Można wyjechać na dowód!

Stary dowód osobisty, zawierający wpis dziecka, pozwala legalnie, wbrew woli drugiego rodzica, wyjechać z nim nawet poza terytorium Unii Europejskiej. Nasz wczorajszy tekst na ten temat wywołał duże poruszenie wśród Czytelników i burzę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Stary dowód osobisty, zawierający wpis dziecka, pozwala legalnie, wbrew woli drugiego rodzica, wyjechać z nim nawet poza terytorium Unii Europejskiej. Nasz wczorajszy tekst na ten temat wywołał duże poruszenie wśród Czytelników i burzę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Zapytanie "GP" w sprawie przekraczania granicy z dziećmi na podstawie starego dowodu wywołało przedwczoraj zamieszanie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Przysłano nam dwie różne wersje informacji na ten temat, które przygotował Departament Rejestrów Państwowych. Straż Graniczna cały czas konsekwentnie utrzymywała, że "wpis dziecka do dowodu osobistego rodzica, obywatela polskiego, stanowi wystarczającą podstawę do zezwolenia dziecku na przekroczenie granicy wewnętrznej Unii Europejskiej, jeśli przekracza ją razem z rodzicem". Pismo tej treści otrzymaliśmy od por. Mirosława Szaciłło z zespołu prasowego Komendy Głównej SG.

Strażnicy muszą na granicy respektować uprawnienie obywatela do przekraczania granicy z dziećmi na podstawie dowodu osobistego. Straż zobligowana jest bowiem do niewypuszczenia dziecka za granicę jedynie wtedy, kiedy otrzyma odpowiednią decyzję z sądu rodzinnego. - Tę sprawę powinno się załatwić w Warszawie. My nie możemy tu nic poradzić - powiedział kapitan SG w Zgorzelcu, kiedy ojciec dziecka Rafał Czarnik tłumaczył mu, że obecne przepisy umożliwiają jego byłej żonie wywiezienie go za granicę bez jego zgody. I dziecko zostało legalnie wywiezione.

Czarnik jest jedną z wielu osób, które po naszym artykule wzięły wczoraj udział w dyskusji internetowej na głównych polskich portalach.

- W lutym rozwiodłem się z żoną. Sąd przydzielił mi pełne prawa rodzicielskie do trzyipółletniej córki. Po wejściu polski do UE zaświtała mi myśl, że żona może po prostu uciec z dzieckiem do Niemiec, gdzie mieszka mężczyzna, z którym się obecnie związała. Na podstawie starego dowodu osobistego, w którym ma wpisane dziecko. Dowiadywałem się na przejściach granicznych czy to możliwe. Okazuje się, że tak! Złożyłem pozew do sądu rodzinnego o wydanie zakazu opuszczania terytorium kraju dziecka bez mojej zgody. W sobotę żona zniknęła z córką. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje na sms-y. A w niedzielę miałem odwiedzić dziecko... Wiem tylko, że przekroczyła granicę z Niemcami w Zgorzelcu - opowiada Rafał Czarnik z Opola.

Wydane oświadczenie MSWiA tylko go oburzyło. Jeśli bowiem prawdą jest to, co pisze ministerstwo, że "osoba małoletnia nie może przekroczyć granicy na podstawie wpisu w książeczkowym dowodzie osobistym jego rodzica", to skąd biorą się przypadki przekraczania w ten sposób granicy? Oświadczenie posiada zresztą wątpliwą argumentację prawną. Przykre jest to, że zamiast przyznać, iż jest luka w prawie i wnioskować o szybkie jej zlikwidowanie, ministerstwo robi dobrą minę do złej gry. A z tego nie wynika to, o co apelował strażnik ze Zgorzelca. Czyli o to, by "załatwić tę sprawę w Warszawie".

Reklama

Miłosz Marczuk

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: dziecko | dowód | wpis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »