Nie może być luki
W systemie emerytalnym nie może być luki prawnej i nawet jeśli w 2009 r. uprawnionych do otrzymywania emerytur z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) będzie niewiele osób, ustawa o zakładach emerytalnych powinna być gotowa - uważa szef Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza.
- Choćby to była jedna osoba, nie może nie istnieć system (wypłaty emerytur - PAP) - podkreślił Kluza podczas spotkania z dziennikarzami. Zgodnie z zasadami reformy emerytalnej rozpoczętej w 1999 r., środkami zgromadzonymi w OFE po przejściu na emeryturę osoby oszczędzającej w takim funduszu, powinny zarządzać zakłady emerytalne. Na razie nie ma ustawy, która określałaby zasady ich działania. Kluza przypomniał, że od 1 stycznia 2009 r. z nowego systemu będzie mogło skorzystać ok. 9 tys. osób.
- Wydaje się, że mamy dużo czasu, ale rok to minimalna ilość czasu - powiedział Kluza. Dodał, że parlament musi uchwalić ustawę, firmy zainteresowane prowadzeniem zakładów emerytalnych - przygotować się do ich powołania, a KNF, wydający licencje, musi mieć czas na ich rozpatrzenie.
Zdaniem Kluzy, ustawa przygotowana przez rząd Jarosława Kaczyńskiego może zostać wykorzystana w pracach legislacyjnych obecnego parlamentu i w związku z tym może zostać szybko uchwalona.
- Czytając prasę wiem, że wszyscy politycy wiedzą, iż ta ustawa jest ważna - dodał Kluza. - Mam świadomość tego, że ten temat jest na górze priorytetów - zaznaczył.
W opinii KNF, na początku jedyną dopuszczalną formą wypłat świadczeń emerytalnych powinna być emerytura dożywotnia, wypłacana przez ubezpieczycieli na życie. Fizycznie wypłaty dokonywałby ZUS.
Kluza pytany, jakie jest stanowisko KNF wobec postulatu zmian limitów inwestycyjnych OFE, które od dawna wskazują na potrzebę dopuszczenia np. większego niż 5-proc. limit inwestycji za granicą czy dopuszczenie inwestycji w instrumenty pochodne zabezpieczające przed ryzykiem, powiedział, że nie otrzymał jeszcze stanowiska pionu emerytalnego KNF. Prace tego pionu koordynuje Iwona Duda.
- Ten temat oceniam jako ważny - podkreślił Kluza. Zaznaczył, że to nie KNF przygotowuje rozwiązania legislacyjne. Zgodnie z prawem modyfikacje zakresu inwestycji OFE leżą w gestii rządu.
W połowie października br. wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński zwrócił uwagę, że obecne regulacje mogą zwiększać ryzyko powstania nieuzasadnionych wzrostów kursów na giełdzie. Jego zdaniem należy zwiększyć dla OFE limit inwestycji w akcje - nawet do 60 proc. (z obecnych 40 proc.), powiększyć limity inwestycji zagranicznych oraz dopuścić używanie przez OFE instrumentów pochodnych do zabezpieczania przed spadkami kursów akcji czy ryzykiem walutowym. Prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) Ewa Lewicka zapowiadała, że po wyborach środowisko powtórzy swoje wnioski o umożliwienie dywersyfikacji inwestycji.