Nie ma przestrzeni na podwyżkę akcyzy na piwo
Memorandum ZPP: Nie ma obecnie przestrzeni na podwyżkę akcyzy na piwo. W ciągu ostatnich 20 lat branża i tak musiała poradzić sobie z drastycznym wzrostem podatku, a teraz walczy z negatywnymi skutkami pandemii.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Branża piwowarska została w istotnym stopniu dotknięta przez pandemię koronawirusa - zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio, w rezultacie ograniczeń nałożonych na gastronomię. Sektorowi nie pomogła również dziesięcioprocentowa podwyżka akcyzy. W rezultacie powyższych okoliczności, konsumpcja piwa w 2020 roku spadła o 1,7 proc., co sprawia że jest to najbardziej dotknięta podwyżką akcyzy i pandemią kategoria napojów alkoholowych.
W kontekście powyższych danych, a także faktu że stawka akcyzy na piwo konsekwentnie rosła przez ostatnie lata (łącznie o kilkadziesiąt procent), wydaje się że w tej chwili nie istnieje przestrzeń dla dalszych podwyżek podatku. Jeśli potrzebne jest jednak źródło dodatkowych wpływów (np. na finansowanie Polskiego Ładu), można go poszukać w akcyzie na wyroby spirytusowe, która jest w tej chwili na niemal identycznym poziomie, co 20 lat temu. To kluczowe wnioski z opublikowanego w tym tygodniu memorandum Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dot. polityki akcyzowej państwa wobec napojów alkoholowych.
Piwo opodatkowane jest w Polsce akcyzą nie wg zawartości czystego alkoholu etylowego w gotowym wyrobie, lecz wg tzw. skali Plato. Jest to możliwość przewidziana przez prawo unijne i stosunkowo powszechnie stosowana, przede wszystkim w państwach o istotnych tradycjach piwowarskich (Niemcy, Czechy, Belgia, Polska, ale też np. Hiszpania, Portugalia, czy Włochy ). W praktyce zdecydowana większość europejskiego rynku piwnego jest objęta akcyzą obliczaną na podstawie skali Plato, ponieważ łącznie - w państwach stosujących ten system - żyje ponad 70% wszystkich mieszkańców UE.
- Polska polityka akcyzowa w zasadzie mieści się w tym zakresie w europejskim mainstreamie - twierdzi Jakub Bińkowski, członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców - Nie odbiegamy od innych zarówno, jeśli chodzi o konstrukcję akcyzy na piwo, jak i w zakresie różnicy w opodatkowaniu piwa i napojów spirytusowych. Są to proporcje niemal wprost odwzorowujące różnice w minimalnych stawkach określonych w dyrektywie unijnej.
Mimo powyższego, w przestrzeni publicznej pojawiają się głosy nawołujące do zmiany konstrukcji akcyzy na piwo w Polsce i wyrównania jej poziomu ze stawkami obowiązującymi napoje spirytusowe. Tym samym, Polska stanęłaby w unijnej awangardzie i wprowadziła system nieodpowiadający nie tylko założeniom wynikającym z dyrektyw, lecz również krajowej ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
- Nie rozumiemy głosów nawołujących do zwiększenia opodatkowania piwa - podkreśla Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP - Jeśli budżetowi potrzebne są dodatkowe środki, m.in. z uwagi na konieczność realizacji Polskiego Ładu, to nie znajdujemy powodu, dla którego miałby kontrybuować je wyłącznie mały polski biznes, jak przewiduje program, albo branża piwowarska, która i tak od lat płaci coraz wyższe podatki.
Przestrzeń do podwyżek akcyzy istnieje natomiast w odniesieniu do napojów spirytusowych, które w dalszym ciągu opodatkowane są niemal tak samo, jak 20 lat temu.
Jeśli rząd zdecyduje się poszukać źródeł dodatkowych wpływów w zmianie wysokości opodatkowania akcyzą wybranych napojów alkoholowych, przestrzeń do tego istnieje w kategorii wyrobów spirytusowych. W przeciwieństwie do piwa jest to rynek "rosnący" pod względem sprzedaży - ani pandemia ani podwyżka akcyzy nie spowodowały jej zmniejszenia.
Jednocześnie, stawka akcyzy na napoje spirytusowe pozostaje kwotowo na poziomie niemal identycznym jak 20 lat temu, podczas gdy siła nabywcza Polaków istotnie wzrosła. Wzrost akcyzy na napoje spirytusowe odpowiadający skalą wzrostowi akcyzy na piwo we wskazanym okresie (tj. o ok. 40%) przyniósłby budżetowi wzrost dochodów, a jednocześnie w niewielkim stopniu wpłynął na rynek.
Przyglądając się ewolucji stawek akcyzy na piwo i wyroby spirytusowe w ciągu ostatniego dwudziestolecia, łatwo dostrzec można nieproporcjonalnie wysoki wzrost opodatkowania piwa. Okazuje się bowiem, że w okresie od 2000 do 2020 roku stawka akcyzy na piwo wzrosła z poziomu 5,60 zł za 1 hl na każdy punkt Plato do poziomu 8,57 zł za 1 hl na każdy punkt Plato, czyli o ponad 50%, podczas gdy stawka akcyzy na wyroby spirytusowe (w tym wódkę) wzrosła z poziomu 6020 zł za 1 hl czystego alkoholu etylowego w produkcie końcowym do zaledwie 6275 zł za 1 hl czystego alkoholu etylowego w produkcie końcowym, a zatem jedynie o 4%.
Mając na uwadze powyższe, wydaje się że dążenie do zmiany struktury spożycia alkoholu w Polsce w taki sposób, by napoje o wysokiej zawartości alkoholu były zastępowane przez napoje o niższej zawartości alkoholu, jest zbieżne z ideą harm reduction, tj. minimalizacji szkód i zagrożeń wynikających z zachowań ryzykownych, takich jak korzystanie z dowolnego rodzaju substancji o potencjale uzależniającym.