Moody's ostrzega: Pogorszenie relacji z UE byłyby negatywne dla ratingu Polski
Agencje ratingowe ostrzegają przed "negatywnymi czynnikami" mogącymi wpłynąć na ocenę Polski. "Dalsze znaczące pogorszenie praworządności i relacji z UE byłyby negatywne dla ratingu Polski" - raportuje Moody's.
Dalsze znaczące pogorszenie się sytuacji w obszarze praworządności, które miałoby wpływ na lokowanie biznesu w Polsce, a także dalsza intensyfikacja konfliktu z UE byłyby czynnikami negatywnymi dla oceny kredytowej Polski (credit negative) - napisał główny analityk agencji ratingowej Moody's na Polskę Steffen Dyck.
Dodajmy, że zagrożenia dla polskiej gospodarki (związane z ewentualną utratą unijnych pieniędzy) widzą także analitycy Fitcha.
"Opóźnienie w wypłacie środków spójności dla Polski z perspektywy 2021-27 mogłoby osłabić zaufanie inwestorów, a także wpłynąć na walutę, co z kolei mogłoby skutkować wyższą presją inflacyjną - napisał główny analityk agencji ratingowej Fitch na Polskę Federico Barriga-Salazar.
Analityk Fitch przypomniał, że w raporcie po potwierdzeniu ratingu Polski w lipcu agencja nie napisała wprost, że kwestia funduszy unijnych znajduje się na liście zdarzeń, które potencjalnie mogłyby mieć negatywny wpływ na rating Polski.
Polska Agencja Prasowa poprosiła agencje Fitch i Moody's o komentarze do doniesień "Financial Times" i "Rzeczpospolitej", według których Polska straciła dostęp do unijnych środków w ramach polityki spójności.
"Jednym z fundamentalnych wyzwań dla oceny kredytowej Polski jest stopniowa erozja ciągle mocnych ram instytucjonalnych - szczególnie w odniesieniu do systemu sądownictwa - oraz napięte relacje z Unią Europejską. Dalsze znaczące pogorszenie się sytuacji w obszarze praworządności, które miałoby negatywny wpływ na lokowanie biznesu w Polsce, a także dalsza intensyfikacja konfliktu z instytucjami UE byłyby czynnikami negatywnymi dla oceny kredytowej (credit negative). Fundusze UE są istotnym motorem wzrostu gospodarczego dla Polski i brak otrzymania, albo znacząco niższe niż oczekiwane wydatkowanie środków z Funduszu Odbudowy i Odporności lub z Wieloletnich Ram Finansowych ciążyłoby na sile gospodarczej oraz fiskalnej Polski" - napisał analityk Moody's.
"Rzeczpospolita" napisała w poniedziałek, że oprócz wstrzymania przez UE dla Polski wypłaty środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii) pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności.
Według "Rz" Polska może zacząć realizować projekty, bo cztery programy operacyjne zostały już przez KE zaakceptowane, ale nie może liczyć na to, że Komisja opłaci przysłane do Brukseli rachunki.
Gazeta wskazała, że obecny wieloletni budżet UE przewiduje tzw. warunki podstawowe, których wypełnienie jest wymagane, żeby dostać zwrot pieniędzy; cztery odnoszą się do wszystkich funduszy. Mowa w nich o skutecznym monitorowaniu rynku zamówień publicznych, skutecznych zasadach stosowania pomocy państwa, skutecznym stosowaniu i wdrażaniu karty praw podstawowych oraz stosowaniu konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
W przypadku Polski - jak podaje "Rz" - niewypełniony jest warunek numer trzy. Chodzi o artykuł 47. karty, który przewiduje prawo do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu.
Również "Financial Times" cytował anonimowych urzędników KE twierdzących, że większość nowych funduszy spójności z lat 2021-2027 jest na razie niedostępna dla Polski. Kraj może natomiast korzystać z funduszu spójności z lat 2014-2020.
Jak twierdzi "FT", przyczyną ma być brak porozumienia między Brukselą a Warszawą w sprawie reformy sądownictwa. Jak relacjonuje brytyjski dziennik, zmiany dokonane w ostatnim czasie przez polski rząd KE ma uznawać za niewystarczające.
Rzecznik KE powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Brukseli, jak przekazał Bloomberg, że brak możliwości wypłaty części środków spójności z perspektywy 2021-27 wynika z dostarczonej Komisji przez Polskę "samooceny" w zakresie związanym z wypełnianiem karty praw podstawowych.
Jak dodał, to od Polski zależy, jak zamierza spełnić warunki do wypłaty środków spójności.
Do kwestii funduszy europejskich na nową perspektywę finansową odniósł się na Twitterze szef MFiPR Grzegorz Puda.
"Warunki podstawowe są dla całej UE jednakowe. Przyjęto już cztery programy. Merytoryczne prace z KE idą dobrze. W wielu aspektach się zgadzamy. Urzędnicy KE mówią już wprost, że finalna akceptacja będzie polityczna" - napisał.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w poniedziałek, że do rządu nie wpłynęło żadne pismo z Komisji Europejskiej o zablokowaniu środków z polityki spójności i funduszy rolnych dla Polski.
Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski według Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej niż Moody's. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne.
***