Mundial: cudu nie będzie

Piłka jest okrągła, bramki są dwie, nasza drużyna wyjdzie z grupy i to by było na tyle - tak uważają polscy menedżerowie.

Od dziś nasz układ planetarny przechodzi rewolucję. Słońce ustąpi miejsca Wielkiej Futbolówce, wokół której przez równy miesiąc będzie kręciła się Ziemia. W tym czasie wszystkie doczesne sprawy, takie jak biznes czy polityka, zejdą na drugi plan. I nie ukrywają tego polscy i zagraniczni menedżerowie. Nawet ci, którzy przyznają się do tego, że nie znają się na futbolu, z ochotą zamienili się w specjalistów typujących grupowe wyniki Polaków, najlepszego piłkarza naszej ekipy i szans na powtórzenie wielkich sukcesów z 1974 oraz 1982 r. Wnioski? Chcielibyśmy, aby nasi piłkarze wypadli jak najlepiej, ale trzeba twardo stąpać po ziemi. W pierwszej rundzie nasi piłkarze spotykają się z Ekwadorem (już dzisiaj), Niemcami i Kostaryką. Jeśli chodzi o pozaeuropejskich rywali, tutaj menedżerowie są pełni optymizmu. Z 36 ankietowanych przez Puls Biznesu menedżerów i przedsiębiorców 31 uznało, że pokonamy Kostarykę, a 23 Ekwador. Gorzej z Niemcami. Wiara w pokonanie gospodarzy mistrzostw jest niewielka. Na zwycięstwo 1:0 z drużyną Klinsmanna postawił Dariusz Fabiszewski, dyrektor generalny IBM Polska. Na ten mecz wybiera się Jerzy Starak, właściciel zakładów olejowych i Polpharmy. I choć wzbraniał się przed typowaniem wszystkich wyników naszej ekipy, to w tym jednym przypadku postawił na 2:1 dla Polski. Generalnie większość menedżerów jest zdania, że uda się wyjść z grupy do rundy pucharowej i plan minimum trenera Janasa zostanie wykonany.

Reklama

Kto dla tego planu będzie kluczową osobą? Ano napastnik Maciej Żurawski. Zdaniem 15 menedżerów, czołowy piłkarz Celticu Glasgow stanie się motorem napędowym naszej drużyny. Znakomicie sprawdził się w pierwszym sezonie w Szkocji, co teraz powinno zaprocentować - uważa Michał Danielewski, dyrektor Computerlandu. Nieco mniej głosów, bo 10, dostał Ebi Smolarek. Romana Rojka, szefa Atlasa, przekonał grą... w reklamach.

Robi w nich takie fajne sztuczki z piłką - tłumaczy Roman Rojek. Nasi menedżerowie obstawiają też, że w bramce sprawdzi się Artur Boruc, klubowy kolega Macieja Żurawskiego. Z jednym wyjątkiem. Na Tomasza Kuszczaka stawia Sławomir Szych, p.o. prezesa Telefonii Dialog.

Myślę, że limit błędów już wyczerpał - podkreśla szef dolnośląskiego operatora.

W sercu naszych menedżerów tli się nadzieja, że zespół Pawła Janasa powtórzy sukcesy teamów Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka, które zajęły w dwóch mundialach trzecie miejsca. Ale szanse na to nie są zbyt wielkie - średnio 10 proc. Przy tym trzeba zauważyć, że superoptymizmem zaraża Marco Zini, dyrektor Indesit Polska, który daje naszej ekipie 60 proc. szans. Pesymistami są prof. Witold Orłowski z PwC oraz Grzegorz Koterwa z zarządu Artmana. Obaj stwierdzili, że zajęcie tak dobrej lokaty graniczyłoby z cudem. Tyle że cud cudowi nie jest równy. Profesor daje na to 1 proc., menedżer 5 proc.

Czy na mundialu wkopią naszym, czy nie - nie wiem. Na piłce się nie znam, ale jak każdy chłop będę siedział z piwem przed telewizorem i kibicował naszym i Brazylijczykom - podsumowuje Robert Gwiazdowski, szef Centrum im. A. Smitha.

Zespół Pulsu Biznesu, TM

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Mundial 2014
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »