Nadgodziny dla strażaków i służb dodatkowo płatne. Premier obiecuje

Południe Polski walczy z tragicznymi następstwami powodzi. W województwach opolskim i dolnośląskim, ale też na Śląsku i w Małopolsce, służby pracują przez całą dobę, usuwając skutki żywiołu, ratując poszkodowanych i zabezpieczając ich dobytek. W regiony dotknięte klęską żywiołową ściągnięto posiłki z całej Polski. 

O ciężkiej pracy strażaków podczas posiedzenia sztabu kryzysowego mówił premier Donald Tusk, który zapewnił, że wysiłek strażaków, ale też przedstawicieli innych służb będzie odpowiednio wynagrodzony.

- Minister spraw wewnętrznych i administracji zwrócił się do mnie o wygospodarowanie środków, jeśli chodzi o nadgodziny dla strażaków. Będziemy chcieli, biorąc pod uwagę charakter tej służby, szczególnie dzisiaj - tam też były jakieś zaległości z innych zdarzeń - chcę zapewnić, że nie tylko w odniesieniu do strażaków, ale będę prosił o ewidencję ze strony wszystkich służb, które pracują na wałach, żeby do nich trafiło to wynagrodzenie wynikające z nadgodzin - powiedział szef rządu.

Premier zwrócił się z prośbą do przełożonych strażaków i innych funkcjonariuszy o dopilnowanie, by środki z tytułu nadgodzin trafiły do osób, które powinny je otrzymać.

W poniedziałek rano odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów w związku z sytuacją powodziową na południu Polski. Rząd podjął decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej na obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.

Rząd zdecydował też o uruchomieniu środków na pomoc finansową dla powodzian. Ministerstwo Finansów przeznaczy miliard złotych na ten cel. Poszkodowani będą mogli liczyć na 10 tys. zł w ramach doraźnej pomocy; dodatkowo Rada Ministrów przewidziała pomoc w wysokości do 100 tys. zł na remonty mieszkań lub budynków gospodarczych uszkodzonych przez powódź, a także wsparcie do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych.