Mroczne perspektywy
0,3 proc. wzrostu PKB w strefie euro w pierwszym kwartale 0,3-0,6 proc. w drugim i co najwyżej 0,9 proc. w trzecim - to najnowsza ocena Komisji Europejskiej, niestety gorsza niż przed miesiącem.
W tym roku gospodarka europejska nie przyspieszy tak, jak byśmy tego chcieli. Przyspieszenie w Europie oznaczałoby szanse na szybszy wzrost gospodarczy w Polsce.
Ostrożne prognozy europejskich analityków znajdują swoje odbicie w pełnych rezerwy wypowiedziach ich polskich kolegów. Nie mówi się już o możliwych na przyszły rok 3 proc. wzrostu, a raczej o 2 proc. Optymistyczny zazwyczaj w wypowiedziach premier Grzegorz Kołodko przestał ostatnio wspominać o szybkiej ścieżce wzrostu.
Wszystko wskazuje na, że chude lata potrwają dłużej - co oznacza utrzymujacy się wzrost bezrobocia, mniejszy eksport, słabsze inwestycje zagraniczne. Ratunkiem pozostaje zaciśnięcie pasa, co w języku ekonomii oznacza restrukturyzację przedsiębiorstw i większą dyscyplinę budżetową. Niezbędne są również działania w celu poprawienia konkurencyjności polskiej gospodarki -twierdzi prof. Edmund Pietrzak. Konieczna jest również, zdaniem Michała Boniego, dalsza liberalizacja rynku pracy - bo zbyt wiele w Polsce trwałego bezrobocia. Firmy myślą przede wszystkim o zmniejszeniu kosztów i podniesieniu jakości. W tym upatrują szanse utrzymania się na rynkach zagranicznych.