MSWiA skontroluje kontrowersyjny przetarg
Resort spraw wewnętrznych sprawdzi, czy doszło do nieprawidłowości przy wyborze niemieckiej firmy Atlas na dostawcę systemu ochrony granic.
Sprawa wyboru niemieckiej firmy Atlas, która mimo przegrania przetargu ma dostarczyć Polsce wart 200 mln zł radarowy system ochrony granicy morskiej, być może zostanie wyjaśniona. Departament Kontroli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji już sprawdza postępowanie.
- Czynności kontrolne zostały rozpoczęte i nadal trwają. Procedury obowiązujące podczas rozstrzygania przetargów finansowych z funduszy pomocowych wymagają dogłębnej analizy dokumentów zgromadzonych w instytucji kontraktującej oraz u beneficjanta kontraktu - poinformowała nas Alicja Hytrek, rzecznik resortu. W tej sprawie do Sejmu wpłynęła też interpelacja Stanisława Janasa (SLD), przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony, który żąda wyjaśnień.
Kontrowersji nie brak
Temat opisaliśmy dwa tygodnie temu. Przetarg na budowę systemu wygrała firma Ster-Projekt, jednak Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej (PKE) odrzuciło dwukrotną rekomendację komisji przetargowej i uznało, że oferta Ster-Projektu jest nieważna z powodów administracyjnych. MSWiA, tłumacząc się napiętymi terminami, podpisało więc umowę z niemieckim Atlas Elektronik (w konsorcjum z Warszawskim Przedsiębiorstwem Robót Telekomunikacyjnych) - firmą, której oferta była oceniona jako druga.
Kontrowersji nie brakuje.Według naszych informacji, komisja przetargowa uznała za gorszą ofertę Atlasa nie tylko z powodu wyższej ceny, ale też z powodów merytorycznych. W interpelacji Stanisław Janas napisał, że radary oferowane przez Atlasa nie spełniały wymogów, podczas gdy Ster-Projekt zaproponował sprawdzone radary firmy Therma. Gdy dodamy do tego, że przy przetargu pracował niezależny obserwator z Niemiec, wydelegowany przez Komisję Europejską, podpisanie umowy z firmą z tego kraju, która przegrała, wydaje się co najmniej problematyczne.
"Jak możliwe było całkowite pominięcie zdecydowanego stanowiska komisji przetargowej? Dlaczego - skoro uznano, że ustalenia komisji przetargowej są błędne - nie unieważniono przetargu, a zamiast tego zawarto umowę z niemiecką firmą Atlas w sposób, jakby to ona zwyciężyła w przetargu?" - pyta Stanisław Janas.
Kto tu kłamie
Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej zdecydowanie zaprzeczyło zarzutom o manipulowanie przetargiem. Podkreśliło, że miało obowiązek odrzucić ofertę Ster-Projektu z powodu braków w dokumentacji. Tymczasem Ster-Projekt (list od firmy poniżej) twierdzi, że PKE nagina fakty, a dokumenty w ofercie spełniały wymogi. Ktoś musi kłamać. Może kontrola wykaże, kto.
GRANICA WPŁYWU
MSWiA, którym kieruje Józef Oleksy, sprawdzi przetarg na system ochrony granic. Może przy okazji poznamy granice możliwości działania instytucji unijnych w Polsce.