NBP zawiadamia prokuraturę. Chodzi o marszałka Sejmu i A. Glapińskiego

Do prokuratury trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz przewodniczącego Przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisława Gawlika. Zostało ono złożone przez przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego, którzy twierdzą, że obaj politycy przekroczyli swoje uprawnienia w związku ze wstępnym wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.

"Zawiadomienie dotyczy bezprawnych i bezpodstawnych czynności podejmowanych przez marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Szymona Hołownię oraz Przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisława Gawlika w odniesieniu do wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu Pana prof. Adama Glapińskiego Prezesa Narodowego Banku Polskiego - pomimo braku podstaw prawnych i faktycznych do określonych działań, w tym ze względu na niezastosowanie się do powszechnie obowiązujących i ostatecznych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, czym każda z powołanych osób przekroczyła swoje uprawnienia, tj. o czyny z art. 231 § 1 KK" - dodano.

Reklama

Glapiński odpiera zarzuty obozu rządzącego

W czwartek odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej na którym ustalono harmonogramu prac nad wstępnym wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Poseł Polski2050-Trzeciej Drogi Ryszard Petru powiedział, że komisja chciałaby przesłuchać 63 osoby, "które mogą mieć związek z nieprawidłowościami i łamaniem prawa ws. polityki fiskalnej".

- Na podstawie przesłuchań i analizy dokumentów komisja zarekomenduje Sejmowi albo postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, albo uznamy, że dowody są niewystarczające" - tłumaczył Petru, dodając, że “komisja przygotuje raport końcowy, który będzie gotowy rok od dziś.

Przedstawiciele komisji poinformowali, że lista świadków jest niejawna i nie mogą wskazać, kto zostanie wezwany na posiedzenie zaplanowane na 24 września. Jak wskazał Petru, w harmonogramie prac na razie nie ma punktu dotyczącego przesłuchania prezesa NBP, Adama Glapińskiego.

Sam prezes NBP ocenił w czwartkowym oświadczeniu, że wszczęta przeciw niemu procedura o postawienie go przed Trybunałem Stanu może sparaliżować prace banku centralnego oraz ustanowić niebezpieczny precedens w kraju i w skali międzynarodowej.

- Wdrażane przez polityków postępowanie zmierzające do odwołania prezesa banku centralnego może doprowadzić do powstania niebezpiecznego precedensu, szczególnie w Polsce, ale także na skalę międzynarodową, w zakresie drastycznego kwestionowania wypracowanej przez lata zasady niezależności banków centralnych, w szczególności niezależności personalnej i funkcjonalnej - dodał.

"Wniosek nie zawiera dowodów na złamanie prawa"

Instrumentalne, w ocenie prezesa NBP, wykorzystanie procedury odpowiedzialności konstytucyjnej stanowi jego zdaniem nadużycie prawa. - Nie powinno to mieć miejsca w demokratycznym państwie prawnym, prowadzi do degradowania instytucji państwa polskiego i osłabia jego fundamenty - powiedział prezes NBP.

W oświadczeniu NBP wskazano, że "w pierwszej kolejności zaprzeczyć trzeba wszystkim upublicznionym, sformułowanym we Wstępnym wniosku, 'zarzutom', bowiem w rzeczywistości nie mają one żadnego uzasadnienia tak faktycznego, jak i prawnego" Dodano, że działania szefa instytucji "były w pełni zgodne z przepisami Konstytucji RP oraz ustaw". Podkreślono, że Adam Glapiński podejmował je "w celu zapewnienia rozwoju gospodarczego Ojczyzny oraz pomyślności jej obywateli".

Wskazano ponadto, że wniosek grupy posłów z 26 marca 2024 r. o TS dla prezesa NBP Adama Glapińskiego nie zawiera "żadnych dowodów na złamanie przez niego (Adama Glapińskiego - red.) obowiązującego prawa. "Zarzuty' te są formułowane całkowicie bezpodstawnie i umotywowane politycznie, z pozornie merytorycznym uzasadnieniem" - podkreślono. 

Glapińskiemu zarzuca się m.in. skup obligacji skarbowych przez NBP i finansowanie w ten sposób deficytu budżetowego, realizowanie skupu obligacji bez upoważnienia Rady Polityki Pieniężnej (RPP), interwencje walutowe bez upoważnienia zarządu NBP, w tym w celu obniżenia wartości polskiej waluty, prowadzenie działań sprzecznych z ustalonymi celami polityki pieniężnej, w tym obniżenie stóp procentowych "bezpośrednio związane z kampanią wyborczą" w 2023 r.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Glapiński | Trybunał Stanu | Szymon Hołownia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »