Nie podetną skrzydeł Centralwings
Centralwings, tani przewoźnik należący do LOT, który ma pozostać w grupie narodowych linii lotniczych, czekają kolejne zmiany. Wybrany dwa miesiące temu zarząd firmy zapowiada modyfikację i rozbudowę siatki połączeń, a w przyszłym roku leasing trzech kolejnych samolotów.
- Firma jest rozpędzona, ale potrzebuje uporządkowania i dalszego rozwoju. Niedawno też podwyższono jej kapitał - mówi Waldemar Królikowski, prezes spółki. Nie chce jednak ujawnić kwoty.
Bez migracji...
Wizerunkowi spółki nie służą turbulencje personalne. Jej zarząd deklaruje chęć uspokojenia napiętych relacji z pracownikami biura w Łodzi. Przypomnijmy, że chodzi m.in. o zajęcie przez policję sprzętu komputerowego, po złożeniu przez zarząd zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zaraz potem pojawiły się informacje o planach przeniesienia łódzkiego oddziału do Warszawy, a część pracowników udała się na zwolnienia lekarskie lub urlop.
Waldemar Królikowski zaprzecza, jakoby zarząd miał takie zamiary. Przyznaje jednak, że sprawą wycieku dokumentów zajmuje się łódzka prokuratura.
- Mając takie podejrzenia, chcieliśmy zabezpieczyć majątek firmy. Ta akcja nie była wymierzona przeciw komukolwiek. Tymczasem ktoś rozsiewał plotki, że "Łódź jest do zaorania". Rozumiem naturalny ludzki opór przed zmianami. Widocznie część osób czuła się zagrożona - mówi prezes.
...i informacji
Dodaje, że wchodząc do spółki, chciał uzyskać informacje o wynikach finansowych, ale napotykał same trudności.
- Porządkujemy sytuację w firmie. Audyt, który zleciliśmy, ma przygotować fotografię stanu spółki w chwili wejścia nowego zarządu, i jest swego rodzaju raportem otwarcia. Chcemy wiedzieć, co zastaliśmy - przyznaje Waldemar Królikowski.
Raport ma być gotowy za kilka miesięcy.
- Do tego czasu będziemy się posiłkować raportami cząstkowymi, które posłużą nam do wprowadzenia programu naprawczego - zapowiada Waldemar Królikowski. W piątek do prokuratury wpłynął kolejny wniosek, tym razem o nieprawidłowościach, jakich doszukali się audytorzy. Prezes nie chce ujawnić szczegółów. Wiadomo jedynie, że wśród wstępnych wyników audytu znalazły się m.in. przypadki przekroczenia uprawnień w związku ze zobowiązaniami finansowymi, zawieranie bez pełnomocnictwa umów na duże kwoty, niekompletne archiwum umów oraz brak procedur przetargowych przy ich zawieraniu.
- Nie oskarżamy nikogo personalnie - podkreśla Waldemar Królikowski. Zaznacza jednak, że były zarząd nie uzyskał absolutorium rady nadzorczej, a to oznacza, że rada oceniła jego pracę negatywnie.
Mira Wszelaka