Naszym hitem spadek bezrobocia

Gospodarka rozwija się w bardzo szybkim tempie, prognozy na 2007 rok są również bardzo optymistyczne - powiedział podczas konferencji prasowej, podsumowującej 2006 rok, minister gospodarki Piotr Woźniak.

W ocenie szefa resortu, pozytywnym symptomem jest gwałtowny spadek bezrobocia, które na koniec listopada wyniosło 14,8 proc. "Jest to roczny spadek o ponad 2 proc., to wyjątkowo szybki spadek i przy minimalnym wkładzie rządu w kosztowne programy obniżania bezrobocia" - powiedział minister.

To nasz sukces

Woźniak uważa, że spadek bezrobocia jest konsekwencją rozwoju gospodarki. W jego ocenie otwarcie rynków pracy w krajach Unii Europejskiej nie wywołało masowych wyjazdów Polaków, tylko ujawnienie się tych, którzy pracowali za granicą już wcześniej. Zdaniem Woźniaka, można przewidywać, że także w 2007 r. bezrobocie będzie spadać, osiągając na koniec roku poziom ok. 14 proc.

Reklama

Zdaniem ministra gospodarki na koniec roku wzrost Produktu Krajowego Brutto wyniesie co najmniej 5,2 proc., może nawet 5,5 proc. W 2007 roku wzrost może osiągnąć 5 proc. wobec 4,6 proc. zapisanych w ustawie budżetowej. Minister powiedział, że spodziewa się wzrostu eksportu w 2006 r. rok do roku o ponad 20 proc.

Na koniec roku spodziewamy się dużo powyżej 20 proc. wzrostu eksportu, z wyraźną tendencją do utrzymania na rok przyszły - powiedział Woźniak. Wartość eksportu powinna osiągnąć kwotę około 100 mld euro - ocenił.

Poinformował także, że do połowy 2006 roku inwestycje zagraniczne wyniosły 5,4 mld dolarów, a na koniec roku mogą osiągnąć 10 mld dolarów.

Minister gospodarki nie zgodził się z zarzutami posłów Platformy Obywatelskiej, którzy w czwartek zarzucili rządowi m.in. niepotrzebne powiększanie administracji i mnożenie agencji. Według Woźniaka, do obsługi unijnych programów potrzeba wielu nowych, dobrze wykształconych urzędników. Jako przykład likwidacji agencji podał plan połączenia Polskiej Organizacji Turystycznej oraz Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

Odnosząc się do ewentualnych konsekwencji dla Polski rosyjsko- białoruskiego sporu o cenę gazu, dostarczanego przez Gazprom, Woźniak powtórzył, że Polska jest dobrze przygotowana na wypadek ubytków gazu w sieci przesyłowej. Wyjaśnił, że w magazynach jest ponad 1,5 mld metrów sześciennych gazu, co wystarcza "statystycznie" na 40 dni zaopatrzenia rynku. Dodał, że na ogół w końcu grudnia poziom ten jest znacznie niższy.

Minister gospodarki przypomniał, że ryzyku przerw w dostawach gazu ze wschodu w Polsce mają zapobiegać przygotowywane obecnie dwie inwestycje - terminal dla odbioru gazu skroplonego w Świnoujściu i budowa rurociągu łączącego Polskę ze złożami skandynawskimi.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister | minister gospodarki | hity
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »