu neutralnego nastawienia. Zobaczymy w następnych miesiącach, czy napływające dane będą nas skłaniały do przechylenia się w jedną, czy w drugą stronę" - powiedział Skrzypek".
NBP wskazuje, że stopniowa normalizacja sytuacji na międzynarodowych rynkach finansowych, szybka poprawa salda handlowego Polski i korzystny dysparytet stóp procentowych przyczyniły się do aprecjacji kursu złotego, obserwowanej od II kw. 2009 r. "W horyzoncie projekcji, pomimo systematycznego umacniania się kursu równowagi (m.in. ze względu na dodatnie saldo transferów związane z napływem funduszy unijnych oraz nadal szybszy niż w strefie euro wzrost produktu potencjalnego w Polsce) kurs złotego ulegnie jednak osłabieniu, co wynikać będzie w dużym stopniu z założeń przyjętych przy konstrukcji projekcji NBP" - napisano. "W kierunku takiego kształtowania się kursu walutowego będą oddziaływać ujemny dysparytet stóp procentowych (związany z założeniem o stałej stopie referencyjnej NBP) oraz utrzymujący się wysoki deficyt finansów publicznych (związany z założeniem braku zmian w polityce fiskalnej)" - dodano.
nadal będą obserwowane opóźnione efekty spowolnienia gospodarczego - przewiduje Narodowy Bank Polski w tegorocznym lutowym raporcie o inflacji. Zdaniem autorów raportu, przedsiębiorstwa, dążąc do redukcji kosztów, będą ograniczać wzrost wynagrodzeń oraz zmniejszać zatrudnienie, jednak skala spadku zatrudnienia będzie mniejsza w porównaniu do poprzednich okresów spowolnienia wzrostu w Polsce."W latach 2011-2012 w wyniku poprawy sytuacji gospodarczej wzrost stopy bezrobocia zostanie zahamowany i stopa bezrobocia BAEL (liczona wg metodologii unijnej - PAP) ustabilizuje się w przedziale 11-12 proc." - napisano w raporcie.
Ekonomiści banku centralnego prognozują, że płace brutto wzrosną natomiast w tym roku o 4,1 proc., w roku przyszłym o 3,9 proc. i rok później o 5,3 proc.
"Głównym ryzykiem w kierunku wyższej inflacji jest szybszy wzrost cen żywności i energii wynikający z działań regulacyjnych, w tym działań Unii Europejskiej oraz wyższych cen surowców energetycznych na rynkach światowych" - napisano w komentarzu do projekcji NBP. "Możliwość ukształtowania się inflacji poniżej ścieżki centralnej wiąże się natomiast z realizacją scenariusza silniejszego kursu walutowego, co wynikałoby z lepszego postrzegania przez inwestorów polskiej waluty" - dodano.
niższej dynamiki PKB w horyzoncie projekcji" - podkreślają analitycy NBP.Z projekcji wynika także, że zmiany polityki fiskalnej ograniczające deficyt sektora finansów publicznych również mogą zmniejszyć tempo wzrostu gospodarczego. "Wyższe prawdopodobieństwo ukształtowania się PKB powyżej ścieżki centralnej związane jest natomiast głównie z silniejszą reakcją sektora prywatnego na oczekiwaną poprawę koniunktury w kraju i za granicą, odzwierciedloną w szybszej niż pokazuje to projekcja odbudowie stanu zapasów i nakładów na środki trwałe" - napisano.
Zdaniem ekspertów NBP, po okresie szybkiej poprawy bilansu handlowego w 2009 r., w latach 2010-2011 tendencja ta ulegnie odwróceniu, a deficyt obrotów bieżących i kapitałowych powiększy się do nieco ponad 3 proc. PKB. "W długim horyzoncie projekcji rosnący napływ funduszy unijnych przyczyni się jednak do zmniejszenia skali nierównowagi zewnętrznej" - napisano w dokumencie.