Nadchodzi fala podwyżek dla lekarzy

Minister zdrowia Zbigniew Religa zapewnił w środę, że jest dodatkowe 240 mln zł na podwyżki dla lekarzy, pielęgniarek i położnych zatrudnionych w podstawowej opiece zdrowotnej.

Minister poinformował także, że planowane są zmiany personalne w Narodowym Funduszu Zdrowia, ale nie będzie zmiany na stanowisku prezesa, którym jest obecnie Jerzy Miller. "Taka zmiana jest nieprzewidywana. Natomiast będą zmiany członków zarządu Funduszu" - powiedział na konferencji prasowej Religa. Przypomniał, że obecnie w NFZ nie ma wiceprezesa ds. medycznych, który musi zostać niedługo wybrany. W grudniu ówczesny wiceprezes Michał Kamiński złożył rezygnację, która na początku stycznia została przyjęta przez Radę NFZ. W październiku Kamiński został zatrzymany przez ABW w ramach śledztwa dotyczącego korupcji. Według źródeł zbliżonych do NFZ jednym z kandydatów na wiceprezesa Funduszu ds. medycznych jest dyrektor Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie Sławomir Janus. Pod uwagę jest brana także kandydatura dyrektora mazowieckiego oddziału NFZ Andrzeja Jacyny.

Reklama

Nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do resortu zdrowia wiadomo, że szefem pionu medycznego w NFZ nie będzie b. szef Śląskiej Kasy Chorych Andrzej Sośnierz. W środę Rada NFZ wyjątkowo została zwołana przez ministra zdrowia. "Zmienił się skład Rady. Nie było jej przewodniczącego, który zwołuje zebrania. I stąd minister zdrowia po raz pierwszy ją zwołał na terenie Ministerstwa Zdrowia" - tłumaczył Religa. Na środowym posiedzeniu wybrano przewodniczącego Rady Piotra Gryzę, który był dyrektorem szpitala na Solcu, wcześniej dyrektorem Mazowieckiej Kasy Chorych, potem Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Ostatnio do Rady NFZ zostały powołane trzy nowe osoby: Piort Gryza, prof. Jan Sobiech, Jacek Piątkiewicz.

W skład Rady wchodzi dziewięć osób, cztery z nich reprezentują rząd oraz przedstawiciele pracodawców, związków zawodowych i Rzecznika Praw Obywatelskich. W środę Rada NFZ zatwierdziła zmianę planu finansowego Funduszu na 2006 rok, która zakłada dodatkowe 320 mln zł na świadczenia w opiece zdrowotnej, z czego 240 mln zł na podstawową opiekę zdrowotną. "Te decyzje Rady były dla mnie personalnie bardzo ważne, bo ja mówiłem, że jeżeli te 240 mln zł się nie znajdzie dla Porozumienia Zielonogórskiego (zrzeszającego lekarzy poz -PAP), to w tym momencie rezygnuję ze stanowiska ministra zdrowia. Na dzisiaj takiej przesłanki nie ma, te pieniądze są" - powiedział minister zdrowia na konferencji prasowej.

W Nowy Rok minister zdrowia obiecał lekarzom, że z NFZ zostanie przekazane dodatkowe 240 mln zł na podstawową opiekę zdrowotną. Minister zapowiedział, że poda się do dymisji, jeśli nie znajdą się te dodatkowe pieniądze. Lekarze rodzinni grozili wówczas, że 2 stycznia zamkną swoje gabinety lekarskie, jeśli nie zostanie podniesiona stawka miesięczna za pacjenta. Prezes NFZ Jerzy Miller powiedział, że te dodatkowe 240 mln zł trafi do lekarzy rodzinnych, pielęgniarek i położnych. W ubiegłym tygodniu prezes NFZ mówił, że lekarze otrzymają podwyżki w kwietniu. Religa powtórzył, że w przyszłym roku nakłady ze środków publicznych na opiekę zdrowotną wzrosną o 4 mld zł. Ma to pozwolić na podwyższenie pensji pracowników ochrony zdrowia o 30 proc. W środę w Łódzkiem pracownicy służby zdrowia rozpoczęli protest. Akcja przygotowana jest przez związki zawodowe, samorządy lekarskie i pielęgniarskie. Domagają się one 30-proc. podwyżek wynagrodzeń.

W ubiegły poniedziałek także na Podkarpaciu lekarze zorganizowali protest ostrzegawczy, domagając się podniesienia pensji. Zapowiadają kolejny protest 13 i 14 marca. "Chcę wyrazić zdziwienie, że moi koledzy, którzy słyszą ode mnie od samego początku o moim zmartwieniu, że środowisko medyczne, lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy opieki zdrowotnej zarabiają mało, za mało (...) że mimo tych moich stwierdzeń, moi koledzy chcą rozwiązać problem już dzisiaj, natychmiast i domagają się rozwiązania podwyżki płac z dnia na dzień" - powiedział Religa. Według niego, że pracownicy opieki zdrowotnej zdają sobie sprawę, że z dnia na dzień nikt takich pieniędzy w budżecie państwa nie znajdzie.

Minister poinformował także, że w piątek premier Kazimierz Marcinkiewicz spotka się z protestującymi lekarzami. W spotkaniu z przedstawicielami związku zawodowego lekarzy oraz samorządu lekarskiego weźmie także udział Religa.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »