Nie trzeba będzie zwracać dotacji z programu Maluch+
Czasowe zawieszenie działalności żłobków i klubów dziecięcych nie spowoduje konieczności zwrotu dotacji z programu Maluch+ - ustaliła Interia. Właściciele żłobków, którzy pobierają dotacje z rządowego programu Maluch+ zaczęli się już bowiem martwić, że będą musieli oddać przyznane pieniądze w związku z zawieszeniem pracy placówek na czas pandemii koronawirusa.
Od 16 marca żłobki w całym kraju są zamknięte i nie mogą świadczyć opieki nad dziećmi. Rodzice zaczynają zgłaszać wątpliwości w związku z koniecznością płacenia za miejsce w placówce, z którego nie mogą korzystać. Właściciele żłobków obawiają się z kolei, że ruszy fala rezygnacji z miejsc, a to spowoduje, że będą musieli oddać dotacje z programu Maluch+ za nieobsadzone miejsca.
Sam program działa od 2011 roku i ma na celu m.in. zwiększenie dostępności miejsc opieki w żłobkach nad dziećmi do lat trzech. Ze środków mogą skorzystać jednostki samorządu terytorialnego i podmioty prywatne. Maksymalna kwota dofinansowania to nawet 80 proc. wartości kosztów realizacji zadania polegającego na tworzeniu nowych miejsc opieki, albo funkcjonowaniu już istniejących. W przypadku podmiotów prywatnych, w tegorocznej edycji programu, przewidziano możliwość dofinansowania do 10 tys. złotych na jedno nowo tworzone miejsce w żłobku.
Dofinansowanie trzeba rozliczyć, a prywatnych właścicieli żłobków martwi tzw. "okres trwałości". Podmiot objęty dofinansowaniem z programu Maluch+ musi bowiem zapewnić funkcjonowanie miejsc opieki na dziećmi przez określony czas (w tegorocznej edycji programu jest to 5 lat). Oznacza to, że przynajmniej 60 proc. miejsc wskazanych w umowie musi być w tym czasie "obsadzonych" przez dzieci. Obecna sytuacja i ryzyko rezygnacji rodziców ze żłobków, może doprowadzić do niewykorzystania miejsc. A to - zgodnie z warunkami uczestnictwa w programie - mogłoby oznaczać konieczność zwrotu środków finansowych za "nieobsadzone" miejsca.
Jak dowiedziała się Interia, czasowe zawieszenie działalności żłobków i klubów dziecięcych nie spowoduje konieczności zwrotu dotacji z programu Maluch+. "Obsadzenie miejsc w tych instytucjach (wymagane do rozliczenia dofinansowania do funkcjonowania miejsc) nie wiąże się bowiem z fizycznym przebywaniem dzieci w instytucjach opieki, ale faktem ich zapisania do tych instytucji i obniżeniem opłat rodziców za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym albo u dziennego opiekuna" - odpowiedziało na pytanie Interii Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Z związku z taką interpretacją, Ministerstwo nie planuje obecnie zmian w programie Maluch+. W specustawie zwanej "tarczą antykryzysową", która ma przeciwdziałać negatywnym konsekwencjom epidemii koronawirusa w Polsce, przewidziano jednak rozwiązanie z myślą o właścicielach żłobków, tak żeby nie musieli zwracać przyznanych dotacji.
- Jest przepis przejściowy przewidziany w specustawie. Pracujemy cały czas - mówi Interii Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, a ministerstwo oficjalnie odpowiada: "dla zabezpieczenia podmiotów, które otrzymały środki na funkcjonowanie żłobków, klubów dziecięcych i dziennych opiekunów (w ramach programu MALUCH+) przed koniecznością zwrotu tych środków w przypadku zamknięcia instytucji z uwagi na zagrożenie koronawirusem, w ramach prac nad nowelizacją ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374) zaproponowano przepis, który będzie gwarantował beneficjentom Programu MALUCH+ brak konieczności zwrotu środków otrzymanych na zapewnienie funkcjonowania żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna w przypadku czasowego ograniczenia lub czasowego zawieszenia funkcjonowania żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna w celu przeciwdziałania COVID-19".
Program Maluch + finansowany jest z budżetu państwa i z Funduszu Pracy. W 2020 roku rząd przewidział na jego realizację 400 mln złotych.
Dominika Pietrzyk