Monopol loteryjny do kasacji
PML zostanie zlikwidowany - to decyzja zarządu i skarbu państwa. Pismo czuć było nosem od dawna. Tylko Intralot udaje jeszcze Greka.
O likwidacji Polskiego Monopolu Loteryjnego (PML), którego właścicielem jest skarb państwa, głośno było od dawna. Wielokrotnie pisał o tym "Puls Biznesu".
Po walnym zgromadzeniu, które odbyło się 31 sierpnia wiadomo na pewno - zgodnie z decyzją resortu skarbu i zarządu spółki po 70 latach istnienia PML zostanie zlikwidowany. Na likwidatora skarb państwa wyznaczył Rafała Wiatra, obecnego prezesa.
Takim biegiem wydarzeń zaskoczony jest Intralot - grecka firma odpowiadająca za dystrybucję losów państwowej spółki hazardowej.
- Decyzja o likwidacji wydaje się dziwna, zwłaszcza że jeszcze dwa miesiące temu prezes Rafał Wiatr podpisał z Intralotem porozumienie dotyczące planów rozwoju PML-u. Przewidywało ono odbudowanie kapitału spółki. Nie negocjowalibyśmy, gdybyśmy wiedzieli, że ma być zlikwidowana - mówi Tomasz Chalimoniuk, przedstawiciel Intralotu.
Sam likwidator PML nie chce jednak wypowiadać się na temat porozumienia, zasłaniając się tajemnicą służbową.
- Kwestie współpracy z Intralotem miały drugorzędne znaczenie dla decyzji o likwidacji. Powodem jest przede wszystkim brak dostatecznego kapitału. Istotną przesłanką był również fakt, iż prokuratura okręgowa prowadzi obecnie dwa postępowania przygotowawcze w sprawach: działania na szkodę skarbu państwa oraz PML, jak również nieprawidłowości związanych z zawarciem kontraktu z Intralotem - mówi Rafał Wiatr, prezes PML.
- Spółka nie ma kapitału od kilku lat. Natomiast w tym roku ma pozytywny wynik finansowy. To dawało nadzieję - twierdzi Tomasz Chalimoniuk.
Faktem jest, że PML ma bardzo słabą pozycję na rynku. Przychody spółki od stycznia do maja 2007 r. to zaledwie 1,1 mln zł. Skarb państwa w 2006 r. złożył do sądu wniosek o jej upadłość. Główny powód: PML przestał być wypłacalny. Wtedy sąd oddalił wniosek, uzasadniając, że właściciel może firmę zlikwidować. Resort skarbu skorzystał z rady, ale ta decyzja może go dużo kosztować. Zgodnie z wynikami kontroli NIK z 2005 r., PML zawarł z Intralotem w 2002 r. niekorzystną umowę. W razie jej naruszenia Grecy mogą mieć roszczenia względem polskiej spółki, ale niewykluczone, że także względem skarbu państwa.
- Umowa między grecką spółką a polską została zawarta na dziesięć lat. Jeśli PML ją zerwie, Intralotowi będzie się należało odszkodowanie. W grę wchodzą miliony złotych - mówi informator znający sprawę.
- Nie potwierdzam tego. To PML ma roszczenia względem Intralotu, a nie odwrotnie - obstaje przy swoim prezes Wiatr. Zapytaliśmy o to Ministerstwo Skarbu Państwa, ale do końca zamknięcia wydania "Pulsu Biznesu" nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Małgorzata Bogucka