Nalewki pod specjalną ochroną? W życie wejdą nowe przepisy
Spór o to, czy napój alkoholowy może być nazwany nalewką powinien już za pół roku stać się bezprzedmiotowy - 19 lutego opublikowano rozporządzenie (wejdzie w życie za 6 miesięcy) dot. między innymi warunków koniecznych do nazwania wyrobu alkoholowego nalewką. Rozporządzenie wprowadza także kilka innych zmian ważnych dla wszystkich amatorów wysokoprocentowych trunków, szczególnie tych spożywanych poza domem.
Właśnie opublikowane (19 lutego) w Dzienniku Ustaw rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi wiele zmienia w sposobach informowania o wybranych napojach alkoholowych. Opublikowany w Dz.U. akt jest zmianą rozporządzenia w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych.
Zainteresowanych możemy uspokoić - rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia, więc przepisy w nim zawarte to wciąż melodia przyszłości.
Musimy jednak przygotować się na niemałe zaskoczenie w barach i restauracjach, bowiem nowe prawo nakazuje, aby gastronomia w jasny sposób informowała o "procentach" zawartych w oferowanych napojach alkoholowych. Jak podaje next.gazeta.pl, restauracje oraz bary będą musiały podawać informację o zawartości alkoholu w napojach. Obowiązek podawania zawartości alkoholu ma sprawić, że "konsument będzie mógł dokonać świadomego wyboru" kupując napoje o zawartości alkoholu wyższej niż 1,2 proc. w restauracji czy pubie.
Szczególna zmiana regulacji zawartych w rządowym rozporządzeniu dotyczy popularnych nalewek. Trwały spory o to, co można nazwać nalewką, a co jest tylko mieszaniną owocowych smaków podbitą wyższą zawartością alkoholu.
Nalewkami będzie więc można nazwać alkohole odpowiednio macerowane (wszystko to określają już obowiązujące unijne przepisy), ewentualnie alkohole, podczas których produkcji możliwe będzie dodanie innych destylatów, których macerowanie lub podobne przetwarzanie, odbywa się przez co najmniej 15 dni i skutkiem tej maceracji lub tego przetwarzania jest uzyskanie przez ten napój spirytusowy dominującego smaku. Krótko mówiąc, z półek powinny powoli znikać "nalewki", które z prawdziwymi (pochodzącymi z maceracji owoców) nalewkami niewiele miały wspólnego (poza nazwą).
W rozporządzeniu jasno stwierdzono, że "napoje alkoholowe (...), które zostały wprowadzone do obrotu przed dniem wejścia w życie niniejszego rozporządzenia i zawierają w oznakowaniu określenie "nalewka", a nie spełniają wymagań (...) mogą pozostawać w obrocie do wyczerpania ich zapasów".
Nowe regulacje uwolnią restauratorów od obowiązku podawania składu napojów alkoholowych - podaje next.gazeta.pl.
Bary i restauracje za pół roku nie będą musiały podawać już wykazu składników dla napojów o zawartości alkoholu wyższej o 1,2 proc. objętościowych, "które są oferowane do sprzedaży konsumentowi finalnemu lub zakładom żywienia zbiorowego bez opakowania lub w przypadku pakowania takich napojów w pomieszczeniu sprzedaży na życzenie konsumenta finalnego lub ich pakowania do bezzwłocznej sprzedaży" - czytamy.
***