Nie spiesz się po dowód?
Minister spraw wewnętrznych Władysław Stasiak poinformował, że wystąpił do wicepremier Zyty Gilowskiej o dodatkowe fundusze z rezerwy budżetowej dla administracji, prowadzącej wymianę dowodów osobistych. Jak wyjaśnił chodzi o ok. 50 mln zł.
Minister podkreślił również, że rozważa możliwość nowelizacji ustawy (o ewidencji ludności i dowodach osobistych ) i przesunięcia ostatecznego terminu wymiany dowodów osobistych poza 31 grudnia 2007. Jak dodał, decyzje dotyczące rozwiązania problemu kolejek w urzędach zapadną na początku przyszłego tygodnia. Stasiak przyznał, że "ruszyła lawina osób, które chcą wymienić dowody osobiste" i w związku z tym "pojawiają się zatory - realne i problematyczne". Zaznaczył też, że sytuacja może być jeszcze trudniejsza, jeśli wybory miałyby się odbyć na jesieni. Oznaczałoby to bowiem dodatkowe obciążenie dla urzędników. "To będzie problem, rozmawiałem dzisiaj z wojewodami w tej sprawie, z dyrektorami w MSWiA, wystąpiłem do pani premier Gilowskiej o uruchomienie środków z rezerwy budżetu państwa" - powiedział.
Jak dodał, by rozwiązać ten problem, wezwał też z urlopu wiceministra nadzorującego wymianę dowodów - Piotra Piętaka. "W poniedziałek zdecydujemy, jakie kroki podjąć w tej sprawie" - zaznaczył. "W tej chwili wszystkie urzędy pracują na dużych obrotach. Nawet jeśli jednak będą pracować w weekendy - a moim zdaniem powinny - głównym problemem pozostaną możliwości przerobowe" - powiedział Stasiak. Dodał, że rozważana jest też kwestia produkcji tych dowodów przez Centrum Personalizacji Dokumentów - chodzi o to, ile mogą ich wyprodukować i w jakim czasie.
Biorąc pod uwagę możliwości przerobowe CPD, do końca roku dowód może otrzymać ok 4 mln osób. Już teraz wiadomo ze ponad 3 mln nie zdąży, więc wydłużenie okresu ich wydawania wydaje się zasadne.