Nawrocki wywalczył półprzewodniki dla Polski? "Próba zabudowania deficytu"
Administracja Trumpa zapowiedziała zniesienie restrykcji na eksport chipów. Karol Nawrocki sugeruje, że to efekt jego wizyty w USA, co PiS przedstawia jako sukces. Prof. Chwedoruk ocenia to jako próbę przykrycia braku doświadczenia Nawrockiego w polityce międzynarodowej. Czy skuteczną?
Ministerstwo handlu USA ogłosiło, że wycofa restrykcje na eksport zaawansowanych chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji do większości krajów, w tym także do Polski. Przypomnijmy - w styczniu br., jeszcze na mocy decyzji administracji Joe Bidena, trafiliśmy do koszyka państw, które straciły możliwość kupowania amerykańskich półprzewodników bez ograniczeń.
Był to dotkliwy cios pod względem wizerunkowym - można powiedzieć, że decyzją Bidena Polska nie została uznana za najbliższego sojusznika USA, bowiem tylko kilkanaście państw sojuszniczych Ameryki (określonych mianem "kluczowych") - w tym Niemcy, Korea Południowa i Japonia - otrzymały nielimitowany dostęp do technologii półprzewodnikowych wytwarzanych w USA. Ale był to także cios gospodarczy - w tym sensie, że półprzewodniki to krwiobieg współczesnej gospodarki i kwestia bezpieczeństwa narodowego. Półprzewodniki są używane w zaawansowanych systemach sztucznej inteligencji, komputerach, smartfonach, nowoczesnym uzbrojeniu. Ograniczony dostęp do chipów to oddelegowanie państwa objętego restrykcjami na peryferie rozwijającego się świata.
Zobacz także: USA i nowe ograniczenia eksportu kluczowej technologii. Podział państw na trzy kategorie
To właśnie groziło Polsce, która trafiła do koszyka ponad 120 państw, w przypadku których ograniczenie w mocy przetwarzania procesorów graficznych (GPU) zostało ustalone na poziomie 50 tys. chipów w perspektywie dwuletniej, z możliwością zwiększenia do 100 tys. GPU. Chociaż część ekspertów podkreślała, że z punktu widzenia gospodarki takiej jak Polska to i tak dużo (dodajmy, że we wspomnianym koszyku państw "drugiej kategorii", czyli Tier 2, były np. też Szwajcaria czy Izrael) - to nie brakowało też głosów, że taka reglamentacja to ograniczanie ambicji rozwojowych.
We wtorek 13 maja, wieczorem czasu polskiego, nastąpił jednak przełom - amerykański Departament Handlu pod wodzą sekretarza Howarda Lutnicka opublikował oświadczenie o rozpoczęciu procesu anulowania rozporządzenia o rozpowszechnianiu sztucznej inteligencji (AI Diffusion rule), za pomocą którego administracja Joe Bidena chciała licencjonować dostęp do zaawansowanych chipów. Nieoczekiwanie decyzja ta wpisała się w rozgrywki wyborcze na ostatniej prostej kampanii przed wyborami prezydenckimi w Polsce.
Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, startujący w wyborach z poparciem PiS, zamieścił na platformie X wpis, w którym zaprezentował siebie jako autora pomyślnych dla Polski rozstrzygnięć, wskazując, że cofnięcie decyzji o ograniczeniach w imporcie półprzewodników do Polski to efekt jego wizyty w Białym Domu na początku maja.
"Kluczowa decyzja Departamentu Handlu USA. Podczas mojej niedawnej wizyty w Waszyngtonie apelowałem do wysokich rangą urzędników Białego Domu i liderów Kongresu, aby cofnęli rozporządzenia prezydenta Bidena dotyczące rozpowszechniania AI" - napisał Karol Nawrocki. W kolejnym zdaniu podziękował Donaldowi Trumpowi za "pomoc w przywróceniu zaufania w stosunkach amerykańsko-polskich". "Kluczowy krok w kierunku wzmocnienia sojuszniczej innowacyjności i roli Polski w gospodarce opartej na AI" - dodał Nawrocki, publikując w załączeniu zdjęcie pisma z decyzją amerykańskiego Departamentu Handlu.