Nadzieja w "starych" strefach
Wszystko wskazuje na to, że są już chętni do rozpoczęcia działalności na terenach Złotoryi, które mogą zostać dołączone do Legnickiej SSE.
Zgłosił się do nas inwestor z Holandii, który chce zbudować halę produkcyjną o długości 400 metrów i szerokości 60 m. Holenderska firma zamierza zajmować się produkcją piekarniczą i ciastkarską. Na inwestorze tym bardzo nam zależy. Obecnie jednak nie mamy terenu, na którym zmieściłaby się taka inwestycja. Po rozszerzeniu SSE problem ten zostałby rozwiązany ? powiedziano PG w legnickiej strefie. Jak podkreślono, na nowych terenach mogłoby zostać docelowo utworzonych około 1 tys. nowych miejsc pracy. Włączenie nowych terenów zrekompensowałoby nam jedynie ubytek terenów z ubiegłego roku. W 2000 r. oddaliśmy obszerne pasy terenu w związku z budowaną autostradą ? powiedziano PG.
Inicjatywy lokalnych władz poszukujących sposobów na ograniczanie bezrobocia na własnym terenie spotkały się z poparciem zarządzających strefami. Uważamy, że popierany przez władze Chełma pomysł utworzenia w tym mieście podstrefy mieleckiej SSE jest dobry. Dlatego złożyliśmy w tej sprawie wniosek w Ministerstwie Gospodarki ? powiedział PG dyrektor Euzebiusz Murawski z Agencji Rozwoju Przemysłu, która zarządza SSE w Mielcu.
Z sondy PG wynika, że najbardziej pożądanymi inwestorami na terenach, które być może zostaną włączone do SSE, są przedsiębiorcy zajmujący się produkcją. Ci inwestorzy tworzą najwięcej miejsc pracy - powiedziała PG Ewa Bielak, dyrektor Wydziału Strategii i Promocji Miasta Chełma. Jak podkreśliła, kilku potencjalnych inwestorów, w tym również zagranicznych, już dowiadywało się o możliwości rozpoczęcia działalności w Chełmie.
Brak obszarów nadających się na inwestycje produkcyjne daje się we znaki również innym SSE. Nasza strefa jest najmniejsza w kraju. Liczy 80 ha. Połowa tego obszaru jest już zajęta przez inwestorów. Obecnie brakuje nam terenów, na których można by uruchomić produkcję. Dlatego wystąpiliśmy z wnioskiem o przyłączenie dodatkowych 55 ha - w Tarnowie 35 ha i w krakowskiej Hucie Tadeusza Sendzimira 20 ha ? powiedział PG Krzysztof Krzysztofiak, prezes SSE Krakowski Park Technologiczny. Jak podkreślił, istnieją szanse, że inwestorzy zagospodarowaliby te nowe tereny w ciągu dwóch lat, tworząc na nich od 2 do 2,2 tys. miejsc pracy. Na terenie Tarnowa przedsiębiorcy otrzymaliby pomoc do wysokości 50 proc. poniesionych nakładów inwestycyjnych. W Krakowie ten wskaźnik wynosiłby 40 proc.
Jak dowiedział się PG, o zmianę granic wystąpiły następujące strefy: katowicka, kostrzyńska, krakowska, legnicka, łódzka, mielecka, tarnobrzeska, tczewska, wałbrzyska i warmińsko-mazurska.
Zgodnie z obecnymi przepisami, ogólny obszar wszystkich stref nie może być większy od tego, który zajmowały 31 grudnia 2000 r. W tym roku zlikwidowano jednak dwie strefy: częstochowską i mazowiecką, które faktycznie nie rozpoczęły działalności. Obie liczyły około 1,4 tys. ha. I właśnie o taki obszar maksymalnie mógłby zostać powiększony teren pozostałych 15 istniejących stref.