NBP rekomenduje zawieszenie płatności składek!
Zarząd NBP rekomenduje rządowi wprowadzenie metody kasowej rozliczania podatków wszystkich firm oraz zawieszenie płatności podatków czy składek na ZUS i PPK, a także rozłożenie ich na nieoprocentowane raty płatne po okresie karencji - poinformował w poniedziałek bank centralny.
Zdaniem NBP niezbędne są pilne działania zmniejszające obciążenia przedsiębiorstw, co powinno ograniczyć straty i zmniejszyć ryzyko upadłości firm. "Szczegółowe rozwiązania należą do kompetencji rządu. Mogłyby one obejmować takie działania, jak czasowe wprowadzenie metody kasowej rozliczania podatków dla wszystkich firm oraz zawieszenie płatności podatków oraz składek na ZUS i PPK oraz rozłożenie ich na nieoprocentowane raty płatne po okresie karencji - na umotywowany wniosek przedsiębiorcy" - czytamy w komunikacie NBP.
Dodano, że firmy, które znajdą się w trudnej sytuacji, i tak nie zapłacą podatków, a bez tego rozwiązania grozić im będzie upadłość. Jak zaznaczył bank centralny, dość radykalnym, ale skutecznym rozwiązaniem byłaby w uzasadnionych przypadkach możliwość obniżenia wynagrodzenia (nie niżej niż płaca minimalna) na określony okres, przy obowiązku późniejszego wyrównania. Zdaniem NBP tego typu rozwiązanie jest z pewnością korzystniejsze niż upadłość i bezrobocie. W ocenie banku należałoby także rozważyć kompensowanie przedsiębiorcy przez ZUS kosztów absencji związanej z epidemią koronawirusa już od pierwszego dnia.
Zarząd NBP podjął decyzję o wykorzystaniu dodatkowych instrumentów m.in. operacji zasilających banki tzw. repo; zakup obligacji skarbowych na rynku wtórnym czy wprowadzenie kredytu wekslowego dla banków - poinformował w poniedziałek NBP w komunikacie.
Bank centralny zwrócił uwagę, że rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa stanowi coraz poważniejsze zagrożenie dla zdrowia publicznego i wymaga stanowczych reakcji. "Z zaistniałą sytuacją wiążą się także zagrożenia dla sfery realnej polskiej gospodarki" - podkreślono.
NBP wskazał, że na podstawie prowadzonego monitoringu, iż sytuacja płynnościowa większości podmiotów jeszcze nie pogorszyła się istotnie, bo upłynęło niewiele czasu od zaistnienia stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce. "Jednak sytuacja ta jest bardzo dynamiczna i zaczęła się już pogarszać, w niektórych obszarach wyraźnie. Przedsiębiorcy zgłaszają bardzo duże obawy przed narastaniem zatorów płatniczych.
Wiadomo także, że niektórzy eksporterzy nie otrzymują należnych płatności od swoich kontrahentów zagranicznych. Ograniczona może zostać działalność niektórych firm w wyniku przymusowej kwarantanny pracowników lub też konieczności pozostania w domu, m.in. w związku ze sprawowaniem niezbędnej opieki nad dziećmi, osobami niepełnosprawnymi lub osobami starszymi. Dodatkowo następuje pogorszenie nastrojów prowadzące do ograniczenia zakupów towarów nieżywnościowych i usług, a także zakłócenia globalnych sieci podaży oraz inwestycji" - dodano.
Bank uwzględniając tę sytuację, szczególnie zagrożenie dla sfery realnej gospodarki, podjął decyzję o wykorzystaniu dodatkowych instrumentów.
NBP wyjaśnił, że chodzi o operacje zasilające banki w płynność, tzw. operacje repo. "Dostęp do tych operacji będzie rodzajem ubezpieczenia na wypadek pojawienia się potrzeby zasilania banków w płynność. Tego typu działania podjęło już wiele banków centralnych" - wyjaśniono.
Bank dodał, że pierwsza operacja repo została już przeprowadzona w poniedziałek.
"Wdrożymy także na dużą skalę zakup obligacji skarbowych na rynku wtórnym w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku, co zmieni długoterminową strukturę płynności w sektorze bankowym. Skutkiem tych operacji powinno być także utrzymanie płynności rynku wtórnego obligacji skarbowych. Wprowadzimy kredyt wekslowy dla banków, który - podobnie jak program TLTRO wprowadzony przez EBC - będzie umożliwiać refinansowanie kredytów udzielanych przez banki przedsiębiorstwom sektora niefinansowego" - zapowiedział bank w komunikacie.