NBP przeprasza członka RPP. Wpis pojawił się w nocy

O godzinie 22:07 w poniedziałek 23 grudnia Narodowy Bank Polski opublikował na swoim profilu w serwisie X przeprosiny dla członka Rady Polityki Pieniężnej Przemysława Litwiniuka. Sprawa ma związek z wpisem NBP na tej samej platformie sprzed ponad roku, który wywołał spore kontrowersje.

"Przepraszamy pana prof. Przemysława Litwiniuka za wpisy zamieszczone na oficjalnych profilach Narodowego Banku Polskiego w dniu 9 października 2023 r. odnoszące się do wypowiedzi pana prof. Przemysława Litwiniuka udzielonej w programie telewizyjnym "Rozmowa Piaseckiego" wyemitowanym w dniu 9 października 2023 r. w stacji TVN24" - brzmi wpis NBP. Uwagę zwraca nietypowa jak na tę instytucję pora opublikowania wpisu.

Czego dotyczą przeprosiny? Na profilu NBP w portalu X nie znajdziemy już wpisu sprzed ponad roku, który wzbudził niemałe zamieszanie. Odnosił się on do wypowiedzi Przemysława Litwiniuka w programie Konrada Piaseckiego w TVN24

Reklama

Wypowiedź prof. Litwiniuka wywołała emocjonalną reakcję NBP. Dotyczyła "cudu na Orlenie"

Członek RPP wskazał wówczas, że ceny paliw będą rosły po wyborach parlamentarnych (uściślił, że w listopadzie wzrost ten wyniesie 10 proc., a w grudniu - 9 proc.) i potwierdził, że są to prognozy NBP.

Ponieważ w tym czasie (na początku października 2023 r., przed wyborami do Sejmu) na stacjach Orlenu trwał tzw. cud przy dystrybutorze - cena benzyny spadła do 5,99 zł za litr, chociaż uwarunkowania rynkowe nie sprzyjały takiemu poziomowi cen - komentarz Przemysława Litwniuka wzbudził emocje. Także ze strony NBP.

Bank centralny w emocjonalnym wpisie zarzucił Litwiniukowi przekazywanie nieprawdziwych informacji, a nawet "brutalny udział w kampanii wyborczej".

"W związku ze skandaliczną, zaskakującą, nieautoryzowaną przez RPP wypowiedzią pana Przemysława Litwiniuka, NBP informuje, że jest ona całkowicie zmyślona i nieprawdziwa. NBP nie jest od prognozowania cen paliw (...) Pan Litwiniuk, wbrew podstawowym zasadom, brutalnie wziął udział w kampanii wyborczej" - napisał NBP.

Sam Przemysław Litwniuk mówił potem w mediach, że rozmawiał o tym wpisie z prezesem NBP Adamem Glapińskim. "Pan Glapiński nie uznał swojego autorstwa, nie potrafił też powiedzieć, kto sporządził ten wpis. W związku z tym jedyną drogą ustalenia sprawcy jest zwrócenie się do organów ścigania poprzez prokuraturę" - powiedział w listopadzie ub. r. w rozmowie z "Newsweekiem".

Przemysław Litwiniuk przyjmuje przeprosiny od NBP

Członek RPP zapowiedział, że w przypadku, gdyby prokuratura uznała, iż nie będzie zajmować się sprawą, podejmie środki ścigania przestępstwa z oskarżenia prywatnego z artykułu Kodeksu karnego mówiącego o zniesławieniu za pomocą środków masowego przekazu.

Dodał, że każdy, kto odwiedzał stacje paliw w okresie przedwyborczym, może wyrobić sobie własne zdanie o tym, co powiedział na antenie. Podkreślił też, że informacje o cenach paliw, które przedstawił opinii publicznej, były dostępne w prognozie makroekonomicznej NBP.

"Przeprosiny przyjąłem. Sprawę uważam za zamkniętą" - tak nocny wpis NBP skomentował dla serwisu money.pl Przemysław Litwiniuk.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »