(Nie)udana reaktywacja "Agenta"?
Ze zdziwieniem przyglądam się ostatniej telewizyjnej modzie na reaktywację. W Telewizji Polskiej wróci "Wielka gra", "Pegaz" i "Sonda". W TVN wrócił właśnie "Agent", jeden z tych programów, który w 2000 roku rozpoczął marsz tej stacji ku większej oglądalności. Nie jest to pierwsza reaktywacja w przypadku TVN-u. Swego czasu kanał przywrócił teleturniej "Milionerzy". Z kolei TV4 reaktywowała znany z TVN reality-show "Big Brother". W obu przypadkach powroty były krótkotrwałe i programy nie budziły już takich emocji jak podczas pierwszych edycji. Czy z "Agentem" będzie podobnie?
Wyróżnikiem nowego "Agenta" są celebryci. W programie występują: projektant Maciej Sieradzky, aktorka i prawniczka Joanna Jabłczyńska, Mister Polski 2014 Rafał Maślak, modelka Kamila Szczawińska, prezenter Hubert Urbański, wokalista Michał Szpak, aktor Antoni Królikowski, menedżerka, trenerka biznesu i rozwoju osobistego Dominika Tajner-Wiśniewska, aktorka Monika Mrozowska, modelka i bohaterka "Żon Hollywood" Eva Halina Rich, blogerka Tamara Gonzalez Perea - "Macademian Girl", raper i producent Piotr "Vienio" Więcławski, modelka fitness, trenerka personalna Sylwia Szostak oraz kulturysta i trener Tomasz Oświeciński. Formatu nie prowadzi już redaktor naczelny "Playboya" Marcin Meller, tylko Kinga Rusin.
O ile reaktywacja "Tańca z gwiazdami" przyniosła profity Polsatowi, o tyle mam wątpliwości, czy "Agent - Gwiazdy" okaże się sukcesem. Po pierwsze wielu uczestników nie zasługuje na określenie gwiazda, tylko co najwyżej gwiazdka lub celebryta. Michał Szpak to na przykład stały bywalec wielu programów typu reality. Poza tym gwiazdami podobny format "Fort Boyard" popsuła już kiedyś polska telewizja publiczna. Kochałem oglądać francuski "Fort Boyard" na nieistniejącej od lat telewizji ATV i czasami zerkam na France 2.
Teleturniej jest pokazywany co wakacje przez francuską telewizję publiczną od końca lat 80. Wiele razy zmieniały się zasady, formuła i prowadzący. Wysoka oglądalność się utrzymuje. W Polsce interesujący format został zrównany z "Gwiazdami tańczącymi na lodzie". Zamiast zamieszkującego starodawną wieżę staruszka z długą brodą mieliśmy Janusza Weissa, co zupełnie popsuło klimat. We Francji w tym programie występują najczęściej zwykli ludzie lub przedstawiciele różnych organizacji.
Pobierz za darmo program PIT 2015
W nowym "Agencie" plusem był krótki wstęp. Do Republiki Południowej Afryki przenieśliśmy się od razu. Uczestnicy szybko przystąpili do pierwszego zadania, które polegało na odszukaniu czarnoskórych mieszkańców tego kraju na podstawie zdjęć i wskazówek. Później musieli skakać na bungee ze 100 metrów. Część rozkapryszonych celebrytów miała z tym wielki problem. Nie wiem, czy zwykli ludzie nie byliby bardziej odważni. Pamiętam edycje we Francji, Hiszpanii i Portugalii z lat 90. (hiszpańską wygrał późniejszy minister zdrowia Bartosz Arłukowicz). Tam akcja rozkręcała się jednak znacznie wolniej. Oprawa muzyczna w nowej edycji była zupełnie inna niż w tych sprzed dekad. Liczyłem na nową aranżację.
Mimo ładnych zdjęć z RPA, wiele miejsca poświęcono na animozje i docinki między uczestnikami. Dlatego momentami można było się poczuć, jak podczas oglądania telenoweli. W poprzednich edycjach uczestnicy rozwiązywali test z wiedzy o agencie, po czym spotykali się przy kolacji. Z kopert wyciągali zielone i czerwone piórka. Osoba, która wyciągnęła czerwone wiedziała o agencie najmniej i odpadała.
Tym razem zamiast piórek prowadząca Kinga Rusin analizuje wyniki testu na laptopie. Wynik czerwony oznacza odpadnięcie. Nie ma już nadawanego lata temu programu "Na tropie Agenta" (spotykano się z tam z osobami, które odpadły, i ze zwycięzcami). Podobnych rozmów można się za to spodziewać w "Dzień dobry TVN".
Daniel Gadomski