Musk znów ma problemy z SEC. Tym razem poszło o pakiet udziałów w Twitterze

Elon Musk otrzymał wezwanie do sądu. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zarzuca mu, że w nieprawidłowy sposób ujawnił w 2022 r. swoje udziały w Twitterze - informuje agencja Reuters. Zwlekanie z ogłoszeniem informacji miało pomóc Muskowi w dokupieniu udziałów, na czym mógł zarobić co najmniej 150 mln dolarów - twierdzi regulator rynku. SEC domaga się kary i zwrotu pieniędzy.

W marcu 2022 r. Elon Musk poinformował, że kupił 73,49 mln akcji Twittera za 44 mld dolarów i stał się posiadaczem 9,2 proc. firmy. Siedem miesięcy przed dokonaniem zakupu platformy społecznościowej, miliarder został jej największym udziałowcem. 

Zarobić na zwlekaniu

Zgodnie z amerykańskim prawem dotyczącym papierów wartościowych, inwestorzy, których udziały w firmie przekraczają granicę 5 proc. muszą w ciągu 10 dni kalendarzowych zgłosić to w SEC. W przypadku Muska, dniem zakupu pakietu Twittera był 14 marca 2022 roku, a 24 marca - datą zgłoszenia transakcji do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd USA. Jednak deklaracja miliardera wpłynęła 4 kwietnia, z 11-dniowym opóźnieniem.

Reklama

SEC sugeruje, że zwlekanie z ujawnieniem tej transakcji pozwoliło Muskowi na zakup dodatkowych akcji Twittera po zaniżonej cenie. W dniu, w którym podał ją do publicznej wiadomości, akcje Twittera wzrosły o 26 proc. Regulator podkreśla, że w okresie między przekroczeniem progu a ujawnieniem, inwestorzy mogli nabywać akcje po cenach nieodzwierciedlających jego faktycznego zaangażowania w spółkę. 

Według pozwu cywilnego złożonego przez SEC w sądzie okręgowym Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, Musk spóźnił się z przekazaniem istotnych informacji o ponad 10 dni. "Pozwoliło mu to zapłacić o co najmniej 150 milionów dolarów mniej za akcje, które kupił po terminie złożenia raportu o rzeczywistych udziałach finansowych Muska".

SEC domaga się pieniędzy i kary

Komisja Papierów Wartościowych i Giełd utrzymuje, że opóźnienie w ujawnieniu udziałów naruszyło przepisy federalne i dało Muskowi nieuczciwą przewagę nad innymi inwestorami. Chodzi o to, że inni gracze giełdowi, nieświadomi zaangażowania Muska, sprzedawali swoje akcje po niższych cenach. SEC domaga się zwrotu "niesłusznego zysku" oraz nałożenia kary - informuje amerykańska stacja telewizyjna CNBC.

Elon Musk będzie musiał wyjaśnić zarzuty. Najbogatszy człowiek świata i jego adwokaci mają obowiązek odpowiedzenia na pozew do 4 kwietnia. Do tego czasu Musk ma możliwość oddalenia sprawy. Dokumenty od Komisji Papierów Wartościowych i Giełd zostały dostarczone miliarderowi 14 marca do siedziby SpaceX w Brownsville w Teksasie - donosi CNBC.

To nie pierwszy konflikt Muska z SEC. W 2018 r. musiał zapłacić 20 mln dolarów kary i zrzec się stanowiska prezesa Tesli. Był to rezultat postępowania wszczętego przez amerykański nadzór finansowy. W opinii SEC, Musk miał wprowadzić inwestorów w błąd, gdy na początku sierpnia 2028 r. ogłosił na Twitterze, że ma zapewnione fundusze na zdjęcie spółki z giełdy po cenie 420 dol. za akcję.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | SEC | Twitter | Akcje | zarzuty | sąd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »