Nie ma ucieczki od odpowiedzialności
Poręczyciel nie może zwolnić się od odpowiedzialności, która wynika z poręczenia, jakiego udzielił za dłużnika. Nie zwalnia z niej nawet fakt, że w chwili składania poręczenia miał błędny pogląd co do jego wypłacalności.
Poręczenie jest jedną z najbardziej popularnych form zabezpieczania zobowiązań, zwłaszcza kredytów i pożyczek. Oznacza ono solidarną i osobistą odpowiedzialność poręczyciela, poza tym zabezpieczenie jest stosunkowo łatwo ustanowić - niewątpliwie łatwiej niż hipotekę czy zastaw rejestrowy.
Istota poręczenia
Poprzez umowę poręczenia poręczyciel zobowiązuje się względem wierzyciela wykonać zobowiązanie na wypadek, gdyby dłużnik zobowiązania nie wykonał (art. 876 par. 1 kodeksu cywilnego). Istotą poręczenia jest zatem gwarancja, że poręczyciel wykona zobowiązanie, gdyby nie zrobił tego dłużnik (876 par. 1 k.c.), przy czym poręczyciel ponosi odpowiedzialność tylko wówczas, gdy powstało i istnieje ważne zobowiązanie dłużnika głównego. O wysokości odpowiedzialności poręczyciela rozstrzyga zakres odpowiedzialności dłużnika głównego, np. kredytobiorcy. Jednak zakres odpowiedzialności poręczyciela jest zmienny, zależy od zmian odpowiedzialności tego, za kogo poręczono. Ma to poważne konsekwencje dla poręczyciela, ponieważ w przypadku wzrostu wysokości zobowiązania dłużnika - np. wskutek odsetek ustawowych za opóźnienie, odsetek karnych czy kosztów postępowania sądowego - wzrasta również jego odpowiedzialność. Pewnym ograniczeniem takich skutków może być art. 879 par. 2 k.c., zgodnie z którym "czynność prawna dokonana pomiędzy dłużnikiem (np. kredytobiorcą) a wierzycielem (np. bankiem), po udzieleniu poręczenia, nie może zwiększać zobowiązania poręczyciela". Oznacza to, że np. prolongata spłaty kredytu czy podwyższenie jego wysokości, dokonane na mocy porozumienia kredytobiorcy z bankiem, bez pytania o zgodę poręczyciela, nie może zwiększać jego odpowiedzialności. Przy czym zgoda poręczyciela na taką zmianę musi być, pod rygorem nieważności, wyrażona na piśmie.
Poręczyciel jak dłużnik
W przypadku braku odmiennego zastrzeżenia w umowie, poręczyciel odpowiada za zobowiązanie, za które poręczył, jak współdłużnik solidarny (art. 881 k.c.). Poręczyciel odpowiada zatem wobec wierzyciela w taki sam sposób jak dłużnik główny. W konsekwencji, gdy dłużnik opóźni się ze spłatą długu, wierzyciel po zawiadomieniu o tym fakcie poręczyciela może według swego uznania żądać zapłaty całości lub części długu od dłużnika i poręczyciela łącznie, albo też od każdego z nich z osobna. Jeżeli więc wierzyciel dojdzie do wniosku, że uzyskanie zapłaty od poręczyciela, posiadającego np. znaczne aktywna na rachunku bankowym, będzie łatwiejsze niż dochodzenie należności od niewypłacalnego dłużnika, może po uprzednim powiadomieniu poręczyciela o opóźnieniu się dłużnika ze spłatą długu wystąpić od razu przeciwko poręczycielowi, bez konieczności wszczynania wcześniej działań wobec dłużnika. Poręczyciel bowiem odpowiada za spłatę długu w sposób równorzędny z dłużnikiem.
Skuteczne zabezpieczenie
Poręczenie prowadzi więc do umocnienia wierzytelności przez uzyskanie dodatkowego zabezpieczenia. Wierzyciel może bowiem dochodzić należności z całego majątku odpowiadającego osobiście poręczyciela. Zmniejszone w ten sposób ryzyko kredytowe banku, powstające wraz z udostępnieniem kredytobiorcy określonej w umowie kredytowej kwoty, ponosi również poręczyciel. Ryzyko to poręczyciel może ograniczyć w umowie poręczenia, może np.: ograniczyć wysokość własnej odpowiedzialności, poręczyć za dług przyszły z możliwością odwołania poręczenia (art. 878 k.c.), zmodyfikować przesłanki własnej odpowiedzialności (art. 880 i 881 k.c.), zamieścić w umowie poręczenia dodatkowe klauzule powodujące posiłkowość odpowiedzialności własnej wobec odpowiedzialności dłużnika głównego.
Poręczyciel nie może jednak skutecznie uchylić się od odpowiedzialności w razie niespłacenia zobowiązania przez kredytobiorcę z powołaniem się na istniejące w dniu poręczenia zaufanie do kredytobiorcy i późniejszą utratę tego zaufania po poznaniu prawdziwej sytuacji majątkowej kredytobiorcy. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy, który w uchwale składu 7 sędziów z 30 września 1996 r., III CZP 85/96 (OSNC 1996, z. 12, poz. 153), wyraził pogląd, że "poręczyciel nie może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli z powodu błędu wywołanego podstępnie przez dłużnika co do jego wypłacalności w dacie poręczenia. Odpowiedzialność poręczyciela ma charakter zobiektywizowany i jest oparta na zasadzie ryzyka.
Poręczyciel gwarantuje mianowicie kredytodawcy - własnym majątkiem - wypłacalność kredytobiorcy". Stanowisko to podzielił Sąd Najwyższy także w wyroku z 18 lutego 2005 r. (V CK 474/04). Wniosek z tego, że pogląd Sądu Najwyższego jest już w tej sprawie ugruntowany.
PRZYKŁAD Adam Z. poręczył z grzeczności za kredyt w wysokości 75 000 zł, zaciągnięty przez Spółkę X, której prezesem był jego dawny znajomy Józef J. Po kilku miesiącach okazało się, że kwota ta na skutek opóźnienia kredytobiorcy w spłacie kredytu wzrosła o 25 proc., pociągając za sobą równocześnie taki sam wzrost odpowiedzialności Adama Z. Gdy okazało się, że Spółka X jest niewypłacalna, bank wystąpił z roszczeniem przeciwko Adamowi Z., domagając się spłaty całego zadłużenia. Adam Z. bronił się twierdzeniem, że Józef J. wprowadził go w błąd co do wypłacalności Spółki X. Sąd nie podzielił tych zarzutów i zasądził od Adama Z. całą kwotę.
Zarówno zatem z przepisów, jak i z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że poręczyciel przyjmujący za prawdziwe twierdzenia dłużnika co do jego wypłacalności, choćby pozostawał w błędzie odnośnie do prawdziwego stanu majątkowego dłużnika, nie może z tego powodu uwolnić się od swego zobowiązania, tym bardziej że błędu istniejącego w dacie udzielenia poręczenia nie można rozciągać na datę wymagalności długu (np. kredytu), zaś dla odpowiedzialności poręczyciela rozstrzygający jest stan z daty wymagalności długu wynikającego z poręczenia.
Ryszard Sadlik