MSP podważa wycenę nowych akcji Ciechu

Ciech, spółka chemiczna, w której Skarb Państwa ma 51,88 proc. akcji, podjął kolejną próbę pozyskania inwestora. Blisko dwa tygodnie temu Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu, wydała zgodę na podwyższenie kapitału akcyjnego Ciechu przez emisję akcji serii C, przeprowadzoną z ograniczeniem prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy. Podwyższenie zaakceptowała rada nadzorcza centrali. Wkrótce okazało się, że 7,5-15 mln akcji spółki serii C pochodzących z podwyższenia kapitału obejmie firma Cresco - doradca prywatyzacyjny i finansowy oraz podmiot znany z nabywania na zlecenie akcji i udziałów w spółkach.

Cresco zyska 43-proc. pakiet walorów w kapitale akcyjnym centrali, a udział Skarbu Państwa zmniejszy się do 31,16 proc. Cresco zdobędzie 250 mln zł na zakup akcji Ciechu od BRE Banku, pożyczając je pod zastaw własnych obligacji na krótki termin. Następnie powyższą kwotę ma przekazać do Ciechu i przejąć jego akcje. Ciech natomiast zasili gotówką spółkę zależną - Ciech-Inwestycje, podwyższając jej kapitał zakładowy. Z kolei Ciech Inwestycje odkupi od Cresco cały pakiet akcji Ciechu i stanie się właścicielem Ciechu.

MSP mówi: stop!

Zarząd Ciechu ma jednak problemy ze sfinalizowaniem transakcji. Nie może bowiem odnotować podwyższenia kapitału i zmian w akcjonariacie w krajowym rejestrze sądowym. Jak poinformowano w KRS, wniosek Ciechu o wpis do rejestru nie został jeszcze uwzględniony.

- Skarb Państwa zakwestionował kwotę, na jaką wyceniono akcje serii C Ń mówi Magdalena Nienałtowska z biura prasowego MSP.

Nie chciała jednak udzielić informacji, jakie kroki formalne w tym celu podjął resort. Nieoficjalnie wiadomo, że wartość emisyjną jednej akcji ustalono na poziomie 16 zł. Przy takiej cenie akcji wartość emisji w przypadku jej całkowitego objęcia wyniesie ponad 240 mln zł. Nieoficjalnie wiadomo również, że resort skarbu skierował pismo do zarządu Ciechu w tej sprawie.

- MSP skierowało do nas pytania dotyczące założeń i metody wyceny akcji. Udzieliliśmy wyczerpujących odpowiedzi - mówi Robert Bałabanow, członek zarządu Ciechu.

Wcześniejsze próby

Sposób, w jaki Ciech chce przeprowadzić emisję akcji serii C, wzbudził wiele kontrowersji. Kontrowersyjny jest szczególnie efekt końcowy transakcji Ń przejęcie kontroli na Ciechem przez jego obecny zarząd. Członkowie zarządu centrali zaprzeczają.

Ń Spółka Ciech-Inwestycje odsprzeda nabyte od Cresco akcje zachodniemu bankowi. Mamy deklarację inwestora, że w okresie dwóch lat akcje Ciechu trafią na giełdę. Wówczas Skarb Państwa będzie mógł upłynnić swój pakiet akcji i pozyskać środki dla budżetu - podkreśla Robert Bałabanow.

Na pytanie, dlaczego Ciech zdecydował się na tak skomplikowaną operację, by w efekcie odsprzedać 43 proc. akcji spółki inwestorowi finansowemu zamiast wprowadzić go do spółki powszechnie stosowaną metodą, przedstawiciele centrali odpowiadają, że kilkakrotnie, i bez powodzenia, próbowali podwyższyć kapitał.

- Nie było chętnych do objęcia emisji. Wybraliśmy więc taką metodę pozyskania inwestora - twierdzi Robert Bałabanow.

W Ciechu nie sprecyzowano jednak terminu, w którym inwestor (określany jako zachodni bank) miałby odkupić 43-proc. pakiet akcji od spółki Ciech-Inwestycje.

Warto przy tej okazji przypomnieć transakcję, dzięki której Ciech stał się potentatem w produkcji sody. W 1996 roku centrala kupując JZS Janikosodę i ZCh Soda-Mątwy zobowiązała się, że znajdzie im inwestora branżowego. Do tej pory tego nie zrobiła. Podwyższyła natomiast swój udział w ich kapitale odpowiednio do 88,6 proc. i 89,8 proc.