Najważniejsze ustawy dla nowego Sejmu

Potrzebna jedna nowa ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych. Jeśli nie uchwali się ustawy o wypłatach z OFE, to nie będzie emerytur. Należy jak najszybciej uchwalić ustawę akcyzową i wykonać wyrok ETS.

Nad przyszłym Sejmem ciążą wielomiesięczne zaległości legislacyjne. Niedokończona reforma emerytalna, pogmatwane ustawy o podatkach dochodowych, niewykonane wyroki Trybunału w Luksemburgu i naszego Trybunału Konstytucyjnego - oto wyzwania, które czekają nowo wybranych posłów.

Z punktu widzenia porządku legislacyjnego

Rozgrzebana jest też reforma emerytalna. Do końca grudnia tego roku trzeba uchwalić ustawę o wypłatach emerytur z OFE, gdyż inaczej instytucje rynkowe nie będą miały szans na przygotowanie się do wypłat w 2009 roku - przekonuje Iwona Duda, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

Co więcej - odchodzący Sejm zamiast uchwalić ustawę pomostową, przedłużył o rok prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę, co wraz z waloryzacją oznacza dla budżetu zwiększenie wydatków o ok. 1 mld zł.

Sejm V kadencji przodował w kazuistycznych nowelizacjach, które utrudniały rozumienie przepisów. Dość już poprawek w kodeksie pracy. Czas, by Komisja Kodyfikacyjna wyciągnęła na światło dzienne przygotowaną całościową ustawę i pochwaliła się wynikami. Niech wreszcie rozpocznie się dyskusja, a potem nastąpi sprawne uchwalenie. Podobnie z podatkami.

- Nad prawem podatkowym ciąży długoletni grzech zaniedbania. Rząd i parlament ostatnio nie były w stanie dostrzec tych opóźnień - twierdzi prof. Witold Modzelewski.

- Teraz nadszedł czas na rozwiązanie najistotniejszych problemów. Odrobienie straconego czasu powinno polegać na uchwaleniu zupełnie nowej ustawy o podatku dochodowym, jednej dla podatku od osób fizycznych i osób prawnych. Majstrowanie przy obecnych ustawach, kolejne nowelizacje już niczego nie poprawią, gdyż konstrukcja tekstów wyszła daleko poza zakres percepcji zawodowej. Przepisy przejściowe zmienia się kolejnymi przepisami przejściowymi. Nie mnóżmy pomysłów, tylko uporządkujmy to, co jest. Mamy na to czas do czerwca, lipca - przekonuje prof. Modzelewski.

Uporządkować trzeba kodeks karny. Nowelizacja rządowa podwyższająca kary i grzywny oraz odpowiedzialność nieletnich powinna - zdaniem prawników - pójść do kosza jako element kampanii politycznej. Do zmian w kodeksie karnym trzeba wrócić, ale tylko po to, aby go naprawić.

Z punktu widzenia gospodarki

W poprzedniej kadencji znacząca część ustaw służyła raczej przejadaniu efektów przyspieszonego wzrostu gospodarczego aniżeli zwiększeniu szans rozwojowych Polski.

Trzeba ten trend odwrócić, skończyć z rozdawaniem pieniędzy.

- Najważniejsza dla biznesu jest stabilność podatkowa i prawna oraz dalsze ograniczanie reglamentacji - twierdzi prof. Wojciech Katner z Uniwersytetu Łódzkiego.

- Nie potrzeba nowej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, wystarczy kilka poprawek. Zasada jednego okienka już jest w ustawie zapisana, więc też nie wymaga nowelizacji. Warto może by było się zastanowić nad redukcją zezwoleń zawartych w art. 75 ustawy o swobodzie gospodarczej. Najwyższy czas uchwalić ustawę reprywatyzacyjną, która przerwałaby falę roszczeń w sądach niemieckich i amerykańskich. Ustawa ta powinna dotyczyć zarówno nieruchomości, jak i ruchomości, np. dzieł sztuki zagrabionych w czasie wojny. Tylko taki akt pozwoliłby sądom orzekać zgodnie z polską racją stanu - dodaje.

Mieczysław Bąk z Krajowej Izby Gospodarczej wymienia w jednym zadaniu najpilniejsze potrzeby biznesu. Są to głównie ustawy otwierające możliwości inwestycyjne: nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym, ze zmienioną filozofią, zachęcająca, a nie odstraszająca biurokracją, ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym i zakończenie reformy emerytalnej.

- Mówiąc o reformie ubezpieczeń społecznych, mamy na myśli także reformę KRUS - dodaje prezes KIG Andrzej Arendarski. Ponadto nie została właściwie przeprowadzona reforma finansów publicznych.

- Należy dokonać szczegółowego przeglądu wydatków publicznych i wykorzystać okres dobrej koniunktury do zrównoważenia budżetu, a nie cieszyć się, że mamy 28-miliardowy deficyt. Trzeba wrócić do tzw. pakietu Kluski, czyli uporządkować kontrole w firmach i możliwość czasowego zawieszania działalności gospodarczej - dodaje.

Z punktu widzenia trybunałów

Niewykonywanie przez parlament niektórych wyroków Trybunału Konstytucyjnego powoduje, że wygasa obowiązywanie przepisów i powstaje luka prawna. Do poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu sądów może doprowadzić nieuregulowanie sytuacji asesorów.

Sprawa ta ma się rozstrzygnąć w Trybunale już za tydzień, tj. 23 października, i wszystko wskazuje na niekonstytucyjność przepisów i ich uchylenie. Oznaczać to będzie, że z sądów grodzkich odejdzie 1/5 orzekających. Trybunał sygnalizował ten problem już w 2006 roku, w odpowiedzi powstał projekt zmiany konstytucji i instytucja sędziów na próbę. Ale nie doczekała się finału w Sejmie.

- Nie w pełni zostały wykonane dyspozycje wyroków TK z 8 listopada 2006 r. i 19 kwietnia 2006 r. o dostępie do zawodu radcy prawnego i adwokata, a przepisy wygasły 31 grudnia ubiegłego roku - informuje Witold Płowiec z Zespołu Orzecznictwa i Studiów Trybunału Konstytucyjnego.

Konsekwencją jest niezadowolenie środowiska prawników, zarówno aplikantów, jak i ich patronów, a także osób prowadzących działalność gospodarczą w zakresie usług prawniczych, którzy oczekują na bardzo radykalną ustawę o licencjach.

Cztery miesiące temu powinny powstać przepisy regulujące gwarancje zapłaty za roboty budowlane, a we wrześniu upłynął termin do poprawienia prawa autorskiego. Nowelizacja powinna regulować kwestie wynagrodzeń dla współtwórców z tytułu m.in. wyświetlania dzieła audiowizualnego w kinie lub jego reemisji w telewizji. Do tej pory wynagrodzenia z tego tytułu otrzymywało kilka grup, jak aktorzy czy reżyserzy. Teraz prawo to będą miały wszystkie osoby mające udział w powstaniu takiego utworu.

Andrzej Matlak, profesor, specjalista z zakresu prawa autorskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wyjaśnia, że przy produkcji np. filmu współtwórców jest bardzo dużo, dlatego o pieniądze będą mogli ubiegać się np. charakteryzatorzy czy też fryzjerzy.

Bardzo pilna jest ustawa o zwrocie akcyzy za auta osobowe sprowadzone z Unii, nabyte od 1 maja 2004 r. do 30 listopada 2006 r., starsze niż dwuletnie. Wymaga tego wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 18 stycznia 2007 r.

Organy celne w związku z tym nie mogą zwracać akcyzy podatnikom. Ponadto Unia Europejska może wyciągnąć wobec nas konsekwencje finansowe z powodu nierespektowania tego wyroku. Najniższa kara ryczałtowa dla Polski wynosi 3,61 mln euro, zaś kary okresowe oscylują w granicach od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy euro za jeden dzień, w zależności od rodzaju uchybień.

Z punktu widzenia Unii Europejskiej

Konieczna jest nowa ustawa akcyzowa.

- Trzeba odkurzyć sejmową wersję projektu i napisać niektóre przepisy raz jeszcze, wymaga od nas tego Unia Europejska. Potrzebna jest też nowelizacja ustawy o VAT w związku z wejściem w życie 112 Dyrektywy UE. Straciliśmy już rok na jałowe dyskusje w komisjach. Druk 1940 powinien pójść do kosza i nowy projekt może powstać w ciągu trzech, czterech miesięcy - mówi prof. Witold Modzelewski.

- Należy wyciągnąć z poprzednich prac jedną mądrość: nie stawiajmy sobie abstrakcyjnych celów (np. by ułatwić życie przedsiębiorcom), ale ograniczmy się do implementacji dyrektyw unijnych. Zmiana VAT to jest konieczność, ale konieczność formalna - dodaje.

Unia wymaga od nas też dostosowania do norm europejskich ustawy - Prawo farmaceutyczne (tzw. ustawa corhydronowa). Dotyczy to uregulowania spraw związanych z bezpieczeństwem i jakością produktów leczniczych, m.in. obowiązku niezwłocznego informowania o zagrożeniu wynikającym ze stosowania produktu leczniczego lub jego jakości oraz obowiązku wzajemnej współpracy i koordynacji działań organów administracji.

OPINIA

Marian Filar

karnista z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Trzeba dokonać przeglądu przepisów karnych, przyjrzeć się im i zweryfikować. Następnie poprzez szybką nowelizację trzeba zaprowadzić porządek: zostawić te, które w praktyce okazują się niezbędne, a inne pomysły mające charakter polityczny trzeba wyrzucić. Dotyczy to propozycji zmian w kodeksach, jak i tych, które już obowiązują, i które poza komicznymi rezultatami nic tak naprawdę nie dały. Przykładem są tak zwane sądy 24-godzinne, które w praktyce służą do sądzenia pijaczków podwórkowych, a nie chuliganów.

Niezbędna jest natomiast zmiana polegająca na nowej strategii myślenia. Nie powinno się bowiem zamykać cały czas ludzi, bo już 40 tys. skazanych czeka z wejściówkami do zakładów karnych. Strategia ta powinna pójść w kierunku polityki naprawczej. Sprawca przestępstwa powinien być najpierw zobowiązany do zrekompensowania czynu o ile czyn nie jest za poważny do zastosowania takiego rozwiązania.

Katarzyna Żaczkiewicz, Łukasz Kuligowski

Reklama
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »