Nadchodzi przełomowa zmiana w podróżach lotniczych. Parlament Europejski przyjął rezolucję
W środę w Parlamencie Europejskim przyjęto rezolucję, która z pewnością ucieszy podróżnych. Otwiera ona bowiem drogę do ujednolicenia standardów dla bagażu podręcznego linii lotniczych i wprowadzenia spójnych przepisów unijnych dotyczących rozmiaru i cen przewozu walizek kabinowych.
Rezolucja podkreśla niezadowolenie obywateli dotyczące niedogodności i dyskomfortu, spowodowanego niespójnymi przepisami dotyczącymi bagażu podręcznego linii lotniczych.
Europosłowie zauważyli, że niejednolite przepisy linii lotniczych dotyczące dozwolonego bagażu powodują wprowadzanie ukrytych opłat i utrudniają porównywanie cen. Sytuacja dla podróżnych robi się jeszcze mniej komfortowa, kiedy korzystają oni z różnych linii lotniczych lub muszą nagle zmienić swoje plany.
Co do pobierania opłat za przewóz większego bagażu podręcznego, to niegdyś była to domena niskokosztowych przewoźników. Pionierem był tutaj Rynarair, który w 2018 r. wprowadził opłaty za możliwość zabrania na pokład samolotu walizki kabinowej albo dużego plecaka - natomiast w cenie najtańszej taryfy można było podróżować jedynie z takim plecakiem, który mieściłby się pod fotelem w rzędzie przed pasażerem.
Szlakiem przetartym przez Ryanaira podążył jego główny konkurent, czyli WizzAir, a potem lawina wyśrubowanych limitów dotyczących darmowego bagażu podręcznego poszła w ruch. W ostatnich czasach śladem tanich przewoźników zaczęły podążać także pozostałe linie lotnicze.
W efekcie w przepisach poszczególnych przewoźników występują dziś istotne różnice w zakresie dopuszczalnych rozmiarów wliczonego w cenę biletu bagażu podręcznego, jak również opłat za możliwość zabrania na pokład większego bagażu podręcznego. A pasażerowie błądzą w gąszczu przepisów, pozbawieni możliwości jasnego porównania ofert linii lotniczych.
W rezolucji podkreślono również, że podczas przeglądu obecnych przepisów UE dotyczących usług lotniczych, Komisja Europejska powinna w pełni wdrożyć odpowiednie orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE. Co ciekawe, TSUE orzekł już w 2014 r., że bagaż podręczny powinien być bezpłatny, "pod warunkiem, że taki bagaż podręczny spełnia rozsądne wymagania pod względem wagi i wymiarów oraz jest zgodny z obowiązującymi wymogami bezpieczeństwa" - jak dotąd jednak linie lotnicze ignorowały to orzeczenie.
Europosłowie zaznaczyli również, że nowe, ujednolicone unijne przepisy powinny dotyczyć także innych ukrytych kosztów, takich jak opłaty związane z przydzielaniem miejsc w samolocie.
Wprawdzie przyjęcie rezolucji dopiero toruje drogę do wejścia w życie nowego prawa, lecz szanse na przyjęcie adekwatnych przepisów są duże.
To być może nie koniec dobrych wiadomości dla podróżnych. Kolejnym udogodnieniem, które puka do drzwi, jest zniesienie limitu 100 ml płynów w bagażu podręcznym dzięki zastosowaniu nowoczesnych skanerów 3D, dających bardziej precyzyjny niż dotychczas obraz tego, co znajduje się w bagażach wnoszonych przez pasażerów na pokład.
Rozwiązanie to wprowadziła już całkiem spora liczba lotnisk, w tym port lotniczy Shannon w Irlandii, lotnisko Londyn-City, fińskie Helsinki, amsterdamskie lotnisko Schiphol, czy Haneda w Tokio. Latem tego roku zaawansowany skaner 3D zaczęło testować Lotnisko Chopina w Warszawie. Piotr Rudzki, główny specjalista w zespole prasowym spółki Polskie Porty Lotnicze, informował wówczas Interię Biznes, że sprawdzane są możliwości tego urządzenia i to, na ile może ono faktycznie przyspieszyć odprawę pasażerów.
Należy jednak pamiętać, że wprowadzenie nowych urządzeń wiąże się ze sporymi wydatkami, które najpierw musiałoby ponieść Lotnisko Chopina. Jak zaznaczył Piotr Rudzki, w pierwszej kolejności należałoby przebudować linię kontroli bezpieczeństwa warszawskiego portu. Do tego trzeba oczywiście doliczyć koszt zakupu samych nowoczesnych skanerów.